PKO BP Ekstraklasa: Lech Poznań - Motor Lublin. Relacja live i wynik na żywo

Piłka nożna

Piłkarze Lecha Poznań powoli zbliżają się do swojego rekordu zwycięstw z rzędu. W 1998 roku zanotowali serię dziewięciu wygranych, a w najbliższą sobotę powalczą o siódmy kolejny komplet punktów. Do stolicy Wielkopolski zawita beniaminek ekstraklasy Motor Lublin. Relacja live i wynik na żywo z meczu Lech Poznań - Motor Lublin na Polsatsport.pl.

Lechici w niedzielę w Kielcach zwyciężyli po raz ósmy w rozgrywkach i po raz szósty z rzędu. Na początku sezonu 1998/99 "Kolejorz" pod wodzą Adama Topolskiego wygrał dziewięć pojedynków z rzędu, więc do wyrównania rekordu potrzebne są już tylko trzy zwycięstwa. W sobotę (5 października) podopieczni Nielsa Frederiksena zmierzą się z Motorem i będą zdecydowanymi faworytami, choć z zespołami niżej notowanymi poznaniacy musieli się czasem mocniej napracować, by sięgnąć po pełną pulę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Lech Poznań odpadł z Pucharu Polski! Szokująca porażka z drugoligowcem

 

- Z każdym przeciwnikiem musimy zagrać dwa razy i nie ma znaczenia, z kim się teraz spotkamy. Natomiast te teoretycznie słabsze zespoły, szczególnie na naszym boisku, bronią się bardzo nisko, grają w kompakcie i nie zostawiają nam zbyt wiele miejsca. Trudno jest wówczas stworzyć wiele sytuacji, ale jest to rzecz, nad którą pracujemy i na tym skupiamy się na treningach. Z drugiej strony takie drużyny też niewiele kreują okazji pod naszą bramką. Łatwiej jednak jest nam zmierzyć się z rywalem, który preferuje otwartą grę, lubi iść na wymianę ciosów - tłumaczył Frederiksen na konferencji prasowej.

 

Duński szkoleniowiec przyznał, że nie wyklucza pewnych zmian taktycznych, ale - jak podkreślił - "nie będzie to żadna rewolucja".

 

- Wszyscy się analizują i widzą, kto jak gra. Rywale też szukają pomysłów na to, jak nas zatrzymać. My pracujemy nad zmianami w naszej grze, ale są to raczej delikatne korekty, staramy się też udoskonalać te elementy, które już dobrze funkcjonują. Nie ma tu jednak mowy o rewolucji, ale postaramy się trochę zaskoczyć przeciwnika - zaznaczył.

 

Lider ekstraklasy przeciwko lublinianom zagra bez środkowego obrońcy Antonio Milicia, który musi pauzować za czwartą żółtą kartkę. Frederiksen nie chciał zdradzić, kto go zastąpi.

 

- Milić był niezwykle ważną postacią drużyny w tych pierwszych meczach, wykonał świetną robotę, a pauzy za kartki są częścią futbolu. Mamy w składzie Bartka Salamona i Maksymiliana Pingota, którzy mogą zagrać na tej pozycji. Przyglądałem się im na treningach i to nie tylko w tym tygodniu. Jeden z nich zastąpi Milicia, ale nie zdradzę, który z nich - podkreślił Duńczyk.

 

Frederiksen dysponuje bardzo szerokim składem. Wprawdzie oprócz Milica kłopoty zdrowotne wykluczają w sobotę z gry Filipa Dagerstala, Eliasa Anderssona oraz Daniela Hakansa, to i tak szkoleniowiec ma wciąż duży wybór na każdej pozycji. Posiadanie tak licznej i mocnej osobowo kadry rodzi też pewne kłopoty. Tym bardziej, że Lech nie występuje w europejskich rozgrywkach, z Pucharem Polski pożegnał się na pierwszej rundzie i gra tylko jeden mecz w tygodniu.

 

- To zawsze jest wyzwanie dla trenera, jeśli masz więcej niż 11 piłkarzy. Kiedy jest mniej meczów do grania, to wielu zawodników nie dostaje zbyt wielu szans, spędzają mało minut na boisku. Natomiast powoli dochodzimy do takiego momentu sezonu, w którym nasi gracze mają coraz więcej minut w nogach, bowiem dodatkowo powoływani są na mecze reprezentacji. Niewykluczone, że będziemy dokonywać coraz więcej rotacji, ale też nie musi tak być. Pamiętajmy, że w piłce sytuacja potrafi się szybko zmieniać. Mikael Ishak miał swoje problemy zdrowotne i wówczas Filip Szymczak czy Bryan Fiabema musieli być gotowi do gry. I o tym też rozmawiamy z naszymi piłkarzami - tłumaczył opiekun Lecha.

 

Relacja live i wynik na żywo z meczu Lech Poznań - Motor Lublin na Polsatsport.pl. Początek spotkania o godzinie 20.15.

RI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie