Oto największe ryzyko Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie. "W istnym szaleństwie”

Oto największe ryzyko Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie. "W istnym szaleństwie”
Informacja prasowa/Cyfrasport
Prezydent Barcelony Joan Laporta zaprezentował Wojciechowi Szczęsnemu makietę nowego stadionu. Radosław Majdan (z lewej) ciekaw jest, kiedy Polak wejdzie między słupki "Dumy Katalonii"

- Ciekawi mnie, jak Wojciech poradzi sobie w Barcelonie, która gra z wysoko ustawioną linią obrony. W Juventusie i reprezentacji Polski ona była znacznie niżej. Ważne też, jak poradzi sobie z presją. To dla niego bardzo duże wyzwanie. Opinie w Barcelonie są przerysowane, tworzone w istnym szaleństwie, czego doświadcza Robert Lewandowski – powiedział nam były bramkarz reprezentacji Polski Radosław Majdan.

Michał Białoński, Polsat Sport: Wojciech Szczęsny przerwał piłkarską emeryturę, by związać się kontraktem z Barceloną. Czy po dwumiesięcznej przerwie w treningach łatwo mu będzie złapać formę bramkarską?

 

Radosław Majdan, bramkarz reprezentacji Polski na MŚ 2002, ekspert „Przeglądu Sportowego/Onet”: Rodzą się dwa pytania – w jakim tempie Wojciech Szczęsny wróci do swej dobrej formy fizycznej, ale też do równowagi mentalnej, która jest ważna dla bramkarza. Ostatni mecz rozegrał 21 czerwca z Austrią na ME, później przez krótki okres trenował indywidualnie z trenerem bramkarzy Juventusu, a później przez dwa miesiące był na wakacjach, więc sam jestem ciekawy, ile czasu będzie potrzebował, żeby wrócić do pełnej dyspozycji. Z drugiej strony, pamiętam jego słowa: „Jego serca już w zawodzie bramkarskim nie ma”. Co daje mi podpowiedź, że był wypalony, zmęczony i nie chciało mu się ulegać presji, której bramkarz jest zawsze poddany. To jest przecież niełatwa pozycja. Teraz wszystko się odwróciło do góry nogami. Z jednej strony Barcelonie się nie odmawia i pewnie każdy na jego miejscu postąpiłby tak samo.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Szczęsny zdradził wszystko po transferze do Barcelony. "Odegrał kluczową rolę"

 

Rodzi się też pytanie, jak Wojciech Szczęsny poradzi sobie w klubie, w którym jest dużo większa presja ze strony społeczności, kibiców, dziennikarzy, czego najlepszym dowodem jest Robert Lewandowski, o którym opinie odbijają się od ściany do ściany. Kibice są tam bardzo niecierpliwi, bardzo wymagający i sama Barcelona jest klubem, który ciągle aspiruje do tego, aby osiągnąć jak najwięcej, więc każdy z zawodników jest oceniany w kontekście do tego, ile może dać. A jeśli zespół przestaje wygrywać, to rodzą się problemy dla wszystkich.

Sam jestem tego ciekaw, kiedy zacznie bronić. Właśnie dlatego, że wrócił z emerytury, a wcześniej zapowiadał, że fizycznie by podołał dalszej karierze, ale mentalnie już nie.

 

Uważasz, że Wojtek wygra rywalizację z Inakim Peną? Może się okazać, że będzie przy nim rezerwowym, dającym zabezpieczenie na wszelki wypadek.

 

- Już w zeszłym sezonie Pena pokazał, że początek miał dobry, ale później, im dłużej bronił, tym było więcej niepewności, czy bramek, które przypisywano na jego konto. Nie wyobrażam sobie, by Wojtek wszedł do bramki za tydzień, bardziej stanie się to po przerwie na mecze reprezentacji. Ta przerwa jest bardzo dobrym czasem dla Szczęsnego, bo jeżeli Pena będzie teraz bronił i będzie to robił świetnie, to naszemu bramkarzowi ciężko będzie wskoczyć do bramki, gdyż trener nie zmienia zawodnika, który prezentuje się bardzo dobrze. Dlatego wejście do bramki Wojciecha Szczęsnego jest też uzależnione od formy Inakiego. Na razie trener Hansi Flick powiedział, że nikt nie ma zagwarantowanego miejsca w pierwszej „jedenastce”, tylko musi o nie walczyć. I to jest normalne, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek miał zagwarantowane miejsce. Musi decydować forma sportowa. Niewątpliwie Wojciech Szczęsny potwierdził już nieraz, że potrafi grać pod presją, robił to w dużych klubach, w europejskich pucharach, a także w reprezentacji Polski.

