Klaudia Zwolińska wygrała dużo więcej niż medal IO! "Rekordowa frekwencja w Nowym Sączu"

Michał BiałońskiInne
Klaudia Zwolińska wygrała dużo więcej niż medal IO! "Rekordowa frekwencja w Nowym Sączu"
Polsat Sport
Medal Klaudii Zwolińskiej da bodziec do rozwoju polskiego kajakarstwa - nie ma wątpliwości wiceprezes PZK Bogusław Popiela (z lewej)

Klaudia Zwolińska zdobyła pierwszy medal dla Polski na ostatnich IO w Paryżu. Jej srebro w K1 było zarazem pierwszym olimpijskim krążkiem w slalomie kajakowym po 24 latach, gdy w Sydney kanadyjkarze Krzysztof Kołomański i Michał Staniszewski wywalczyli srebro. Czy sukces sądeczanki przełoży się na rozwój kajakarstwa slalomowego w Polsce?

Srebrny medal Kołomańskiego i Staniszewskiego przyczynił się do powstania sztucznego toru na Wiśle w Krakowie. Jego największym lobbystą był Zbigniew Miązek, który w roli prezesa Krakowskiego Klubu Kajakowego zarządza dziś obiektem przy ul. Kolnej.

 

- Krakowski tor ma już ponad 20 lat i wymaga gruntownego remontu. Żałuję, że nie udało się go wykonać podczas ubiegłorocznych Igrzysk Europejskich w Krakowie – powiedział Polsatowi Sport Bogusław Popiela - wiceprezes Polskiego Związku Kajakowego ds. slalomu kajakowego.

 

ZOBACZ TAKŻE: Klaudia Zwolińska przekazała medal olimpijski na aukcję charytatywną

 

Plan modernizacji toru na Wiśle zakładał jego zadaszenie na całkowitej długości 400 m, by służył przez cały rok. Przewidywano także zmianę kąta nachylenia na bardziej stromy, co utrudniłoby przejazd kajakarzom i uczyniło zawody bardziej atrakcyjnymi. Modernizacja zakładała także budowę specjalnego ujęcia wody do zasilania toru, co pozwoliłoby na przeprowadzanie zawodów także przy niskich stanach Wisły.


- Niezależnie od modernizacji toru Krakowie, potrzebujemy w kraju kolejnego nowoczesnego obiektu. Klaudia i inni nasi zawodnicy muszą być wszechstronni i umieć sobie radzić na każdym torze, a nie przyzwyczaić się tylko do jednego – podkreśla trener Zwolińskiej Rafał Polaczyk.

Sztab kajakarzy spisał się na medal

Prezes Popiela uważa, że strzałem w dziesiątkę podczas przygotowań do IO w Paryżu było zbudowanie sztabu, który czuwał nad formą Zwolińskiej, Grzegorza Hedwiga i Mateusza Polaczyka.

 

- Ogólną koncepcję szkolenia przygotował doświadczony francuski fachowiec Jean-Yves Cheutin, a pracujący na co dzień z Klaudią trener reprezentacji Jakub Chojnowski i trener klubowy Rafał Polaczyk tylko ją korygowali. To doskonale zagrało – uważa sternik polskiego kajakarstwa slalomowego.

 

- Pod okiem Cheutina rośli nie tylko kajakarze, ale też trenerzy. Rafał z Kubą po tych latach stoją o kilka pięter wyżej jako trenerzy. Na dziś są na tyle dobrzy, że poradzą sobie nawet bez Francuza, jeśli uznamy, że nadeszła pora, aby się z nim rozstać – dodaje Bogusław Popiela.

 

Jean-Yves Cheutin przed igrzyskami w Paryżu pomagał nie tylko Polakom, ale także kajakarzom z Ukrainy i Szwajcarii.

 

- Ja tę jego współpracę w innych krajach zaakceptowałem i miałem nosa. Kontrakty, które tam miał, nie przeszkodziły mu w solidnej pracy u nas. Przed jego przyjściem nie mieliśmy ani jednego medalu w seniorach. Przy współpracy z Cheutien udało się wywalczy dwa medale ME i brąz na MŚ rok temu, a w tym roku wicemistrzostwo Europy i wicemistrzostwo IO. Czy może być lepsza rekomendacja dla jego pracy – pyta retorycznie wiceprezes PZK.

 

By było sprawiedliwie, Popiela dodaje, że każdy dołożył cegiełkę w tym sukcesie.

 

- Największą oczywiście Klaudia Zwolińska. Super, że tak to zadziałało. 24 lata czekaliśmy na tę chwilę. O kajakowym slalomie cała Polska rozmawiała przez kilka dni, zanim nie przyszły kolejne medale IO. Dla nas to promocyjnie świetna sprawa – akcentuje Popiela.

 

Dodaje, że dzięki pracy związku, środkom z PKOl-i i MSiT kajakarze w Paryżu mieli wręcz ekskluzywne warunki.

Efekt medalu Klaudii Zwolińskiej już widać. Rekordowa frekwencja na otwarciu toru Startu Nowy Sącz

Okazuje się, że Klaudia Zwolińska w Paryżu wygrała dużo więcej niż srebrny medal IO, który zresztą oddała już na aukcję wsparcia chorych na mukowiscydozę.

 

- W minioną niedzielę mieliśmy otwarcie nowej instalacji na torze Startu Nowy Sącz. Przyszło prawie 800 osób, bardzo dużo wśród nich było dzieci i młodzieży. Nie pamiętam takiej frekwencji na Pucharze Ziemi Sądeckiej i otwarciu toru, który dzięki nowym instalacjom posiada 50 bramek – cieszy się prezes.

 

- Na brak chętnych do uprawiania kajaków nie narzekamy. Sęk w tym, że budżet klubu jest ograniczony. Co roku robimy nabór i grupę 15-20. Z prezydentem miasta i prezesem związku w październiku jedziemy na rozmowy do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Mam nadzieję, że uzyskamy finansowanie, które nam pozwoli wypłynąć na jeszcze szersze wody – zapowiada Bogusław Popiela.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie