Co za walka! Polski klub postawił się faworytowi w Lidze Mistrzów
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim w swoim trzecim meczu fazy zasadniczej Ligi Mistrzów przegrali na swoim lodowisku z austriackim zespołem Red Bull Salzburg 2:3 po dogrywce (1:1, 1:1, 0:0 - 0:1). Oświęcimianie, ponieśli porażki także w dwóch poprzednich meczach LM.
W poprzednim spotkaniach mistrzowie Polski najpierw ulegli fińskiemu zespołowi Ilves Tampere 3:4 po dogrywce (na wyjeździe), a następnie Eisbaeren Berlin 1:4 (na swoim lodowisku).
W piątek bardzo szybko, już w 18. sekundzie, objęli prowadzenie. Hampus Olsson zagraniem z bliska pokonał bramkarza. Co prawda sędziowie długo zastawiali się czy uznać tę bramkę, ale ostatecznie podjęli decyzję korzystną dla Unii.
Oświęcimianie mieli kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia prowadzenia (najlepszą zmarnował w 10. minucie Sam Marklund), ale na pierwszą przerwę drużyny zjeżdżały z lodu przy wyniku 1:1. W 16. min gola zdobył obrońca pierwszej piątki Red Bull, Dennis Eamon Robertson.
W 30. min oświęcimianie stracili krążek w tercji rywala, zaś kontrę drużyny z Austrii skutecznie wykończył Luca Auer.
Unia nie wykorzystała okazji do wyrównania, gdy przez 31 sekund grała w podwójnej przewadze (w 33. minucie i na początku 34.). Jednak na 16 sekund przed końcem drugiej tercji Krystian Dziubiński doprowadził do rezultatu 2:2.
W 57. min rzutu karnego dla Unii - który został podyktowany za faul na Hampusie Olssonie - nie wykorzystał Dziubiński. Dwie minuty później pechowy strzelec powędrował na ławkę kar. Red Bull nie wykorzystał jednak gry w przewadze i drużyny musiały rozegrać dogrywkę. W niej bramkę zdobyła drużyna z Austrii.
W piątkowym spotkaniu w zespole z zachodniej Małopolski nie mogli zagrać Kamil Sadłocha (ze względu na uraz) oraz Jere Vertanen (jest przeziębiony).
Podobnie jak kilka dni temu, także w piątek nie obyło się bez organizacyjnego potknięcia. Gdy przed meczem spiker ogłosił, że kibice usłyszą hymn Austrii z głośników "popłynął" Mazurek Dąbrowskiego. Dopiero po nim zgromadzeni wysłuchali hymnu państwa, skąd przyjechał Red Bull.
W poprzednim sezonie polski zespół nie zagrał w rozgrywkach LM. W edycji 2022/23 rywalizowały w niej mistrz kraju GKS Katowice i Comarch Cracovia Kraków, dzięki zdobyciu rok wcześniej Pucharu Kontynentalnego. Krakowianie rywalizację w swojej grupie zakończyli na trzecim miejscu, a GKS był czwarty.
Hokejowa LM powstała w 2008 roku, a jej pierwszym triumfatorem były "Lwy" z Zurychu. W następnym sezonie z powodów finansowych rozgrywki zostały zawieszone i reaktywowane dopiero w 2014 r. Pierwszym polskim uczestnikiem była Comarch Cracovia w 2016 roku. W późniejszych edycjach udział wzięły jeszcze GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie. Żadnej polskiej drużynie nie udało się wywalczyć awansu do fazy pucharowej.
Czwarte spotkanie w LM oświęcimianie rozegrają w niedzielę (15 września) na wyjeździe. Zmierzą się wówczas ponownie z drużyną z Austrii, tym razem KAC Klagenfurt.
Re-Plast Unia Oświęcim - Red Bull Salzburg 2:3 po dogrywce (1:1, 1:1, 0:0 - 0:1)
Bramki: 1:0 Hampus Olsson (1), 1:1 Dennis Eamon Robertson (16), 1:2 Luca Auer (30), 2:2 Krystian Dziubiński (40), 2:3 Nikolaus Kraus (63).
Kary: Unia – 10; Red Bull - 8 minut. Widzów: 2 700.
W 57. min. rzutu karnego dla Unii nie wykorzystał Krystian Dziubiński.
Przejdź na Polsatsport.pl