 

Jeżeli po zgrupowaniu kadry Pena nadal będzie bronił świetnie, to Wojtkowi ciężko będzie wskoczyć do bramki, ale każda niepewna interwencja Hiszpana ułatwi mu to zadanie. Wyzwań nie będzie brakowało. 23 października Barcelona gra w Lidze Mistrzów z Bayernem, a trzy dni później czeka ją El Clasico z Realem Madryt. Być może 23 października Wojciech zadebiutuje w Barcelonie. Ma zatem ponad dwa tygodnie, żeby się dobrze przygotować.

Wojciech Szczęsny nie wróci już do reprezentacji Polski? Radosław Majdan komentuje

Trafia do ciebie decyzja Wojtka, który postanowił nie wracać do reprezentacji, żeby nie robić zamieszania bramkarzom, którzy rywalizują o pozycję numer „jeden” w bramce, tym bardziej, że on wznowił karierę tylko do czerwca przyszłego roku?

 

Żeby w ogóle rozważać ewentualny powrót Szczęsnego do reprezentacji, to najpierw musimy go zobaczyć grającego w klubie. Na razie wraca z emerytury, innymi słowy – z wakacji. Poczekajmy. Jeżeli miałbym wyciągać wnioski ze słów Wojciecha Szczęsnego, to nie szedłbym daleko, bo przecież niedawno ogłosił emeryturę, a bardzo szybko wrócił do gry! Pamiętajmy, że on ma dopiero 34 lata, jak na bramkarza to niewiele. Zresztą tu nie chodzi o słowa, tylko o formę bramkarzy, których mamy w reprezentacji i Wojciecha, który wraca do gry. Na razie nie wiemy, w jakiej będzie formie. Myślę, że jeśli wygra rywalizację w Barcelonie i będzie bronił świetnie, to nie widzę przeciwwskazań dla jego powrotu do reprezentacji. Tym bardziej, że wiek mu na to jak najbardziej pozwala. Przecież do Juventusu przyszedł za Gianluigiego Buffona, który w reprezentacji bronił nawet w wieku 40 lat. Bardziej ciekawi mnie inna sprawa.

 

Mianowicie?

 

Jak Wojciech Szczęsny poradzi sobie w Barcelonie, która gra z wysoko ustawioną linią obrony.

 

To prawda, średnio jest ona na 54. metrze. Tak wysoko zasieków obronnych nie ustawia nikt w pięciu najlepszych ligach świata.

 

Pamiętajmy, że Juventus grał z niską linią obrony. Podobnie zresztą jak nasza reprezentacja. Dlatego jestem ciekaw, jak w nowych warunkach odnajdzie się Wojciech Szczęsny. To dla niego bardzo duże wyzwanie. Pod względem psychicznym, mentalnym, czyli presji. Uważam, że opinie w Barcelonie są nieraz przerysowane, tworzone w istnym szaleństwie. Jest bardzo dużo tytułów, każdy pisze coś innego. Najlepszym dowodem są skrajności, jakimi oceniało się Roberta Lewandowskiego przez ostatnie półtora roku. Jedni wieszczyli, że to jego koniec, inni, że jest świetny, wręcz najlepszy na świecie. Jeszcze inni, że się starzeje.

 

To samo będzie dotyczyło Wojciecha. Weźmy chociażby ostatni mecz. Cztery bramki, które puścił Pena nie były jego winą, ale w Barcelonie oczekuje się nie tylko tego, żebyś nie popełniał błędów, ale też genialnymi interwencjami ratował zespół, bronił coś więcej niż inni bramkarze. Tak jak często robi to Marc-Andre ter Stegen, który bronił w niewiarygodnych sytuacjach.

Radosław Majdan: Jerzy Dudek w Realu miał trudniejszą sytuację niż Wojciech Szczęsny w Barcelonie

Wojtek staje się trzecim polskim bramkarzem, który dostąpił zaszczytu gry w jednym z największych klubów świata. Pierwszym był Józef Młynarczyk, który z FC Porto zdobył Puchar Europy i Superpuchar, a drugim Jerzy Dudek, który z Liverpoolem wygrał Puchar Ligi Mistrzów, by później trafić do Realu Madryt, gdzie jednak był głównie rezerwowym.

 

Jurek miał zupełnie inną sytuację, bo idąc do Realu Madryt zastał tam Ikera Casillasa, czyli fundament, opokę i legendę klubu, a także reprezentacji Hiszpanii. Mógł liczyć na swoją szansę tylko na wypadek kontuzji Ikera, bo nawet nie na zniżkę formy - taki bramkarz mógł sobie na nią pozwolić, a i tak trener dałby mu czas. Tymczasem Inaki Pena nie może sobie pozwolić nawet na najdrobniejszy błąd, bo od razu zrodzi się dyskusja, czy do bramki nie powinien wejść Wojciech Szczęsny. Dlatego Wojciech ma zdecydowanie łatwiej niż miał Jurek. Szczęsny zastaje sytuację, w której pierwszy bramkarz Barcelony odniósł bardzo poważną kontuzję i przez siedem miesięcy nie wróci do bramki.

 

Dziennikarze z Barcelony donoszą, że problemem nie jest sam Pena, tylko młodzi bramkarze, którzy są za nim. Im brakuje jakiegokolwiek doświadczenia. O szybkości wejścia do bramki Wojtka może zadecydować najbliższy mecz Peni. Jeżeli on nie będzie wyjątkowy, tylko przeciętny, po nim nastąpi przerwa na reprezentację, a po niej Szczęsny może wrócić do gry. Jurek Dudek miał zdecydowanie ciężej wejść do bramki Realu niż teraz Wojciech Szczęsny, który został po to sprowadzony, żeby pomóc klubowi w spełnieniu oczekiwań.

 

Wojciech Szczęsny zachowuje się z klasą i życzy rywalowi, aby wygrał z nim konkurencję, ale pytanie tylko, czy Inaki Pena, jeśli przegra tę rywalizację, nie będzie miał z tym problemu?

 

Nie powinien mieć. Rozumiem, że to będzie rywalizacja sportowa. To nie jest tak, że ktoś przychodzi do klubu i oczekuje pewnego miejsca w pierwszym składzie. Według hiszpańskich mediów, to wzburzyło niektórych piłkarzy Barcelony, że niby Wojciech Szczęsny oczekuje, że będzie miał zagwarantowane miejsce w pierwszej „jedenastce”. Mi się nie chce w to wierzyć, że mógłby wychodzić z takim założeniem. Nie wyobrażam sobie, że po miesiącu, dwóch przerwy w grze, ktoś oczekuje, że nagle będzie pierwszym wyborem. Wydaje mi się, że wszystko rozstrzygnie sportowa rywalizacja, a z drugiej strony Pena musi udowodnić postawą na boisku, że to on zasługuje na zastępowanie ter Stegena, któremu wydarzyła się krzywda. Jeżeli formy i pewności nie zaprezentuje tu i teraz, to będzie można stwierdzić, że być może nie jest to bramkarz na Barcelonę, że są to dla niego za wysokie progi. Jeżeli przegra rywalizację, to przegra ją sportowo.

 

Hansi Flick jest na tyle doświadczonym trenerem, że dobrze zarządza szatnią. Wspólnie z trenerem bramkarzy będzie w stanie ocenić, kto jest w lepszej formie i na tego postawią. Myślę, że ten przegrany nie powinien mieć pretensji. Jestem przekonany, że na pewno będzie to uczciwy wybór. Dlatego Pena nie będzie mógł mieć żalu. Na tym polega zawodowy futbol. Klub chce mieć jak najlepszego bramkarza, który wyciąga go z tarapatów w najtrudniejszych sytuacjach. Na tym korzysta cały zespół. Czerpie dodatkową wartość z tego, że bramkarz jest pewny. Taką pewność dawał Barcelonie ter Stegen.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie