Za nami Orlen Paralympic Run
Kamil Otowski: Fajna inicjatywa, tutaj wszyscy są zwycięzcami
Marek Dobrowolski: Ideą tej imprezy jest zacieranie różnic między pełnosprawnością a niepełnosprawnością
Adrian Castro: Cieszę się, że jest tak duże zainteresowanie aktywnością fizyczną
Emilia Babska: Takie imprezy bardzo integrują, pokazujemy, że wszyscy jesteśmy równi
Łukasz Szeliga: Sport ma łączyć, a ta impreza ma dowodzić, że warto zrobić coś dla swojego zdrowia
Za nami kolejna edycja Orlen Paralympic Run. Na starcie znowu pojawiło się mnóstw osób, które chciały w aktywny sposób spędzić niedzielne południe.
Orlen Paralympic Run odbył się po raz czwarty. "W tym biegu każdy jest zwycięzcą" - taka myśl przyświecała organizatorom. Każdy uczestnik mógł zdecydować, czy chce pokonać wybrany przez siebie dystans biegiem, spacerem czy też na wózku. Chodziło o to, by pokazać, że każdy może być aktywny fizycznie.
Organizatorzy przygotowali dwie trasy. Pierwsza, która liczyła kilometr, była nastawiona na marszobieg integracyjny. Druga była na dystansie pięciu kilometrów i została przeznaczona dla biegaczy czy też chodziarzy nordic walking.
W tym roku organizatorzy przygotowali też niespodziankę dla tych, dla których ważne były wynik. Wprowadzili klasyfikację generalną dla kobiet i mężczyzn na dystansie pięciu kilometrów, a kończący zawody na podium otrzymali symboliczne upominki.
Przejdź na Polsatsport.pl