Lojalność czy aktualna forma? Selekcyjny dylemat trwa

Lojalność czy aktualna forma? Selekcyjny dylemat trwa
Fot. Cyfrasport
Michał Probierz

Jaka jest sytuacja wielu polskich piłkarzy w klubach zagranicznych, każdy widzi. Okoliczności te znane są od lat i powodują mniej lub bardziej nerwowe drapanie się po głowach kolejnych selekcjonerów. Coraz rzadziej któryś z nich decyduje się na składanie konkretnych deklaracji. Ale każdy musi się mierzyć z dylematem.

Hierarchia czy teraźniejszość? Lojalność czy aktualna forma? Myślenie perspektywicznie w kontekście następnych lat czy tu i teraz? Jednej drogi nie ma. Na każdej znajdą się ostre zakręty i wyboje. Żadna z nich to nie prosta autostrada.

 

ZOBACZ TAKŻE: Michał Probierz ogłosił kadrę na mecz ze Szkocją. Jest zaskoczenie 

 

Z tematem bramkarzy Michał Probierz sobie poradził. Upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu wiedząc, że choć w teorii „jedynką” jest Łukasz Skorupski to we wrześniu zagra też Marcin Bułka. To sprawiedliwe rozwiązanie. Kamil Grabara – być może najbardziej przyszłościowy kandydat na zastąpienie „na lata” Wojciecha Szczęsnego – na swój czas będzie musiał jeszcze poczekać. Także dlatego – nie tylko ze względu na konflikt z Bartłomiejem Drągowskim – na pierwsze po EURO zgrupowanie kadry zaproszenia nie dostał. Grzybów w barszczu byłoby po prostu za dużo. Zobaczymy czy coś w tej kwestii zmieni się do października.

 

Schody zaczynają się dalej. Jakub Moder pomógł w Niemczech ale dziś – patrząc na „szanującą się” reprezentację – na występ nie miałby prawa liczyć. Jeżeli miał walczyć o powrót do łask w klubie w teorii powinien zostać tam, a nie wyjeżdżać. Minuty w Lidze Narodów zmienią postrzeganie jego osoby w Brighton? Nie sądzę. A skoro do Warszawy w weekend przyleciał, to nie po to, by wybrać się z Tymoteuszem Puchaczem na mecz Mateusza Skrzypczaka do Białegostoku i na „wycieczkę” do Glasgow i Osijeku. Jestem jednym z pewniaków do grania. Oczywiście w roli zmiennika. Sam mówi, że na pełen wymiar czy nawet wyjście w „podstawie” nie ma w jego sytuacji żadnych szans. Nie grał przecież od czerwca.

 

Jeżeli od meczu z Holandią jeszcze w poprzedniej edycji Ligi Narodów, w czerwcu 2022 roku, Jakub Kiwior zagrał w każdym kolejnym spotkaniu „Biało-Czerwonych” to posiada on mandat, żeby zagrać i dzisiaj? On w przeciwieństwa do Modera pojawiał się przynajmniej w sparingach Arsenalu. A zatem hierarchii i stabilności w linii obronnej nie ma co rozbijać. Z drugiej strony na swoją szansę czekają (długo) Sebastian Walukiewicz i wracający do kadry Kamil Piątkowski. Decydować ma dyspozycja czy … pozycja w zespole? Jeżeli coś pójdzie nie tak w grze któregoś z piłkarzy, którzy nie występują w klubie, wiemy jaka pojawi się po meczu narracja.

 

W ataku niemal identyczna sytuacja choć oparta na innym podłożu, bo każdy jednak w swoim klubie gra. Do Roberta Lewandowskiego w powszechnym mniemaniu najlepiej pasuje Karol Świderski, z drugiej jednak strony nie sposób nie zauważyć skuteczności Krzysztofa Piątka. Można też jeszcze zastosować „bezpieczny” wariant i zagrać jednym napastnikiem ale wtedy pewnie trzeba by „wpuścić” do jedenastki Kacpra Urbańskiego (po kontuzji i z zaledwie kilkoma minutami w Serie A) albo debiutanta Mateusza Bogusza. Idealnego rozwiązania więc nie ma. Albo zburzysz hierarchię i narazisz się na poczucie braku lojalności wobec „swoich” albo będziesz postrzegany jako ktoś, kogo nie interesuje aktualna forma. Tak źle - i tak niedobrze. I tylko dobry wynik obroni każdy nawet najbardziej zaskakujący wybór selekcjonera. Zwycięzców ponoć się nie sądzi. Szczególnie takich, którzy wreszcie wygraliby mecz o punkty z solidnym rywalem i to na jego włościach.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Holandia - Niemcy. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie