Siatkarka nabawiła się depresji przez internautów. "Chciałam się poddać"

Robert IwanekInne
Siatkarka nabawiła się depresji przez internautów. "Chciałam się poddać"
Fot. PAP
Ana Patricia przyznała, że fala hejtu ze strony internautów wpędziła ją w depresję

Ana Patricia Silva Ramos, brazylijska siatkarka plażowa, zachwyciła na niedawnych igrzyskach olimpijskich w Paryżu, z których - wraz ze swoją partnerką Eduardą Santos Lisboą - wróciła ze złotym medalem. Sportsmenka opowiedziała, że droga do tego triumfu była wyjątkowo trudna, ponieważ przez długi czas zmagała się z depresją, wywołaną przez internautów.

Niespełna 27-letnia zawodniczka była wymieniana w gronie kandydatek do olimpijskiego podium już w Tokio, ale - grając wówczas w parze z Rebeccą Cavalcanti - odpadła w ćwierćfinale, przegrywając z późniejszymi brązowymi medalistkami, Szwajcarkami Joaną Heidrich i Anouk Verge-Depre.

 

ZOBACZ TAKŻE: Z hali na plażę, a teraz znów na halę! Legendarny siatkarz w nowym klubie?

 

Ana Patricia przyznała w rozmowie z telewizją Globo, że po tamtej porażce została wręcz zalana falą nienawiści ze strony internautów, którzy posuwali się nawet do grożenia śmiercią samej siatkarce, jak i jej rodzinie!

 

- Okres tuż po igrzyskach w Tokio był dla mnie najgorszym w życiu. To był moment, w którym zrozumiałam siłę mediów społecznościowych. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile hejtu może się tam wylać. Owszem, nie osiągnęłyśmy takiego wyniku, o jakim marzyłyśmy, ale po Tokio wiele wycierpiałam z powodu nienawiści. Każdego dnia byłam dosłownie zasypywana wiadomościami, w których ludzie pisali mi, że jestem hańbą dla kraju i rodziny, że jestem śmieciem, że powinnam odebrać sobie życie... Z czasem ta nienawiść została również skierowana wobec moich rodziców, których pytano, czy nie wstyd im wyjść na ulicę, a także życzono im śmierci. To było bardzo traumatyczne. Wyobrażacie sobie, że ktoś potrafi powiedzieć, żebyście nie wychodzili na ulicę, bo was znajdzie i zabije? Albo że zabije waszą rodzinę? Bardzo się bałam, miałam ataki paniki i popadłam w depresję. Przez sześć miesięcy nie byłam w stanie nic zrobić, chciałam się poddać i zrezygnować ze sportu - wspomina Ana Patricia.

 

Brazylijka podkreśliła, że uratowało ją wsparcie, które otrzymała od swojej dziewczyny, trenerki personalnej Nycaelli Mai, oraz odpowiednio wczesne poddanie się terapii u psychologa.

 

- Gdyby nie moja dziewczyna, pewnie nie udałoby mi się z tego wyjść. Dzięki Bogu, że się nie poddałam, bo teraz prawdopodobnie nie mogłabym opowiedzieć tej historii. Wcześniej nie byłam również świadoma tego, jak ważna jest praca z psychologiem. Punktem zwrotnym w moim życiu był moment, kiedy zrozumiałam, że sama nie dam sobie rady i odważyłam się poprosić o pomoc. Ludzie mają zazwyczaj obraz sportowców-superbohaterów, którzy niczego nie czują. Nie zawsze tak jest. My też jesteśmy ludźmi, mamy swoje słabości, lęki i obawy. Na szczęście teraz coraz więcej znanych sportowców otwarcie wypowiada się w temacie zdrowia psychicznego, dzięki czemu wszystkim jest łatwiej. Mamy nawet psychologów, którzy na stałe pracują przy Brazylijskim Komitecie Olimpijskim i możemy zgłaszać się do nich z prośbą o pomoc. Gdy Eduarda Santos Lisboa zaproponowała mi wspólną walkę o igrzyska w Paryżu, jedną z moich pierwszych decyzji było włączenie do sztabu psychologa - zaznaczyła siatkarka.

 

Świeżo upieczona mistrzyni olimpijska zaapelowała do wszystkich sportowców o to, by w trudnych momentach nie bali się prosić o specjalistyczną pomoc. Dodała również, że sama jest najlepszym przykładem na to, jak bardzo praca z psychologiem może odmienić nie tylko karierę sportową, ale i codzienne życie.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie