Mistrz Polski walczy o historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów

Mistrz Polski walczy o historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów
fot. PAP
Mistrz Polski walczy o historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów

Dla hokeistów Re-Plast Unii Oświęcim to będzie „austriacki” weekend w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów. W trzeciej i czwartej kolejce Oświęcimianie zmierzą się z mistrzem i wicemistrzem międzynarodowej austriackiej ligi ICE – RB Salzburg i KAC Klagenfurt. Transmisja piątkowego meczu w Polsacie Sport 1, a niedzielnego w Polsacie Sport 2.

Mistrzowie Polski udanie rozpoczęli premierowy sezon w Champions Hockey League (CHL). Najpierw drużyna Re-Plast Unii zdobyła historyczny punkt przegrywając na wyjeździe po dogrywce z fińskim Ilves Tampere 3:4. W drugim spotkaniu podopieczni Nika Zupancicia ponieśli porażkę, przegrywając na własnym lodowisku z aktualnym mistrzem Niemiec – Eisbaren Berlin 1:4.

 

Premierowe starcie w historycznej arenie Hakametsa w Tampere miało dać odpowiedź jak na takim poziomie będzie sobie radził zespół mistrza Polski. Oświęcimianie zagrali w tym meczu bez kompleksów. Wprawdzie w 18. minucie miejscowi grając w przewadze wyszli na prowadzenie, gdy na dwie sekundy przed końcem kary Hampusa Olssona, po strzale Daniela Gazdy, lot krążka delikatnie zmienił Kasper Bjorkqvist zaskakując bramkarza Linusa Lundina. Niespełna minutę później mistrzowie Polski wyrównali za sprawą Krystiana Dziubińskiego, który na początku drugiej tercji wykorzystał świetne podanie Kamila Sadłochy i precyzyjnym strzałem dał prowadzenie Unii. Po dwóch tercjach było 2:2, bo w końcówce drugiej odsłony do remisu doprowadził Otto Latvala. Na 5 minut i 39 sekund przed końcem trzeciej tercji Unia grając w przewadze wyszła ponownie na prowadzenie po bramce zdobytej przez Jere Vertanena. Gospodarze grając bez bramkarza wyrównali na dwie minuty przed końcem, a strzelcem gola był Arttu Pelli. Na niespełna minutę przed końcem historyczną wygraną Unii mógł zapewnić Kamil Sadłocha, ale w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza Dominika Pavlata. W tej sytuacji do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dobrywka. W niej już w 24 sekundzie po indywidualnej akcji złotego gola strzelił Eemeli Suomi zapewniając Ilves wygraną po dogrywce. W zespole Unii poza Dziubińskim i Sadłochą znakomity występ zaliczył bramkarz Linus Lundin, który obronił 38 strzałów.

 

- Szanujemy ten punkt, bo graliśmy z naprawdę mocnym przeciwnikiem – zapewnia kapitan mistrzów Polski, Krystian Dziubiński.

 

Dwa dni później do Oświęcimia zawitał aktualny mistrz Niemiec – Eisbaren Berlin. Poprzeczka była zawieszona zdecydowanie wyżej, ale Unia w pierwszej tercji zagrała znakomicie. W 12. min. Goście wyszli na prowadzenie po trafieniu Blaine Byrona, ale końcówce tej odsłony gospodarze grając w przewadze zdołali wyrównać po golu strzelonym przez Hampusa Olssona. Od drugiej tercji inicjatywę przejęli goście – grali szybciej, atakując Unię już w jej tercji obronnej. Efektem tej przewagi była bramka dla „Niedźwiedzi polarnych”

zdobyta przez Leana Bergmanna, ale jak się okazało było to jedyne trafienie tej odsłonie. W trzeciej tercji nadal przeważali goście, ale podopieczni Nika Zupancicia szukali szany, aby doprowadzić do wyrównania. W 48. Minucie po szybkiej kontrze Zach Boychuk idealnie podał do Marcela Noebelsa, który nie miał problemów z ulokowaniem krążka w bramce. W samej końcówce wynik spotkania ustalił Jonas Mueller.

 

- Eisbaren grał szybszy hokej i atakował nas wysoko, co zmuszało nas do gry we własnej tercji. To utrudniało nam nie tylko stwarzanie sytuacji bramkowych, ale także na grę z kontry, jak to miało miejsce w Tampere. Mimo porażki, to nie zaprezentowaliśmy się źle grając z zespołem, który w tych rozgrywkach mierzy naprawdę wysoko – ocenił to spotkanie Krystian Dziubiński.

Mistrz i wicemistrz Austrii rywalem mistrzów Polski…

W ten podopiecznych Nika Zupancica czekają kolejne dwa spotkania w tych elitarnych rozgrywkach, przynajmniej „na papierze” z teoretycznie słabszymi rywalami. W piątek rywalem Unii będzie aktualny mistrz międzynarodowej ligi austriackiej ICE, a dwa dni później Oświęcimianie zmierzą się na wyjeździe z KAC Klagenfurtem.

 

- Chcemy oba mecze zakończyć z jakąś zdobyczą punktową. Uważam, że bardzo ważny będzie ten piątkowy mecz, bo pokaże nam w którym miejscu jesteśmy i czy będziemy mieli jeszcze jakieś szanse, aby powalczyć o wyjście z grupy – zapewnia Dziubiński.

 

W obu meczach pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Sadłochy, który w starciu z Eisbaren nabawił się kontuzji i decyzja o tym czy zagra zapadnie dopiero po czwartkowym wieczornym treningu lub piątkowym porannym rozjeździe. Dalej z powodu urazu wyłączony jest z gry obrońca Kalle Valtola. Dobrą wiadomością jest wznowienie treningów przez napastnika Erik Ahopelto, ale podobnie jak w przypadku Sadłochy decyzja o tym czy zagra, zostanie podjęta tuż przed meczem.

Ekipa z Salburga ponownie w Polsce!

Zespół RB Salzburg zmagania w tej edycji Ligi Mistrzów rozpoczął od porażki u siebie ze szwedzką Skellefteą AIK 3:4, choć po dwóch tercjach to mistrzowie Austrii prowadzili 3:2. W ostatniej odsłonie do remisu doprowadził Lucas Thaler, a na niespełna dwie i pół minuty przed końcem trzeciej tercji zwycięskiego gola strzelił Andras Johnson. W drugim spotkaniu, który także rozgrywany by w Salzburgu, mistrzowie Austrii pewnie pokonali duńskie Soderjyske Vojens 6:2, prowadząc po dwóch tercjach już 5:0.

 

Dla RB Salzburg będzie to dziesiąty start w Lidze Mistrzów (nie grali jedynie w sezonie 2019/20). Największy sukces odnieśli rok wcześniej, gdy dotarli do półfinału przegrywając nieznacznie walkę o finał z RB Monachium. Pierwszy mecz w Salzburgu zakończył się bezbramkowym remisem, a w rewanżu prowadzili Austriacy po golu Rauchenwalda, ale to zespół niemiecki wygrał ostatecznie 3:1. Największy sukces Austriacy odnieśli w 2011 roku wygrywając Puchar Europy po wygranej w finale z Jokeritem Helsinki 3:2. W sezonie 2020/21 RB Salzburg rywalizował w fazie grupowej Ligi Mistrzów z JKH GKS Jastrzębie. Mistrzowie Polski przegrali u siebie 2:3, a na wyjeździe górą byli Austriacy, którzy wygrali 6:1. W zeszłym sezonie RB Salzburg zdobył tylko 4 punkty pokonując u siebie Stavanger Oilers 5:2 i przegrywając po dogrywce 0:1 na wyjeździe z Belfast Giants. Klub z Salzburga to dziewięciokrotny triumfator międzynarodowej austriackiej ligi ICE (dawnej EBEL) i jednocześnie jedenastokrotny mistrz Austrii. W finale poprzedniego sezonu ich rywalem był kolejny przeciwnik Unii – KAC Klagenfurt. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych było siedem spotkań. Decydujące starcie w Klagenfurcie wygrał RB Salzburg 6:2, który tym samym obronił tytuł mistrzowski.

W niedzielę Unia zagra z „KAC-em”…

Dwa dni po meczu z RB Salzburg zespół Re-Plast Unii Oświęcim zmierzy się na wyjeździe z innym przedstawicielem ligi ICE – EC KAC Klagenfurt, który po dwóch kolejkach zgromadził na swoim koncie – podobnie jak RB Salzburg – trzy punkty. W pierwszej kolejce ekipa Klagenfurtu grając na wyjeździe pokonała mistrza Francji – Rouen Dragons 4:2. W drugim spotkaniu zespół z Austrii przegrał na wyjeździe ze szwedzkim Farjestad Karlstad 2:6.

 

EC KAC Klagenfurt to najbardziej utytułowany hokejowy klub w Austrii, który ma na swoim koncie wywalczone aż 32 tytuły mistrzowskie – ostatni w 2021 roku. W poprzednim sezonie EC KAC wygrał sezon zasadniczy ligi ICE, a w fazie pucharowej dotarł do finału, który przegrał w siedmiu meczach z RB Salzburg (ostatni mecz przegrany przed własną publicznością 2:6). Dla Austriaków będzie to piąty start w Lidze Mistrzów. Najlepszy wynik zanotowali w sezonie 2021/22, gdy zdołali awansować do 1/8 finału, ale w walce o ćwierćfinał przegrali z Leksands. Pierwszy mecz u siebie wygrali 4:0, ale rewanż w Szwecji zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy 8:1 i tym samym ekipa ze Szwecji zameldowała się w najlepszej ósemce.

Polski „Stalownik” chce zapunktować!

W czwartek swój kolejny mecz w Lidze Mistrzów rozegra zespół Ocelari Trzyniec. Mistrzowie Czech najbliższe dwa mecze rozegrają u siebie na Werk Arenie. Najpierw zmierzą się ze szwedzkim zespołem Vaxjo Lakers, a w sobotę ich rywalem będzie szwajcarski Fribourg-Gotteron.

 

Czesi rozpoczęli obiecująco zmagania w tegorocznej edycję Champions Hockey League (CHL). W pierwszym meczu „Stalownicy” pokonali na wyjeździe po dogrywce szwajcarską Lozannę 2:1, a złotego gola strzelił 44 sekundzie doliczonego czasu gry Daniel Kurovsky. W drugim spotkaniu wygrali na wyjeździe z Rouen Dragons 5:3, choć po dwóch tercjach prowadzili mistrzowie Francji 3:1. W trzeciej odsłonie zespół z Trzyńca zagrał zdecydowanie lepiej aplikując przeciwnikowi cztery trafienia.W obu spotkaniach w barwach Ocelari zagrał nasz reprezentacyjny napastnik Kamil Wałęga, ale nie wpisał się do meczowego protokołu. Polak przeciwko Lozannie przebywał na lodzie przez 4 minuty i 37 sekund, a w konfrontacji z Rouen Dragons – 5 minut i 32 sekundy.

 

- Mam trochę mieszane uczucia po tych spotkaniach. Wygraliśmy oba mecze, a ja zaliczyłem asystę przy jednej z bramek, ale w jednym i drugim meczu nie grałem zbyt dużo. Zdaję sobie sprawę, że muszę walczyć o miejsce w składzie, dlatego robię co mogę, aby przekonać zaprezentować z jak najlepszej strony, aby udowodnić swoją wartość i przekonać trenera, że warto na mnie stawiać. Mecz z Lozanną był dla nas trudniejszy, bo rywal był dla nas wymagającym przeciwnikiem. Cieszę się, że w dogrywce udało nam się strzelić zwycięskiego gola. W konfrontacji z Rouen byliśmy lepszym zespołem, ale początek meczu ewidentnie „przespaliśmy” i potem musieliśmy gonić wynik. Na szczęście pokazaliśmy charakter i determinację i wygraliśmy to spotkanie. Teraz przed nami dwa mecze u siebie z Vaxjo i Fribourgiem. Dla nas to będzie próba generalna przed rozpoczęciem sezonu ligowego, dlatego grając przed własną publicznością będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że zagram w obu spotkaniach – mówi napastnik „Stalowników”, Kamil Wałęga.

Kobieta z gwizdkiem…

Ciekawie zapowiada się również piątkowa konfrontacja ZSC Lions Zurych – Straubing Tigers. Po raz pierwszy głównym arbitrem meczu hokejowej Ligi Mistrzów będzie kobieta - Julia Kainberger, która prowadzić będzie to spotkanie wspólnie ze Szwajcarem Michaelem Tscherrigiem. Dzień później 29-letnia Austriaczka wspólnie z Finem Mikką Kaukokarim jako główna sędziować będzie mecz obrońcy tytułu Geneve-Servette HC z Ilves Tampere.

 

Kainberger sędziowała ponad 460 meczów w w różnych ligach austriackich, a także 30 meczów w Szwecji (liga kobiet SDHL oraz w rywalizacji mężczyzn na poziomie Division 1 i 2). W ubiegłym sezonie 2023/24 jako Głowna sędzia prowadziła mecze w lidze ICE (międzynarodowa liga hokejowa w Austrii) i sędziowała swoje pierwsze mecze w fazie pucharowej w międzynarodowej Lidze Alpejskiej.

Plan transmisji meczów III i IV kolejki Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie (12-15 września 2024 roku):

III KOLEJKA (12-13 września):

 

Czwartek (12 września):

 

Ocelari Trzyniec (Kamil Wałęga) – Vaxjo Lakers o 16:50 w Polsacie Sport 1

Lausanne HC - Ilves Tampere o 19:35 w Polsacie Sport 2

 

Piątek (13 września):

 

Re-Plast Unia Oświęcim – RB Salzburg o 17:20 w Polsacie Sport 1

ZSC Lions Zurych – Straubing Tigers o 19:35 w Polsacie Sport Premium 3

 

IV KOLEJKA (14-15 września):

 

Sobota (14 września):

 

Tappara Tampere – Farjestad Karlstad o 15:50 w Polsacie Sport 3

Pinguins Bremerhaven – Rouen Dragons o 18:50 w Polsacie Sport 3

 

Niedziela (15 września):

 

KAC Klagenfurt – Re-Plast Unia Oświęcim o 14:50 w Polsacie Sport 2

Eisbaren Berlin – Sparta Praga o 18:50 w Polsacie Sport 2

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie