Polski medalista zbiera pieniądze na leczenie. "Nie spodziewałem się, że tak szybko to pójdzie"
Michał Dąbrowski to jeden z największych wygranych igrzysk paralimpijskich w Paryżu. Polak ze stolicy Francji wrócił z dwoma medalami. O wyniku sportowym i niezwykle trudnej walce z chorobą, polski szermierz opowiedział reporterce Polsatu Sport chwilę po wylądowaniu na lotnisku Chopina w Warszawie.
Michał Dąbrowski może być dumny ze swojego występu na igrzyskach paralimpijskich w Paryżu. Polak najpierw stanął na podium w rywalizacji szablistów. Dąborwski zdobył srebrny medal, nieznacznie przegrywając w finale z Chińczykiem Yanke Fengiem.
ZOBACZ TAKŻE: Legenda tenisa zabrała głos. Sabalenka lepsza od Świątek?
Kilka dni później do srebrnego medalu, Dąbrowski dorzucił brąz w szermierce na wózkach w kategorii B. W decydującym pojedynku pokonał Chińczyka Jie Zhanga. Nasz zawodnik mógł jeszcze dorzucić do medalowego dorobku brąz w rywalizacji drużynowej, ale ostatecznie nasza reprezentacja zajęła czwarte miejsce.
- Jeszcze kilka miesięcy temu nie uwierzyłbym w to, że wywalczę dwa medale w Paryżu. Nie nadawałem się do sportu. Teraz jestem szczęśliwy. To spełnienie moich marzeń. Za mną niezwykle intensywny okres. Wraz z moimi trenerami bardzo mocny pracowaliśmy na ten sukces. Momentami miałem nawet dość - zaznaczył paralimpijczyk.
Dla Dąbrowskiego wywalczone medale mają szczególne znaczenie. Nasz sportowiec od roku zmaga się z chorobą nowotworową przewodów żółciowych wewnątrzwątrobowych. Obecnie jest on w trakcie chemioterapii. Dodatkowo w celu zwiększenia skuteczności leczenia zaproponowano mu dodatkowe zastosowanie immunoterapii i podania nowoczesnego leku, który nie jest refundowany. Koszt jednorazowego podania medykamentu wynosi 11 350 zł. Nasz sportowiec na dalsze leczenie potrzebuje minimum 650 tysięcy złotych. Na pokrycie kosztownego leczenia powstała specjalna zbiórka. Darczyńcy wpłacili już prawie 820 tysięcy złotych. Link do zbiórki można znaleźć TUTAJ.
- Widziałem jakie kwoty zostały wpłacone. Dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że ta zbiórka już dobiega końca. Nie spodziewałem się, że tak szybko to pójdzie. Zaskoczyło mnie, że ta zbiórka tak ruszyła. Nie rozumiem tego, jak to się stało, ale bardzo dziękuję jeszcze raz wszystkim - powiedział Dąbrowski.
Walka z chorobą skomplikowała okres przygotowawczy naszego medalisty.
- W czerwcu nie miałem jeszcze formy. Kończyłem ostatni cykl chemioterapii. Po tym okresie moje siły zaczęły wzrastać, bo każda chemia osłabia. W tamtym momencie zacząłem nabierać siły fizycznej. Przed każdymi zawodami myślę tak samo. Jeszcze tydzień, jeszcze dwa dodatkowego czasu na pewno by pomogły i byłbym w lepszej formie. Pewności na pewno nie miałem przed startem w Paryżu. Nie wierzyłem w te medale. Mój trener wierzył we mnie, ale ja nie - podsumował Dąbrowski.
Link do zbiórki na leczenie Michała Dąbrowskiego: https://pomagam.pl/33a647
Przejdź na Polsatsport.pl