Zainspirowany sukcesami brata. Odnalazł w sporcie swoją życiową pasję

Inne
Zainspirowany sukcesami brata. Odnalazł w sporcie swoją życiową pasję
fot. PAP
Zainspirowany sukcesami brata. Odnalazł w sporcie swoją życiową pasję

Brat i ojciec byli dla niego inspiracją. To dzięki nim w sporcie znalazł swoją życiową pasję i osiąga spore sukcesy. Zaliczany jest do ścisłej światowej czołówki w rzucie dyskiem i rzucie oszczepem w kategoriach F12 i F13. O kim mowa? Oczywiście o Marku Wieteckim. Poznaj jego historie.

Od urodzenia skazany na sport


Choć Marek Wietecki zmaga się z niepełnosprawnością, to jednak od urodzenia towarzyszy mu sport. Nie mogło być inaczej, ponieważ ten uprawiał jego ojciec. Zaraził swoją pasję zarówno Marka, jak i drugiego syna Łukasza. Marek Wietecki specjalizuje się w lekkoatletycznych konkurencjach rzutowych. Sukcesy międzynarodowe odnosi już od 2014 roku. Nie przeszkadza mu w tym duża wada wzroku.

 

Kto był inspiracją dla Marka Wieteckiego?


Jako pierwszy duże sukcesy zaczął odnosić Łukasz Wietecki, czyli o rok młodszy brat Marka. Ten postawił nabieganie i stał się sportową inspiracją dla Marka. Łukasz na co dzień zmaga się z zanikiem nerwu wzrokowego, jednak nie przeszkadza mu to w rywalizacji na bieżni. Lekkoatletykę w wydaniu paralimpijskim zaczął uprawiać w 2000 roku.

 

Jego największym sukcesem jest mistrzostwo świata z 2011 roku na dystansie 800 metrów w kategorii T13. Na tych samych zawodach w Christchurch zajął też drugie miejsce na dystansie 1500 metrów. W dorobku ma też wiele innych medali mistrzostw świata w paralekkoatletyce i paratriathlonie. Dzięki niemu na sport poprawił też Marek Wietecki i był to strzał w dziesiątkę.

 

Ten trener stoi za sukcesami Marka Wieteckiego


Bez dwóch zdań w sporcie trzeba mieć szczęście. O takim może mówić Marek Wietecki, który bardzo szybko trafił pod skrzydła doświadczonego trenera. Na co dzień rozwija swoje umiejętności pod wodzą Zbigniewa Lewkowicza. To on prowadzi go do międzynarodowych sukcesów.

 

Sport jako szansa na rozwój i podróże


Sport bardzo szybko stał się dla Marka Wieteckiego czymś więcej niż tylko pasją. Zaangażował się w niego bezgranicznie. Docenia to, że regularne treningi i udział w zawodach pozwalają mu na samorozwój oraz dają szanse na podróże i odkrywanie nowych kultur. To kolejna z motywacji, które prowadzą Polaka do pokonywania kolejnych barier. Udowadnia tym samym, że niepełnosprawność nie jest dla niego przeszkodą nie do pokonania.

 

Specjalista od konkurencji rzutowych


Marek Wietecki sportową karierę związał z paralekkoatletyką. Wyspecjalizował się w konkurencjach rzutowych, w tym w rzucie oszczepem, rzucie dyskiem i pchnięciu kulą. Największe sukcesy odnosił w rzucie dyskiem, jednak na jego koncie nie brakuje medali w rzucie oszczepem.

 

Największe sukcesy w karierze Marka Wieteckiego


Międzynarodowe sukcesy zaczął osiągać w 2014 roku. To wtedy zadebiutował na podium mistrzostw Europy w paralekkoatletyce. Zawody w walijskim Swansea były dla niego wyjątkowe. Został wicemistrzem Starego Kontynentu w rzucie dyskiem oraz brązowym medalistą w rzucie oszczepem w kategorii F12. Rok później poszedł za ciosem i zdobył jedyny w swojej karierze medal mistrzostw świata. W katarskiej Dosze zajął trzecie miejsce w rzucie dyskiem.

 

Później sukcesy odnosił już przede wszystkim w mistrzostwach Europy. W 2016 roku obronił tytuł wicemistrza Europy w rzucie dyskiem. Dwa lata później po raz pierwszy w historii wywalczył złoto imprezy tej rangi. W Berlinie zwyciężył w rzucie dyskiem i wysłuchał zasłużonego Mazurka Dąbrowskiego. Na tym nie poprzestał. Na zawody w Niemczech pojechał w fantastycznej formie, co udowodnił w rzucie oszczepem w kategorii F13, gdzie wywalczył wicemistrzostwo Europy. Ostatni duży sukces osiągnął w 2021 roku przed własną publicznością w Bydgoszczy, gdzie ponownie został wicemistrzem Starego Kontynentu w rzucie oszczepem.

 

Dwukrotny paralimpijczyk


W Paryżu Marek Wietecki po raz drugi w karierze startuje w igrzyskach paraolimpijskich. Zadebiutował w 2021 roku w Tokio, gdzie startował w rzucie oszczepem i pchnięciu kulą. W obu konkurencjach uplasował się na szóstym miejscu. W Paryżu poszło mu nieco gorzej i zajął ósme miejsce w rzucie oszczepem. Przeżył kolejną piękną przygodę. Wydaje się, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wciąż jest głodny sukcesów. Już teraz jednak może być świetną inspiracją dla wielu młodych niepełnosprawnych osób, które chcą związać swoją przyszłość ze sportem.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie