Sztab Świątek przerwał milczenie. W końcu padła długo wyczekiwana wiadomość
Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi. Tak polscy kibice tenisa mogą podsumować to, co w ostatnim czasie dzieje się wokół Igi Świątek. Polka w tajemniczy sposób ogłosiła wycofanie się z turnieju w Pekinie, tłumacząc swoją absencję sprawami osobistymi. Gdzie i kiedy liderka rankingu wróci na kort? Czy zagra w rozgrywkach Billie Jean King Cup? We wtorek sztab raszynianki przerwał milczenie.
Początek jak z bajki aż do Wimbledonu. Tak można opisać zbliżający się do końca sezon WTA w wykonaniu Igi Świątek. Polka sięgnęła w tym roku po pięć tytułów, w tym jeden wielkoszlemowy - na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. Dodatkowo raszynianka wywalczyła brąz igrzysk olimpijskich w Paryżu.
ZOBACZ TAKŻE: Doprowadziła Świątek do łez. To straszne, co dzieje się z nią teraz. Kolejny cios
Niestety po powrocie z Paryża nasza zawodniczka nie radziła sobie tak, jak przyzwyczaiła do tego kibiców. Porażka w półfinale turnieju w Cincinnati nie była tak bolesna, jak odpadnięcie w ćwierćfinale US Open i wyraźna przegrana z Jessiką Pegulą. Polka w trakcie amerykańskiego szlema wyglądała na zmęczoną i sfrustrowaną. Przez pierwsze rundy doświadczenie i poziom pozwoliły jej przejść bez większego szwanku, ale w meczu z silną Amerykanką nie dało się przypudrować szwankujących elementów tenisowego rzemiosła.
Po zakończeniu US Open wydawało się, że Polka lada chwila stawi się w Pekinie, gdzie miała bronić punktów i tytułu wywalczonego przed rokiem. Ostatecznie w stolicy Chin nasza zawodniczka nie zagra, o czym kilka dni temu poinformowała w lakonicznym oświadczeniu.
"Z powodu spraw osobistych jestem zmuszona wycofać się z turnieju China Open w Pekinie. Jest mi bardzo przykro, ponieważ świetnie się bawiłam, grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku i naprawdę nie mogłam się doczekać powrotu tam. Wiem, że fani doświadczą tam wspaniałego tenisa i przykro mi, że tym razem nie będę tego częścią" - wyznała Polka.
Liderka rankingu wielokrotnie w tym sezonie przyznawała, że władze WTA powinny nieco dostosować kalendarz do tenisistek, które zwyczajnie nie są w stanie wytrzymać zbyt dużego obciążenia fizycznego.
- Każą nam grać coraz częściej. To nie nasza decyzja, ale moim zdaniem mamy za dużo turniejów w ciągu roku. To się nie skończy dobrze. Tenis przez to jest dla nas mniej przyjemny. Kocham grać w tych wszystkich miejscach, ale jest to bardzo męczące, zwłaszcza gdy grasz na najwyższym poziomie. Nie powinno tak być, zasługujemy na więcej odpoczynku. Ludzie mogą mnie znienawidzić za to, co mówię – powiedziała Polka w trakcie turnieju w Cincinnati.
Chwilę po wycofaniu się z turnieju w Pekinie Polka zrezygnowała również ze startu w Seulu. Portal "i.pl" skontaktował się z menadżerką Świątek - Paulą Wolecką, która przyznała, że liderka rankingu wróci na kort już niebawem.
- Kolejnym turniejem, do którego została zgłoszona Iga, są zawody w Wuhan - powiedziała Wolecka.
Turniej WTA 1000 Dongfeng Voyah – Wuhan Open odbędzie się w dniach 7-13 października. Później nasza zawodniczka ma wystartować w zmaganiach w Tokio i na końcu uda się na finałowy turniej WTA Finals w Rijadzie.
Polka wraz ze sztabem wciąż nie podjęła jeszcze decyzji związanej ze startem w imprezie Billie Jean King Cup. Turniej reprezentacyjny zostanie rozegrany w dniach 12-20 listopada w zmienionym formacie play-off, podobnym do formuły Pucharu Davisa.
Przejdź na Polsatsport.pl