Polacy złożyli odwołanie. Jest już oficjalna decyzja w sprawie Róży Kozakowskiej
Marcel Jarosławski: Niestety, nie było wątpliwości, że przepis został złamany
Filip Moterski: Przepis mówi jasno, że tej części nie powinno być, choć nie dawała ona Róży żadnej przewagi
Róża Kozakowska pobiła własny rekord świata w rzucie maczugą
Polacy złożyli odwołanie w sprawie dyskwalifikacji Róży Kozakowskiej, której odebrano złoty medal w rzucie maczugą. Teraz opublikowana została oficjalna decyzja dotycząca sytuacji Polki.
W nocy z piątku na sobotę pojawiła się zaskakująca informacja dotycząca Róży Kozakowskiej. Polka, która w piątek wywalczyła złoty medal i pobiła własny rekord świata w rzucie maczugą, została zdyskwalifikowana przez nieodpowiedni rozmiar poduszki pod głową. Przez to odebrano jej "krążek" i anulowano osiągnięty przez nią wynik.
ZOBACZ TAKŻE: Polak powalczy o złoto! Jest awans do finału
Polski Komitet Paralimpijski w swoich mediach społecznościowych poinformował, że polska ekipa od razu złożyła odwołanie w tej sprawie. Teraz pojawiła się oficjalna - i jak się wydaje, ostateczna - decyzja.
Odwołanie Polaków zostało przedyskutowane przez odpowiednią komisję, jednak jej członkowie postanowili podtrzymać dyskwalifikację Polki.
"Posiedzenie komisji odwoławczej odbyło się dziś przed południem, niestety jej decyzja była dla nas niekorzystna. Przyjmujemy to orzeczenie do wiadomości, takie są prawa sportu i jego rygorystyczne procedury, musimy się z nimi liczyć. Po igrzyskach, gdy opadną zrozumiałe emocje, wszczęte zostanie transparentne, wnikliwe postępowanie, które będzie miało na celu wyjaśnienie sytuacji" - napisano w oficjalnym komunikacie Polskiego Komitetu Paralimpijskiego.
To oznacza, że mistrzynią paralimpijską została Maroua Brahmi. Tunezyjka wygrała konkurs rzutem na 29 metrów, tym samym ustanawiając nowy rekord świata.
Przejdź na Polsatsport.pl