Marek Magiera: Turniej pełen wspomnień i symboli

Marek MagieraSiatkówka
Marek Magiera: Turniej pełen wspomnień i symboli
fot. PAP
Marek Magiera: Turniej pełen wspomnień i symboli

W przyszłym miesiącu miną dokładnie dwa lata, od kiedy nie ma z nami Tomasza Wójtowicza. Legendarny polski siatkarz, a przez ostatnie lata komentator siatkówki, nasz przyjaciel z Polsatu Sport, zmarł 24 października 2022 roku po długiej walce z chorobą. Walczył dzielnie do końca, do ostatniego dnia. Tak jak robił to przez całe sportowe życie na boisku. Do ostatniej piłki. Do ostatniego gwizdka sędziego.

Tomasz Wójtowicz nie ukrywał, że marzy o kilku rzeczach. Jedną z nich miał być turniej Jego imienia, który rokrocznie miał być rozgrywany w Lublinie, w międzynarodowej obsadzie i najlepiej z udziałem silnej włoskiej drużyny. I to wszystko od trzech lat się dzieje. Pierwszy turniej odbył się jeszcze w obecności Tomasza. Następne już niestety bez Niego, ale tak jak sobie życzył - w silnej obsadzie i z udziałem silnej włoskiej drużyny, a nawet najsilniejszej, bo przecież Perugia wygrała w poprzednim sezonie w Italii wszystko, co było do wygrania. Z polskiej strony do rywalizacji stanął mistrz Polski Jastrzębski Węgiel, zdobywca Pucharu CEV Asseco Resovia i mający wysokie aspiracje LUK Bogdanka Lublin.

 

ZOBACZ TAKŻE: Perugia wygrała turniej Wójtowicza! Jastrzębski Węgiel pokonany w finale

 

Włosi startują z nowym sezonem w ostatni weekend września, u nas PlusLiga rusza za tydzień - dzięki czemu obejrzeliśmy ciekawe widowisko. Wynik jak to w turniejach towarzyskich nie był sprawą najważniejszą, niemniej warto odnotować, że najlepsi w Lublinie okazali się gracze Perugii, którzy w finale pokonali Jastrzębski Węgiel. Trzecie miejsce zajęli pełniący obowiązki gospodarzy siatkarze Bogdanki LUK-u Lublin po zwycięstwie z Asseco Resovią Rzeszów.


W kuluarach turnieju dużo rozmawiało się na temat zakończonych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Od siatkarskiego turnieju zakończonego srebrnym medalem wywalczonym przez reprezentację Polski upływają kolejne tygodnie, ale wciąż występ Biało-Czerwonych wzbudza sporo emocji. Także wśród kolegów Tomasza ze Złotej Drużyny, która w Montrealu sięgnęła po olimpijskie złoto. W Lublinie zameldowali się Edward Skorek, Ryszard Bosek, Marek Karbarz, Włodzimierz Stefański i Mirosław Rybaczewski. Co cieszy, wszyscy w znakomitej formie oraz doskonałych nastrojach. I z jasnym przekazem, który znamy z opowieści Tomasza Wójtowicza, że Złota Drużyna już od dawna nie gra, ale jej największą siłą jest to, że ona cały czas jest i cały czas trwa.


Tak jak będzie trwał turniej im. Tomasza Wójtowicza - mistrz prosił, aby nie nazywać tej imprezy memoriałem, o czym przypominał Paweł Markiewicz, prezes Fundacji im. Tomasza Wójtowicza głównego organizatora imprezy - w kolejnych latach. Turniej pełen wspomnień i symboli, którego stałym elementem stał się pusty fotel na specjalnie przygotowanej scenie, a obok niego fotografia Tomasza zrobiona podczas pierwszego turnieju, a od tego roku także charakterystyczna biała reprezentacyjna koszulka z numerem 5 i napisem Polska okraszona nazwiskiem Wójtowicza uroczyście zawieszona pod sufitem lubelskiej hali.


Tomku, dziękujemy za wszystko. Jesteśmy, pamiętamy, będziemy i to się nigdy nie zmieni...

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie