Trudna sytuacja siatkarzy z Nysy. Szpital polowy zamiast hali

Siatkówka
Trudna sytuacja siatkarzy z Nysy. Szpital polowy zamiast hali
fot. PAP
Nysa walczy z żywiołem

Hala widowisko-sportowa Nysa, w której grają plusligowi siatkarze PSG Stali, nie ucierpiała w trakcie powodzi. Nadal jednak drużyna nie może w pełni korzystać z obiektu, zaś zawodnicy część swojego czasu poświęcają na pomoc poszkodowanym.

W nocy z poniedziałku na wtorek w Nysie stoczono zaciętą walkę, aby woda nie wdarła się do centrum miasta i nie zalała też hali widowiskowo-sportowej. Przy wzmacnianiu wałów pomagały osoby związane z PSG Stalą, w tym prezes i trener. Ostatecznie do nieszczęścia nie doszło.

 

Ostatni raz normalny trening w hali siatkarze Stali przeprowadzili w sobotę w Rzeszowie. Po tym jak ostatecznie przełożono niedzielny mecz PlusLigi w stolicy Podkarpacia, wrócili do Nysy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polak zastąpi Leona w Perugii? Może być jego godnym następcą

 

- Nasz obiekt na szczęście stoi nienaruszony. Jest tam teraz szpital polowy i wydawane są ciepłe posiłki oraz dary dla potrzebujących - powiedziała w środę rzeczniczka prasowa nyskiego klubu Aleksandra Głuszek.

 

Dodała, że siatkarze powoli wracają do swoich normalnych obowiązków. Na środę zaplanowany jest trening na siłowi. - Jednak po nim jadą pomóc w rozładunku darów w punkcie pomocy - dodała.

 

Przełożony został czwartkowy mecz ligowy Stali z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Nie wiadomo, czy w niedzielę odbędzie się ich starcie w Nysie z GKS Katowice.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie