Nadal bez przegranego seta! Iga Świątek w ćwierćfinale US Open

Iga Świątek
Nadal bez przegranego seta! Iga Świątek w ćwierćfinale US Open
fot. PAP
Iga Świątek zagra w ćwierćfinale US Open

Najwyżej rozstawiona Iga Świątek pokonała Rosjankę Ludmiłę Samsonową (nr 16.) 6:4, 6:1 i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open w Nowym Jorku. Jej kolejną rywalką będzie Amerykanka Jessica Pegula (nr 6.).

Był to czwarty pojedynek Świątek z Samsonową i czwarte zwycięstwo Polki. To też trzecia tenisistka z Rosji, którą liderka światowego rankingu wyeliminowała w trwającej edycji US Open. W pierwszej rundzie pokonała Kamillę Rachimową, a w trzeciej - rozstawioną z numerem 25. Anastazję Pawluczenkową. W drugiej wygrała z Japonką Eną Shibaharą.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nie będzie kolejnego wielkoszlemowego finału! Paolini za burtą US Open

 

W poniedziałek w pierwszym secie pojedynek długo był wyrównany. W dziewięciu pierwszych gemach obie zawodniczki dość pewnie wygrywały przy własnym serwisie, z wyjątkiem czwartego, gdy Samsonowa skutecznie obroniła dwa break pointy. Świątek nie dopuściła do ani jednego.

 

Decydujący okazał się 10. gem, kiedy Polka, przy stanie 5:4, zaczęła grać bardziej agresywnie przy serwisie rywalki, zmuszając ją do błędów. Samsonowa nie zdołała wygrać ani jednej wymiany i musiała pogodzić się z przegranym setem.

 

Ten moment na tyle odmienił dynamikę tego spotkania, że Rosjanka przestała być równorzędną rywalką dla Świątek. Polka szybko wygrała pierwsze trzy gemy drugiej partii, a potem zwyciężyła także w czwartym, znacznie bardziej zaciętym, trwającym blisko 10 minut. Samsonowa broniła się w nim długo, ale zakończyła go popełniając podwójny błąd serwisowy.

 

Po tym już Rosjanka nie odzyskała rezonu. Zdołała wygrać tylko jednego gema - przy własnym serwisie, gdy Świątek prowadziła 5:0. Później obroniła jeszcze pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej posłała piłkę na minimalny aut.

 

- Na początku grałyśmy jak mężczyźni, utrzymywałyśmy własny serwis. Wiedziałam, że w końcu będę miała swoją szansę i wykorzystałam ją, gdy się pojawiła. Jestem bardzo zadowolona ze swojej gry - powiedziała w wywiadzie na korcie zwyciężczyni.

 

Zgodziła się z obserwacją, że gra coraz lepiej w kolejnych meczach w Nowym Jorku.

 

- Na początku trudno mi było złapać rytm. To dlatego, że mało trenowaliśmy, bardziej skupiliśmy się na regeneracji. Ale z meczu na mecz jest coraz lepiej - zaznaczyła.

 

Bilans z Pegulą liderka światowego rankingu również ma lepszy: w dziewięciu dotychczasowych pojedynkach była górą sześć razy. Ostatnio obie zawodniczki spotkały się w finale kończącego sezon turnieju WTA Finals w 2023 roku i wówczas Amerykanka wygrała tylko jednego gema.

 

- Dwa lata temu też tu grałyśmy. Z nią nigdy nie jest łatwo. Ma sporo chytrych zagrań. Spodziewam się długich, intensywnych wymian - oceniła Polka.

 

Pegula zagra w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego po raz siódmy w karierze. Dotychczas nigdy nie wygrała meczu tej rundy.

 

Świątek walczy na kortach Flushing Meadows o powtórzenie wyczynu z 2022 roku, kiedy triumfowała w tym turnieju.

 

Iga Świątek - Ludmiła Samsonowa 6:4, 6:1

 

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie