Ona jest nie do zatrzymania! Sabalenka znów wygrała, co za forma. Idzie po tytuł
Aryna Sabalenka awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Pekinie. Białorusinka w dobrym stylu ograła 24. w rankingu Amerykankę Madison Keys 2:0 (6:4, 6:3). Tenisistka z Mińska nie straciła jeszcze w stolicy Chin nawet seta.
Aryna Sabalenka jest w kapitalnej formie. Na początku września Białorusinka wygrała wielkoszlemowy US Open, znacznie zbliżając się dzięki temu w rankingu do liderującej Igi Świątek. Następnie - podobnie jak Polka - zrobiła sobie przerwę. Powróciła do rywalizacji w Pekinie. Świątek natomiast wciąż nie gra.
ZOBACZ TAKŻE: Fani tenisa czekali na te wieści. W końcu zabrała głos
Sabalenka zaczęła chiński turniej od meczu z Tajką Mananchayą Sawangkaew, którą ograła 2:0. Następnie było zwycięstwo z Ashlyn Krueger, które dało jej przepustkę do 1/8 finału. Na tym etapie zmierzyła się natomiast z Madison Keys.
Białorusinka już w trzecim gemie przełamała przeciwniczkę. Następnie wygrała po swoim podaniu i zrobiło się 3:1. Keys potrafiła jeszcze odwrócić tę niekorzystną sytuację, wyrównując na 3:3. Końcówka seta należała jednak do Sabalenki, która ostatecznie zwyciężyła 6:4.
W drugiej odsłonie meczu schemat się powtórzył. Zawodniczka z Mińska znów zaliczyła breaka w trzecim gemie, na co chwilę później odpowiedziała Amerykanka. Na więcej jednak Keys nie było stać. Sabalenka kontrolowała wydarzenia na korcie i wygrała 6:3.
Tym samym Białorusinka znów nie straciła seta. Ostatni raz zdarzyło jej się to... 31 sierpnia! Od tego czasu rozegrała siedem spotkań, w których wygrała do zera.
Aryna Sabalenka - Madison Keys 6:4, 6:3
Przejdź na Polsatsport.pl