Alcaraz dołącza do Świątek i uderza pięścią w stół. Ma dość. "Zabiją nas"
W tym sezonie w świecie tenisa głośno zrobiło się za sprawą odważnej wypowiedzi Igi Świątek. Polka wyraźnie zasugerowała, że kalendarz turniejów jest zbyt napięty, przez co zawodnicy muszą często rezygnować z udziału w poszczególnych zmaganiach, aby unikać groźnych kontuzji. W ślad za tymi słowami poszedł niedawno Carlos Alcaraz.
Świątek niedawno postanowiła odpuścić sobie udział w prestiżowym turnieju WTA w Pekinie, gdzie wystąpi m.in. Aryna Sabalenka. Bynajmniej, nie jest to decyzja spowodowana zmanierowaniem naszej tenisistki, a przemyślana i podjęta ze względów zdrowotnych. Polka jeszcze w poprzednim roku podkreślała, że będzie musiała dawkować liczbę turniejów, aby dbać o swoją formę.
W sierpniu liderka światowego rankingu w rozmowie dla Sky Sports przyznała wprost, że kalendarz jest zbyt napięty.
- Myślę, że mamy zbyt wiele turniejów w sezonie. To nie skończy się dobrze. To sprawia, że tenis nie daje nam tyle radości. Zasługujemy na trochę więcej odpoczynku - rzekła.
ZOBACZ TAKŻE: Turniej trwa w najlepsze, a Hurkacz został bez trenera. "Będziemy szukali"
W podobnym tonie wypowiedział się niedawno Alcaraz, czyli były lider światowego rankingu wśród singlistów. Śmiało można powiedzieć, że słowa Hiszpana są jeszcze mocniejsze niż Polki.
- Wiele osób uważa, że to dobry harmonogram. Inni twierdzą, że jest on napięty i że w ciągu roku odbywa się zbyt wiele turniejów. Jestem jednym z tych drugich, jednym z tych, którzy uważają, że jest zbyt wiele obowiązkowych imprez, a prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku lat będzie ich jeszcze więcej. Więc w jakiś sposób nas zabiją (śmiech). Jest zbyt wiele kontuzji z powodu piłek, harmonogramu i wielu innych rzeczy. W pewnym momencie wielu dobrych graczy opuści turnieje z tego powodu, ponieważ muszą myśleć o swoich ciałach i muszą dbać o swoje życie prywatne. Mają rodzinę, wiele innych rzeczy w życiu poza tenisem. To wszystko to zbyt wiele - podkreślił.
Alcaraz, w przeciwieństwie do Świątek, wystartuje w najbliższym turnieju ATP w Pekinie.
Przejdź na Polsatsport.pl