Jordan w końcu się doczekał, potrzebował 12 lat. Koniec poszukiwań
Rezydencja światowej ikony koszykówki Michaela Jordana w Highland Park w aglomeracji Chicago po blisko 12 latach od wystawienia na sprzedaż będzie miała nowego właściciela. W 2012 r. jej cena wywoławcza sięgnęła 29 mln dol., ale już w 2015 zredukowano ją na 14,855 mln.
Jak podał portal "TMZ Sports", nie ujawniono ceny, która widnieje na przedwstępnej umowie sprzedaży.
ZOBACZ TAKŻE: Wyrzucili ją z wioski olimpijskiej w Paryżu. Tym dziś zajmuje się 20-latka (ZDJĘCIE)
Sześciokrotny mistrz NBA z Chicago Bulls (1991-1993 i 1996-1998) rozpoczął jej budowę w 1995 r. Ma 19 sypialni, bibliotekę, specjalny pokój, w którym można palić cygara. Na terenie posiadłości znajduje się boisko do koszykówki, kort tenisowy, basen i kryta siłownia. Na posesji znajdują się także trzy osobne garaże mogące pomieścić kilkanaście aut, gdyż Jordan od początku kariery w NBA był fanem luksusowych aut, pozostał nim zresztą do dziś.
Na bramie wjazdowej do rezydencji znajduje się numer 23 - taki sam, z którym zawodnik występował w Bulls.
Obecnie 61-letni dwukrotny mistrz olimpijski (1984 w Los Angeles i 1992 z Dream Teamem w Barcelonie) mieszka z drugą żoną Yvette Prieto oraz córkami-bliźniaczkami na Florydzie.
Okazuje się, że niemalejąca popularność gwiazdy światowej koszykówki, szczególnie po wyemitowanym w 2020 r. dokumentalnym serialu Netflixa "Last Dance", przekładająca się na ceny pamiątek i strojów, nie przyczyniła się do przyspieszenia sprzedaży rezydencji, ani nie zatrzymała gwałtownego spadku jej ceny.
Przejdź na Polsatsport.pl