Najpierw trening, a później pomoc mieszkańcom. Nowa codzienność siatkarzy PSG Stali Nysa
Zawodnicy PSG Stali Nysa, jednego z najbardziej doświadczonych przez powódź klubów, odbyli w środę pierwszy od paru dni trening. W mieście trwa walka z wielką wodą i skutkami ostatnich wydarzeń, a siatkarze wciąż są w nią zaangażowani.
Hala widowisko-sportowa Nysa, w której na co dzień grają siatkarze PSG Stali, nie ucierpiała w trakcie powodzi. Drużyna w środę rozpoczęła treningi, ale zawodnicy część swojego czasu poświęcają na pomoc poszkodowanym.
ZOBACZ TAKŻE: Mecz PlusLigi pod czujnym okiem selekcjonera. Komu przyglądał się Nikola Grbić?
"Dziś udało nam się zorganizować trening, ale zaraz po nim po raz kolejny ruszyliśmy na miasto. Dziś pomagamy w rozładowywaniu ciężarówek z darami dla potrzebujących" - poinformowano na oficjalnej stronie klubu.
W nocy z poniedziałku na wtorek w Nysie stoczono zaciętą walkę, aby woda nie wdarła się do centrum miasta i nie zalała też hali widowiskowo-sportowej. Przy wzmacnianiu wałów pomagały osoby związane z PSG Stalą, w tym prezes i trener. Ostatecznie do nieszczęścia nie doszło.
Przypomnijmy, że przełożony został czwartkowy mecz ligowy Stali z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Nie wiadomo, czy w niedzielę odbędzie się ich starcie w Nysie z GKS Katowice.
Przejdź na Polsatsport.pl