Pierwszy dzień w pracy zakończył skandalem. Wybitny sportowiec usłyszał wyrok
Stefan Holm, złoty medalista olimpijski w skoku wzwyż z Aten, został oczyszczony z zarzutów o napaść na ucznia, do której miało dojść podczas pierwszego dnia pracy Szweda w roli nauczyciela. Były lekkoatleta podkreślił jednak, że nie zamierza wracać do szkoły.
Do zdarzenia, o które oskarżono wybitnego sportowca, doszło w maju w szkole w Karlstad, w której zatrudniono Holma w ramach zastępstwa za jednego z nauczycieli wychowania fizycznego. Znakomity przed laty skoczek wzwyż już pierwszego dnia pracy miał dopuścić się przemocy fizycznej wobec ucznia!
ZOBACZ TAKŻE: Blisko 37 lat i koniec! Ukrainka pobiła niesamowity rekord świata
- Pierwszego dnia mojej pracy w szkole wdałem się w sprzeczkę z kilkoma uczniami. Jeden z nich chciał w pewnym momencie wybiec z sali gimnastycznej, a ja chwyciłem go za ramię i zaprowadziłem na drugi koniec sali - tłumaczył Holm w rozmowie z dziennikiem "Expressen".
Rodzice ucznia oskarżyli Szweda o przemoc fizyczną wobec ich syna, a sprawa znalazła swój finał w sądzie. Po kilku miesiącach zapadł wyrok, który był korzystny dla byłego skoczka wzwyż.
- Śledztwo w sprawie podejrzeń o fizyczne znęcanie się szwedzkiego mistrza olimpijskiego Stefana Holma nad uczniem zostało zakończone. Stwierdzono, że nie przekroczył on cienkiej granicy między dopuszczalną a niedopuszczalną formą zdyscyplinowania swojego podopiecznego, zaś sam uczeń podczas tego incydentu w żaden sposób nie ucierpiał fizycznie - powiedziała w rozmowie z radiem P4 Vaermland prokurator Rebecka Haellgren.
Stefan Holm przyznał, że po ogłoszeniu wyroku odetchnął z ulgą, ale jednocześnie dodał, że nie zamierza już wracać do pracy w roli nauczyciela.
- Wspaniale, że całe to zamieszanie już się skończyło i mogę znów żyć jak normalny człowiek. Rozumiem, że nauczyciel nie powinien potraktować tak ucznia. Dostałem nauczkę. Mam nadzieję, że z chłopcem i jego rodzicami wszystko w porządku. Do szkoły nie zamierzam jednak wracać. Skupię się na prowadzeniu indywidualnych treningów lekkoatletycznych. To zdecydowanie łatwiejsze zadanie - podkreślił Holm w rozmowie z dziennikiem "Aftonbladet".
Szwed był przez wiele lat jednym z najlepszych skoczków wzwyż na świecie. Choć był zdecydowanie najniższym zawodnikiem w ścisłej czołówce (mierzył "zaledwie" 181 cm), jego rekordy życiowe to 2,37 m na otwartym stadionie i 2,40 m w hali. W sportowym dorobku ma między innymi olimpijskie złoto z Aten z 2004 roku i cztery złota halowych mistrzostw świata.
Przejdź na Polsatsport.pl