To musiało się tak skończyć. Legenda nie ma wątpliwości ws. trenera Świątek

Iga Świątek
To musiało się tak skończyć. Legenda nie ma wątpliwości ws. trenera Świątek
To musiało się tak skończyć. Legenda nie ma wątpliwości ws. trenera Świątek

- Ta decyzja wisiała w powietrzu - przyznał Wojciech Fibak, komentując informację o zakończeniu współpracy przez Igę Świątek z trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

- Od lat jestem w bliskim kontakcie z Tomkiem Wiktorowskim i wiedziałem, że ta decyzja wisiała w powietrzu. Iga w ostatnim czasie straciła sporo pewności siebie i regularności. Rywalki to wykorzystały, więc efektem były słabsze wyniki, które ich nie zadowalały - powiedział Fibak.

 

ZOBACZ TAKŻE: Koszmar Sabalenki powrócił. To znów się wydarzyło. A szło jej tak dobrze

 

Jego zdaniem nie była to jednak wina szkoleniowca.

 

- Nie wynikało to bowiem ze złych treningów, złego przygotowania czy decyzji taktycznych - dodał.

 

Jak przyznał, na gorąco może jeszcze tylko wyrazić nadzieję, że decyzja ta pozytywnie wpłynie na oboje głównych zainteresowanych.

 

- Mam nadzieję, że Iga szybko wznowi regularną grę i już w turnieju masters w Rijadzie na początku listopada osiągnie sukces - wspomniał Fibak.

 

Wiktorowskiemu z kolei życzył przede wszystkim odpoczynku.

 

- Po tych trzech intensywnych latach zasłużył na to. To tylko z boku tak wygląda, że jeździ się do pięknych miejsc i sypia w najlepszych hotelach, ale to nie zastąpi kontaktów z najbliższymi, a wiem, że tego Tomkowi bardzo brakowało - podsumował były czołowy tenisista globu.

 

W piątek rano Świątek ogłosiła, że po trzech latach zakończyła współpracę z Wiktorowskim. Jako jego zawodniczka triumfowała m.in. w czterech turniejach wielkoszlemowych - trzykrotnie we French Open (2022-24) oraz US Open (2022). W sumie z tym szkoleniowcem wywalczyła 19 z 22 tytułów w karierze, a do tego brązowy medal olimpijski w Paryżu.

 

Jak przekazała, najbliższe tygodnie ma poświęcić na znalezienie nowego trenera, który będzie "zza granicy", bo "jest gotowa na kolejny krok w karierze".

 

Dwie godziny później organizatorzy rozpoczynającej się w poniedziałek imprezy WTA 1000 w chińskim Wuhan przekazali, że Polka wycofała się z niej. Oznacza to, że w tym roku zrezygnowała z całej jesiennej części sezonu w Azji, gdyż wcześniej wycofała się z turniejów w Seulu oraz Pekinie. W pierwszym przypadku tłumaczyła się zmęczeniem, w drugim - względami osobistymi. W oficjalnym meczu nie wystąpiła od 5 września, kiedy przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open.

 

Pierwsze miejsce w rankingu WTA Świątek ma zapewnione do końca przyszłego tygodnia. Jeśli jednak zajmująca drugą pozycję Białorusinka Aryna Sabalenka wygra trwający turniej w Pekinie, wówczas zbliży się do Polki na 284 punkty, a już w Wuhan może zostać liderką.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie