Szczęsny z drzwiami wróci do kadry? Boniek reaguje zdecydowanie! "To przepaść"

Szczęsny z drzwiami wróci do kadry? Boniek reaguje zdecydowanie! "To przepaść"
Cyfrasport/Łukasz Grochala
Wojciech Szczęsny dla Barcelony wznowił karierę. Czy wróci także do reprezentacji Polski? Ten temat skomentował Zbigniew Boniek (z lewej)

W minioną środę Wojciech Szczęsny zawiesił piłkarską emeryturę i podpisał kontrakt z Barceloną. W związku z tym pojawiły się głosy, że powinien także wrócić do reprezentacji Polski. Sensacyjny powrót byłego bramkarza Juventusu skomentował dla nas Zbigniew Boniek.- - Nikt o tym nie mówi, że Wojtek przez trzy miesiące nie trenował! Na poziomie sportu wyczynowego to przepaść - powiedział.

Ostatnie dni w życiu Wojciecha Szczęsnego to gotowy scenariusz na najbardziej chwytający za serce film. Oto spokój młodego emeryta w słonecznej Marbelli burzy SMS od red. Mateusza Święcickiego o treści: „Pakuj się”. Czyżby coś się stało? Tak. Poważna kontuzja Marca-Andre Ter Stegena. Barcelona jest w dużej potrzebie. Później rozdzwonili się wszyscy święci. Od Roberta Lewandowskiego, przez dyrektora sportowego Barcy Deco, na prezydencie Joanie Laporcie skończywszy.

 

ZOBACZ TAKŻE: FC Barcelona podjęła decyzję ws. Szczęsnego! Wszystko jasne

 

Reszta potoczyła się błyskawicznie. Głównie dlatego, że Marina Łuczenko-Szczęsna po raz drugi w życiu powiedziała mu: „tak”. Testy medyczne były formalnością, negocjacje kontraktowe nie wypadły jak bułka z masłem. Grunt, by powrót do wysokiej formy nie przypominał orki na wyschniętym od katalońskiego słońca ugorze. Fakty są takie, że od 3 października Wojciech jest piłkarzem „Dumy Katalonii” i zdążył nawet przeprowadzić z nowymi kolegami dwa treningi plus trzeci indywidualnie.

Hansi Flick chwali Szczęsnego, ale nie zabrał go na mecz z Alaves

Trener Hansi Flick nie może wyjść z zachwytu.

 

– Wojciech jest w bardzo dobrej formie. Jego charakter, doświadczenie i klasa piłkarska bardzo nam pomogą. Jestem pod wrażeniem po rozmowie z nim, ale wciąż potrzebuje czasu – powiedział niemiecki szkoleniowiec.

 

Dlatego Flick nie zabrał Szczęsnego do kadry na dzisiejsze starcie z Alaves. Wojtek będzie w tym czasie nadrabiał zaległości treningowe. Wydaje się, że czas pracuje na jego korzyść, a po przerwie na rozgrywki reprezentacji powinien dostać szansę, gdyż Barcę czekają trzy próby ognia w odstępie zaledwie sześciu dni: z FC Sevillą (20 października), z Bayernem Monachium (23 października) i El Clasico z Realem w Madrycie (26 października, transmisja w Eleven Sports).

 

Wiadomo, że w październikowych meczach reprezentacji Polski z Portugalią i Chorwacją Szczęsnego zabraknie. Gdy Michał Probierz wysyłał powołania, Wojciech był jeszcze na emeryturze. Ale w listopadzie gramy z Portugalią na wyjeździe i ze Szkocją u siebie. Szczęsny może mieć wówczas na koncie kilka spotkań klubowych po wznowieniu kariery. Czy wówczas powinien dostać powołanie? Nie brakuje głosów, że reprezentacja powinna stać na pierwszym miejscu.

 

Szczęsny sam przypomina, że wznowił karierę tylko na dziewięć miesięcy i nie chce robić zamieszania powrotem do kadry, skoro i tak nie uczestniczyłby w eliminacjach do MŚ.

Zbigniew Boniek komentuje najnowsze przygody Wojciecha Szczęsnego

Polsat Sport zapytał Zbigniewa Bońka o to, że skoro Szczęsny przeszedł do Barcelony, to powinien być także do dyspozycji reprezentacji Polski?

 

- Nie. Mi się wydaje, że przygoda Szczęsnego z reprezentacją Polski jest definitywnie zakończona. Mamy budować drużynę na walkę o MŚ. Po co miałby wracać Szczęsny? Na dwa-trzy mecze? Bądźmy poważnymi ludźmi! Najpierw niech Wojtek wejdzie do bramki Barcelony, niech mu się wiedzie w niej jak najlepiej, natomiast mi się osobiście wydawało, że cała przygoda z piłką Wojtka jest zakończona, choć od razu, gdy ogłosił koniec kariery, mówiłem, że nastąpiło to za wcześnie. Szczęsny podawał argumenty, robił wywody, że to jest głęboka i przemyślana decyzja itd. Później okazało się, że nie była ani głęboka, ani przemyślana, bo gdy tylko dobry klub się do niego zwrócił, to on od razu poszedł – zwrócił uwagę legendarny polski piłkarz, były prezes PZPN-u.

 

Zbigniew Boniek uważa, że powrót do przeszłości nikomu nie wyjdzie na dobre.

 

- Dlatego mówienie teraz dywagacje na temat powrotu Wojtka do reprezentacji są całkowitą stratą czasu. Za rok-dwa reprezentacja będzie musiała sobie radzić bez Roberta Lewandowskiego, dzisiaj musi się mierzyć z rywalami bez Szczęsnego. Piłka nie lubi próżni, martwych chwil. Mamy innych bramkarzy i to z nimi trzeba iść do przodu – uważa wiceprezydent UEFA.

 

Boniek zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz.

 

- Nikt o tym nie mówi, że Wojtek przez trzy miesiące nie trenował! Na poziomie sportu wyczynowego to bardzo długa przerwa, przepaść, szmat czasu! Zobaczymy, jak teraz organizm Wojtka zacznie reagować na bodźce treningowe itd. Wszyscy mówią, że on od razu wejdzie do pierwszego składu. Nawet jeśli nastąpi to szybko, to nie będzie jeszcze w takiej formie, w jakiej pamiętamy go z Juventusu czy z reprezentacji Polski – podkreśla Boniek.

 

Trudno odmówić mu rację. Tym bardziej, że nie miał okresu przygotowawczego, a na nich bramkarze często biegają tyle samo, co zawodnicy z pola.

 

- W piłce to nie jest takie proste, że zatrzymujesz się na trzy miesiące, w trakcie których jest tylko kawa, herbata, golf, po czym wracasz do bramki i chcesz być taki sam, jaki byłeś przed przerwą. To byłoby zbyt łatwe. Trzymam kciuki za to, żeby Wojtkowi szło w Barcelonie jak najlepiej, żeby dobrze reprezentował polską markę, polską piłkę. Rzecz jasna, od początku podejrzewałem, że jego decyzja o przejściu na emeryturę nie jest ostateczna, do końca przemyślana, bo przy pierwszej ofercie od poważnego klubu ją zmienił. Trzymam za niego kciuki, aczkolwiek uważam, że okres reprezentacyjny jest już skończony – podsumował. 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie