Ulewa storpeduje plany organizatorów LGP w Wiśle? Prognozy nie są optymistyczne
Intensywne opady deszczu i ogólne załamanie pogody w naszym kraju może storpedować zawody Letniej Grand Prix w skokach narciarskich. W weekend w Wiśle Malince organizatorzy zaplanowali konkursy, ale przy zapowiadanych prognozach, możliwe, że będą zmuszeni zmienić plany.
Podczas gdy cały kraj przygotowuje się na intensywne opady deszczu wywołane przez niż genueński, prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz uspokaja i liczy na to, że prognozy synoptyków się nie sprawdzą. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że organizatorzy zawodów Letniej Grand Prix w Wiśle Malince będą musieli znaleźć inny termin na rozegranie konkursu.
ZOBACZ TAKŻE: Jakub Borzęcki: Gol, którego nie zapomnę do końca życia
IMGW wydało alerty trzeciego, czyli najwyższego stopnia zagrożenia spowodowanego intensywnymi ulewami. Nie jest to jednak jedyny problem, bo poza deszczem, skoczkowie mogliby być narażeni na silny wiatr. Wszystkie te czynniki sprawiają, że zawody w Polsce mogą się nie odbyć w najbliższy weekend.
Przypomnijmy, że do zawodów w Wiśle Malince zgłoszonych zostało ośmiu reprezentantów Polski. Wśród nich największych nieobecnym był Piotr Żyła, który wciąż nie doszedł do pełni sprawności po zabiegu kolana.
Organizatorzy wciąż czekają na polepszenie się prognozy pogodowej. Z dotychczasowych informacji prasowych wynika, że w piątek zamiast kwalifikacji do sobotniego konkursu zostanie rozegrany prolog. Oficjalnego komunikatu o przełożeniu zawodów wciąż jednak nie ma.
Przejdź na Polsatsport.pl