Ekstraliga rugby: Niezwyciężony już tylko Orlen Orkan

Robert MałolepszyInne
Ekstraliga rugby: Niezwyciężony już tylko Orlen Orkan
W Sopocie Energa Ogniwo (niebieskie koszulki) pokonało 50:26 Edach Budowlanych Lublin. Sopocianie zagrali pierwsze spotkanie z nowym, tytularnym sponsorem

Orlen Orkan Sochaczew został samodzielnym liderem Ekstraligi Rugby, po tym jak w szóstej kolejce pokonał na własnym boisku Life Style Catering Arkę Gdynia 40:19. Pewne zwycięstwo odnieśli również wicemistrzowie Polski – Energa Ogniwo Sopot, a prawdziwy pogrom Juvenii Kraków zgotowała Awenta Pogoń Siedlce, która rozbiła rywali 66:0.

Przed szóstą kolejką było niemal pewne, że już tylko jeden zespół w lidze zachowa miano niepokonanego i tylko jeden pozostanie bez zwycięstwa. Tak się rzeczywiście stało, bo Orlen Orkan Sochaczew pokonał Life Style Catering Arkę Gdynia, a Drew Pal 2 Lechia Gdańsk nie dała najmniejszych szans beniaminkowi z Białegostoku i zapisała na swoim koncie pierwsze pięć punktów.

 

Energa Ogniwo obiera kurs na medal

 

Weekendowe granie rozpoczęli rugbiści Energi Ogniwa Sopot i Edach Budowlanych Lublin. Gospodarze, którzy umowę z nowym sponsorem tytularnym podpisali zaledwie parę dni przed weekendem byli wyraźnie zmotywowani, by odnieść zwycięstwo i zgodnie z zapowiedzią dołożyć kolejną cegiełkę do odzyskania mistrzowskiego tytułu. To właśnie oni otworzyli wynik, kiedy po błędzie Budowlanych, bezpańską piłkę podniósł Dwayne Burrows i pognał na pole punktowe. Goście potrzebowali jednak zaledwie dwóch minut, by wyrównać po błyskawicznej, świetnie rozegranej akcji ataku. Grzegorz Szczepański wpuścił w lukę Panashe Dube, a ten zameldował się na polu punktowym.

 

Łatwa strata punktów tylko rozsierdziła gospodarzy. Szybka gra na kontakcie Ogniwa, która sprawiała sporo kłopotów lubelskiej obronie funkcjonowała perfekcyjnie. Sopocianie szybko zdobyli kolejne dwa przyłożenia (znów Burrows i Dmytro Mokretsov) a wkrótce dorzucili czwarte po maulu autowym. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Budowlanych, którzy długo rolowali pod polem punktowym rywali i w końcu, tuż przed przerwą zapracowali na przyłożenie.

 

W drugiej odsłonie gospodarze kontrolowali przebieg meczu, wykorzystując swoje atuty. Pierwsze punkty po karnym zdobyli co prawda goście, ale potem znów Ogniwo dwukrotnie zameldowało się na polu punktowym, powiększając swoją przewagę do 25 punktów. I to prowadzenie chyba trochę uśpiło wicemistrzów, którzy pozwolili gościom przyłożyć na skrzydle. To był sygnał do wymiany ciosów, bo riposta sopocian przyszła niemal natychmiast, ale i lublinianie ponownie punktowali w końcówce. Wynik na 50:29 ustalił ostatnim przyłożeniem Piotr Zeszutek przypieczętowują bonusowe zwycięstwo.

 

Pierwsze zwycięstwo Lwów

 

W meczu dwóch drużyn, które nie cieszyły się w tym roku jeszcze ze zwycięstwa, można było spodziewać się zaciętej walki, jednak Drew Pal 2 Lechia Gdańsk dość szybko pokazała beniaminkowi Budmex Rugby Białystok, że ma więcej argumentów i doświadczenia, by wygrywać w Ekstralidze.

Pierwsze punkty goście zdobyli już w trzeciej minucie po ładnej, kontynuacyjnej akcji, którą wykończył Bartosz Kruszczyński. Kolejne minuty to dominacja biało-zielonych, którzy zdobyli kolejne przyłożenia do przerwy prowadząc 28:0.

 

Mimo wyraźnej przewagi Lechii, gospodarze bronili się nieźle, przerywając kilka groźnych ataków rywali i szarpiąc skrzydłami. Na pierwsze przyłożenie musieli jednak chwilę poczekać, bo drugą odsłonę lepiej znów rozpoczęli goście, którzy zdobyli błyskawicznie trzy kolejne „piątki”, wychodząc na prowadzenie 49:0. Dopiero wtedy gospodarze po raz pierwszy przedarli się na pole punktowe i jak się okazało nie ostatni raz. Poszli za ciosem i wkrótce przyłożenie zanotował grający trener Andrii Cebotari. To była jednak ostatnia punktowa akcja spotkania, które zakończyło się pewnym, bonusowym zwycięstwem Drew Pal 2 Lechii Gdańsk 49:14.

 

Pogoń Awenta wraca do gry

 

Po dwóch porażkach z rzędu Awenta Pogoń Siedlce, typowana jako jeden z faworytów do mistrzostwa Polski miała ogromny głód gry i zwycięstwa. Widać było to już w pierwszych minutach meczu z Juvenią Kraków, które gospodarze otworzyli z ogromną energią, dynamicznie i kombinacyjnie prowadząc swoje ataki. Przewaga ofensywna oraz terytorialna przyniosła najpierw rzut karny, który na trzy punkty zamienił Paul Walters. Łącznik ataku fenomenalnie rozdawał piłkę w kolejnych akcjach, asystując przy przyłożeniach Łukasza Kornecia i Bercho Bothy.

 

Juvenia była „bezzębna” i co więcej 20 minut grała w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach. Straciła też dwa kolejne przyłożenia, kiedy wielką lukę w obronie wykorzystał Jędrzej Nowicki, a tuż przed przerwą drugą „piatkę” zapisał na swoim koncie Bercho Botha i goście prowadzili już 31:0. Kibice w Krakowie z pewnością mieli nadzieję na odwrócenie karty w drugiej połowie, ale goście grali według innego scenariusza. Bez pazura, rzadko i bez polotu prowadząc grę na połowie rywala.

 

Za to Pogoń spisywała się doskonale i metodycznie punktowała błędy krakowian. Dla gospodarzy kolejne przyłożenia, po efektownych rozegraniach, zdobywali: Kacper Skup, Jędrzej Nowicki i Daniel Gdula. Wszystkie padły w zaledwie 10 minut, które przesądziły o losach spotkania. Goście nie podnieśli się już mentalnie, a przed końcem spotkania stracili jeszcze dwa przyłożenia. Hat-trick dopełnił Bercho Botha, a dziewiątą „piątkę” dla gospodarzy zdobył Oleksandr Shevchenko. Wszystkie podwyższenia wykorzystał Paul Walters, który również z podstawki ustalił końcowy wynik na 66:0.

 

Orlen Orkan niezwyciężony

 

Wynik z Siedlec był niczym sygnał wysłany z zespołu Pogoni do mistrzów Polski, że mają rywala, który rośnie w siłę i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Orlen Orkan odpowiedział jednak tak, jak na obrońców tytułu przystało, już od pierwszych minut starcia z Life Style Catering Arką udowadniając swoją moc. Nie minęły dwie minuty, a w polu punktowym z piłką zameldował się Pieter Steenkamp.

 

Po tym pierwszym impecie, ofensywa gospodarzy musiała jednak wyhamować, bo goście wzięli się do pracy i sytuacja na boisku wyrównała się. Arka potrafiła przeprowadzić groźne akcje, ale też uszczelniła

szyki obronne. Co więcej, przyłożenie zdobył Eujaan Botha i choć nie podwyższył z łatwej pozycji, sprawa wyniku była otwarta.

 

Wtedy jednak nad „Sochaczewską Maracaną” powiał prawdziwy Orkan. Gospodarze złapali rytm i zaczęli grać nie tylko widowiskowo, ale i skutecznie. Jeszcze przed przerwą zdobyli kolejne trzy przyłożenia, wychodząc na prowadzenie 28:5. Co więcej drugą połowę otworzyli równie fenomenalnie, gdy po indywidualnej akcji i efektownym kopie przyłożenie zdobył Patryk Chain. Arka jednak odpowiedziała podobną akcją na skrzydle, po której przyłożenie zanotował Mateusz Szyc.

 

Na niespełna kwadrans przed końcem meczu Pieter Steenkamp zdobył swoje drugie przyłożenie i choć nie podwyższył, gospodarze prowadzili 40:12. Było jasne, że Arka nie odwróci już losów tego spotkania, ale to nie oznaczało, że się podda. Goście zaliczyli jeszcze jedną „piątkę”, a w końcówce byli o włos od odebrania mistrzom Polski ofensywnego punktu bonusowego. Stałoby się tak, gdyby zdobyli czwarte przyłożenie. Orlen Orkan skutecznie jednak obronił się pod presją i został nowym liderem Ekstraligi, a jednocześnie jedyną niezwyciężoną dotąd drużyną.

 

Wyniki 6. kolejki Ekstraligi

 

Energa Ogniwo Sopot - Edach Budowlani Lublin 50:29 (26:12)

Ogniwo: Dwayne Burrows 10, Piotr Zeszutek 10, Wojciech Piotrowicz 10, Dmytro Mokretsov 5, Wiktor Wilczuk 5, Oleksandr Chasovskykh 5, Oliwier Grabowski 5

Budowlani: Kuziwakwashe Kazembe 9, Wojciech Król 10, Panashe Dube 5, Piotr Psuj 5


Budmex Rugby Białystok - Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 14:49 (0:28)

Białytsok: Nyoni Tinovonga 5, Andrii Cebotari 5, Sebastian Śliwowski 4

Lechia: Bartosz Kruszczyński 5, Sean Cole 5, Antoni Kopecki 5, Henrik Huhane 5, Milan Kossakowski 5, Jan Daniel Cilliers 5, Sebastian Beśka 5, Austin Davids 14

 

Awenta Pogoń Siedlce - RzKS Juvenia Kraków 66:0 (31:0)

Pogoń: Paul Walters 21, Bercho Botha 15, Jędrzej Nowicki 10, Łukasz Korneć 5, Daniel Gdula 5

Żółte kartki: Riaan van Zyl, Austin van Heerden (Juvenia) Vaha Halaifonua (Pogoń)

 

Orlen Orkan Sochaczew - Life Style Catering RC Arka Gdynia 40:19 

Orkan: Pieter Steenkamp 20, Andre Meyer 5, Dawid Plichta 5, Eryk Chain 5, Patryk Chain 5
Arka:  Eujaan Botha 9, Mateusz Szyc 5, Mykola Karasevych 5
Żółte kartki: Kacper Wróbel (Orkan), Mateusz Szyc (Arka)

 

 

Robert Małolepszy
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie