Kaneshya triumfatorem Wielkiej Warszawskiej
Kaneshya pod holenderskim dżokejem Adrie de Vriesem wygrał rozegraną po raz 111. Wielką Warszawską. 5-letni ogier wyprzedził na celowniku Miss Dynamite pod Soufianem Saadim Bremena pod Szczepanem Mazurem. Poza podium znalazł się derbista z 2022 roku, Jolly Jumper.
De Vries uzyskał na dystansie 2600 metrów czas 2.46,78. Rywalizację dla trzyletnich i starszych koni przeprowadzono na torze lekko elastycznym przy temperaturze 11 stopni Celsjusza.
ZOBACZ TAKŻE: Magnezja najlepsza w Westminster Derby! Zen Spirit stracił szansę na potrójną koronę
Gonitwa miała nieoczekiwany początek, bowiem z maszyny startowej nie ruszyła Joanna Wyrzyk, a jej 4-letni wałach The Clash samotnie zdążał do mety. Podobne zdarzenie miał przed laty legendarny dżokej Józef Gęborys.
- Ja także zostałem w maszynie startowej. W efekcie koń poniósł mnie na trasę, a ze strzemienia nie udało mi się uwolnić jednej nogi. Doznałem złamania dziesięciu żeber, a jedno z nich przebiło mi opłucną – powiedział PAP Gęborys.
Triumf w 111. Wielkiej Warszawskiej odniósł 55-letni Adrie de Vries, który zastąpił zgłoszonego wcześniej Pierre'a Bazire'a. Nagrodą dla zwycięzcy było 272 tys. złotych. Kolejne lokaty premiowane były odpowiednio 110, 55, 25,5 oraz 13 750 złotych.
- Nie posiadam się z radości, bowiem startowałem w Warszawie po raz pierwszy w karierze i odniosłem zwycięstwo w tak prestiżowym wyścigu. Kaneshya, trenowany we Francji przez Henri Alexa Pantalla, pobiegł bardzo dobrze. Publiczność znakomita, stawka rywalizujących wysoka – powiedział PAP de Vries.
Holender, czempion dżokejów w Niemczech i Katarze, wygrał w karierze ponad 2 tysiące wyścigów, a konie, na których startował, "zgarnęły" pulę nagród sięgającą 17 mln euro.
Triumfatorowi gratulował prezydent Warszawy, a świadkami uroczystości było liczące trzynaście osób grono Powstańców Warszawskich. Publiczność nagrodziła ich rzęsistymi oklaskami, skandując "Cześć i chwała bohaterom". Wśród widzów był ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński.
Wyścig od 2023 roku zaliczany jest do serii gonitw Pattern i posiada status Listed, bardzo istotny dla koni wyścigowych.
Został rozegrany po raz 111., natomiast na służewieckim torze publiczność oglądała go po raz 79.
Przejdź na Polsatsport.pl