Zawodniczki wypisują się z turnieju jedna po drugiej. Wszystko zaczęła Świątek
Już od najbliższej środy kibiców kobiecego tenisa czekają kolejne wielkie emocje. 25 września rozpocznie się bowiem jeden z ostatnich tysięczników w kończącym się sezonie. Tym razem w Pekinie. Zmagania w stolicy Chin miały być jednymi z najbardziej prestiżowych w kalendarzu WTA. Tak się jednak nie stanie. Wszystko zapoczątkowała... Iga Świątek.
Od kilku dni wiemy, że Iga Świątek nie obroni tytułu wywalczonego przed rokiem na kortach w Pekinie. Chiński tysięcznik miał być jednym z ostatnich startów w tym sezonie dla liderki rankingu WTA. Niestety dla organizatorów i kibiców, Polka wycofała się ze zmagań ze względu na sprawy osobiste.
ZOBACZ TAKŻE: Europa górą w Laver Cup
Trudno spekulować, co miała na myśli Świątek, pisząc o kwestiach osobistych. Analizując jednak ostatnie wypowiedzi Polki, można dojść do wniosku, że dużą rolę w wycofaniu się naszej zawodniczki z rozgrywek w stolicy Chin odegrało zmęczenie. Liderka rankingu wielokrotnie wskazywała na przepełniony kalendarz, który uniemożliwia tenisistkom regenerację i przerwę pomiędzy kolejnymi startami.
Taką samą decyzję, co Polka i podobne powody do wycofania się z rozgrywek miało aż dziewięć tenisistek z czołowej pięćdziesiątki rankingu WTA, które w Pekinie nie zagrają. W niedzielę ze startu w stolicy Chin zrezygnowała Jelena Rybakina. Wcześniej z rywalizacji wypisały się Maria Sakkari, Danielle Collins i Ons Jabeur. Tunezyjka w ostatnim wywiadzie przyznała, że na kort wróci dopiero na początku 2025 roku.
Poza wspomnianymi zawodniczkami kibice na kortach w Pekinie nie obejrzą Karoliny Pliskovej, Caroline Garcii, Wiktorii Azarenki czy Caroline Woźniacki. Powody absencji podawane przez zawodniczki są zazwyczaj te same. Wśród nich najczęściej wymienia się problemy zdrowotne, kontuzje czy choroby.
Przejdź na Polsatsport.pl