Legia przegrała u siebie! Jeden gol rozstrzygnął hit Ekstraklasy
Legia Warszawa przegrała z Rakowem Częstochowa w meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Jedyny gol padł przed przerwą.
Spotkanie to miało duże znaczenie dla trenera Legii Goncalo Feio, który przez ponad dwa lata był asystentem Marka Papszuna w Rakowie. Portugalczyk znany ze swojego krnąbrnego charakteru nie rozstał się z nim w najlepszych stosunkach. Później objął Motor Lublin, z którym awansował do I ligi. Co ciekawe Feio jako szkoleniowiec Legii zadebiutował 13 kwietnia z Rakowem. W Częstochowie padł remis 1:1.
Legioniści lepiej od Rakowa rozpoczęli sezon, ale zespół trenera Papszuna dobrze spisywał się na wyjazdach, więc nie był bez szans na stadionie przy ul. Łazienkowskiej.
Początkowo na boisku nie działo się zbyt wiele. Ciekawiej było na ławce trenerskiej. W 21. min. Feio otrzymał żółtą kartkę za pretensje kierowane do sędziego.
Rafał Augustyniak w 35. min. z bliska oddał pierwszy celny strzał w meczu, ale Kacper Trelowski dobrze interweniował i odbił piłkę na rzut rożny. Po stałym fragmencie głową uderzył Jean Pierre Nsame, lecz trafił w lewy słupek.
W 41. min. piłkarze Rakowa mieli kilka okazji na strzelenie gola, ale ostatecznie strzałem po ziemi akcję skutecznie wykończył Jean Carlos Silva.
Na początku drugiej połowy napastnika Rakowa Patryka Makucha zastąpił Norweg Jonatan Brunes, który jest kuzynem Erlinga Haalanda z Manchesteru City.
Bartosz Kapustka w 54. min. dopadł do piłki dośrodkowanej przez Pawła Wszołka, lecz jego strzał obronił Trelowski. Potem Kapustka posłał prostopadłe podanie do Nsame, który przyjął piłkę i oddał mocny strzał obroniony przez Trelowskiego. Rzutu rożnego jednak nie było, gdyż kameruński napastnik był na spalonym.
Następnie Marc Gual spróbował szczęścia z dystansu, ale piłka przeleciała trzy metry od słupka. Augustyniak w 75. min. wrzucił piłkę w pole karne do Nsame, który niecelnie główkował. Potem Ryoya Morishita dośrodkował, a Steve Kapuadi uderzył głową wprost w bramkarza.
Później Raków wyprowadził groźny kontratak. Władysław Koczergin powinien podwyższyć na 2:0, ale będąc oko w oko z bramkarzem Kacprem Tobiaszem fatalnie spudłował.
W doliczonym czasie Morishita wbiegł w pole karne i z bliska uderzył lewą nogą, lecz piłka poleciała w trybuny.
Po niedzielnych meczach liderem ekstraklasy z dorobkiem 19 pkt jest Lech Poznań. Legia jest czwarta, a Raków piąty. Obie drużyny mają po 14 pkt.
Legia Warszawa - Raków Częstochowa 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Jean Carlos Silva (41).
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk (81. Tomas Pekhart), Sergio Barcia (46. Steve Kapuadi) - Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka, Claude Goncalves (46. Jurgen Celhaka), Luquinhas (73. Ryoya Morishita), Ruben Vinagre - Migouel Alfarela (62. Marc Gual), Jean Pierre Nsame.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Efstratios Sfarnas, Matej Rodin, Milan Rundic (65. Ariel Mosór) - Fran Tudor, Gustav Berggren, Władysław Koczergin, Jean Carlos Silva - Lazaros Lamprou (56. Erick Otieno), Patryk Makuch (50. Jonatan Brunes), Michael Ameyaw.
Żółte kartki: Migouel Alfarela, Bartosz Kapustka, Jurgen Celhaka, Steve Kapuadi - Jean Carlos Silva, Jonatan Brunes.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 26 102.
Przejdź na Polsatsport.pl