Za nami losowanie grup mistrzostw świata. Na to muszą uważać Polacy

Za nami losowanie grup mistrzostw świata. Na to muszą uważać Polacy
fot. Cyfrasport
Za nami losowanie grup mistrzostw świata. Na to muszą uważać Polacy

Gdyby to było losowanie grup piłkarskiego mundialu, to pewnie trochę drapalibyśmy się po głowie. Jeśli jednak siatkarska reprezentacja Polski trafia w grupie na Holandię, Rumunię i Katar, to można powiedzieć jedno: to będzie spacerek. – Naszym obowiązkiem będzie wygrać grupowe mecze do zera – mówi nam ekspert Polsatu Sport Jakub Bednaruk.

Mogliśmy trafić gorzej, bo w drugim koszyku byli Niemcy i Argentyna, a w trzecim Belgia. Finalnie nie dostaliśmy żadnego rywala, który byłby w stanie napsuć nam krwi. – Nawet przy Niemcach i Belgach oczekiwałbym trzech wygranych i pierwszego miejsca w grupie. Bez tego będzie tylko łatwiej – ocenia Jakub Bednaruk.

Zobacz także: Grupy siatkarskich mistrzostw świata

 

To jest nasz obowiązek

 

- Trzeba sobie powiedzieć wprost, że naszych obowiązkiem będzie wygrać grupowe mecze do zera. Dla nas te mistrzostwa zaczną się dopiero od ćwierćfinału, bo wtedy najprędzej trafimy na jedną z potęg – analizuje Bednaruk.

 

Na razie jednak nie wiemy, jak będzie wyglądała drabinka eliminacji od 1/8. Wiemy jedynie, że z każdej grupy wyjdą po dwie drużyny. – Trochę podpytywałem i dowiedziałem się, że realny jest scenariusz olimpijski. Dla nas oznacza to tyle, że trzy mecze po 3:0 dadzą nam komfort i dobre rozstawienie. Wtedy w 1/8 na pewno nie wpadniemy na żadnego mocnego rywala i tak, jak powiedziałem, dopiero w ćwierćfinale zacznie się prawdziwe granie – zauważa Bednaruk.

 

W grupie spacerek, a potem się zacznie

 

Tak po prawdzie, to każda z rozstawionych drużyn może się szykować na spacerek w grupie i prawdziwe granie w ćwierćfinale. Wielu ekspertów narzeka, że 32 drużyny w mistrzostwach świata to za dużo, że tych klasowych ekip jest za mało.

 

- Zgadzam się z tym, ale z drugiej strony chodzi o promocję siatkówki. Dla tych słabszych drużyn mecze z drużynami pokroju Polski to prawdziwe święto i szansa na rozwój. Kiedy taka Kolumbia czy Katar mają grać z czołowymi ekipami – pyta Bednaruk.

 

Żeby tylko nie złapać kontuzji

 

Oczywiście w związku z tym, że wiele drużyn jest zwyczajnie słabych, musimy się przygotować na dużą liczbę spotkań do jednej bramki. – My w grupie, to nie musimy się martwić o wynik, ale o to, żeby żaden zawodnik z Kataru nie przeleciał przez siatkę i nie spadł na nogę Fornala – mówi pół żartem pół serio nasz ekspert.

 

W końcu oczywiście doczekamy się na przyszłorocznych mistrzostwach wielkich spotkań. Także z udziałem Polaków. – My tu trochę marudzimy, ale z drugiej strony lepiej, jak te najlepsze zespoły spotkają się dopiero w ćwierćfinale. Od razu też dodam, że my absolutnie nie mamy się czego bać. Bo z jednej strony mamy szacunek do Włochów, Francuzów czy Amerykanów, a z drugiej oni też czują to samo. Ci wielcy też życzą sobie tego, by na Polskę wpaść jak najpóźniej – zauważa Bednaruk.

 

Nie widział gospodarzy na oczy

 

Na koniec warto napisać słów kilka o gospodarzach. Filipiny dostały nagrodę za frekwencję i entuzjazm kibiców w meczach Ligi Narodów. - Tam jest szał na siatkówkę. – przyznaje Bednaruk. – Na Lidze Narodów były pełne hale i ogromne zainteresowanie. Można liczyć na to, że na mistrzostwach świata będzie tak samo. Inna sprawa, że nie wiemy, jak fani zareagują na wyniki swojej drużyny. Bo trzeba powiedzieć, że Filipiny nie mają żadnych szans. Przyznam, że ja nigdy nie widziałem, jak oni grają. Nie znam żadnego ich zawodnika. Te mistrzostwa będą nie tylko dla mnie szansą, żeby ich zobaczyć pierwszy raz na oczy - dodaje.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie