Pechowy debiut. Młody kierowca błyskawicznie rozbił bolid na Monzie
Tylko 10 minut przebywał na torze 18-letni Włoch Kimi Antonelli podczas treningu na Monzie w swoim debiucie w Formule 1. Na kultowym zakręcie Parabolica stracił kontrolę nad samochodem i rozbił bolid.
Wyraźnie przygnębiony włoski nastolatek przeprosił przez radio swój zespół i natychmiast otrzymał słowa otuchy od szefa Mercedesa Toto Wolffa.
Jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie Antonelli, który w niedzielę skończył 18 lat, będzie w przyszłym roku partnerem George'a Russella, po tym jak do Ferrari przeniesie się siedmiokrotny mistrz świata Lewis Hamilton. W piątkowej sesji treningowej Włoch jeździł samochodem Russella.
ZOBACZ TAKŻE: Zaskoczenie w Formule 1. Max Verstappen bez zwycięstwa "u siebie"
Po wypadku sesję trzeba było przerwać na prawie kwadrans. Antonelli przeszedł badania w ośrodku medycznym, po czym wrócił do garażu zespołu, gdzie został serdecznie uściskany przez Wolffa.
Szef Mercedesa zapewnił, że incydent nie będzie miał wpływu na decyzję o zatrudnieniu Antonellego. "Pierwsza sesja treningowa, która poszła nie tak, nie jest powodem, dla którego decydujesz za lub przeciw kierowcy” — powiedział Austriak.
W niedzielę na torze Monza odbędzie się 16. eliminacja mistrzostw świata.
Przejdź na Polsatsport.pl