Pilne wieści dla Świątek, chodzi o ranking. Mało kto wie o tym punkcie regulaminu
124 tygodnie. Tyle na szczycie rankingu WTA spędziła dotychczas Iga Świątek. Polka śrubuje kolejne rekordy i dogania legendy tenisa, ale w ostatnich dniach to jedyne dobre informacje związane z naszą tenisistką. Wciąż nie wiemy, kiedy raszynianka wróci na kort, a jej przewaga nad wiceliderką rankingu Aryną Sabalenką topnieje z turnieju na turniej.
Problemy natury osobistej, wycofanie się z turniejów w Azji, aż wreszcie komunikat o zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Ostatnie informacje związane z Igą Świątek nie napawają optymizmem. Sytuacja liderki rankingu budzi zainteresowanie już nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Eksperci telewizyjni, dziennikarze i byłe gwiazdy tenisa komentują sytuację Polki i zachodzą w głowę, co tak naprawdę dzieje się w otoczeniu zawodniczki.
ZOBACZ TAKŻE: Dominacja od pierwszej do ostatniej piłki. Coco Gauff mistrzynią kortów w Pekinie
Jedyną pozytywną informacją jest fakt, że nasza zawodniczka rozpoczęła właśnie 124. tydzień panowania w rankingu WTA. Jeszcze nie tak dawno mówiło się, że Polka raczej nie będzie miała problemów z utrzymaniem się na fotelu liderki do końca sezonu. Aktualnie sytuacja wygląda jednak tak, że znajdująca się za plecami Polki Aryna Sabalenka w najbliższych dniach może zbliżyć się na kilkadziesiąt punktów do naszej zawodniczki.
Nie jest to koniec złych wiadomości dla Polki. Jeżeli Białorusinka w trakcie turnieju w Wuhan dotrze co najmniej do ćwierćfinału, to za trzy tygodnie zostanie nową liderką rankingu i na WTA Finals w Rijadzie wystąpi jako turniejowa "jedynka". Dlaczego?
Sytuacja rankingowa jest nieco skomplikowana. Sabalenka nawet w przypadku zwycięstwa w Wuhan nie wyprzedzi Polki od razu po zakończeniu zmagań. Strata Białorusinki będzie wynosić zaledwie 69 pkt, ale różnica wciąż będzie na korzyść naszej zawodniczki. Nie oznacza to jednak, że Polka nie musi się obawiać o sytuację rankingową i spokojnie przygotowywać się do finałów w Rijadzie.
Zbieranie punktów do finałów w Rijadzie zakończy się dokładnie 28 października. Wszystkie oczka, które Sabalenka zdobyła w azjatyckiej części sezonu, nie mają więc znaczenia. Jest jednak pewien mały szkopuł, czyli sekcja VIII regulaminu WTA. Zgodnie z wytycznymi, punkty za ubiegłoroczne Finals zostaną odpisane od kont zawodniczek w poniedziałek 28 października. Świątek zdobyła rok temu 1500 oczek. Sabalenka - 625.
Odejmując te punkty od kont obu zawodniczek, Polka ma 8285 pkt, a Białorusinka 8091. Jeżeli w Wuhan wiceliderka rankingu osiągnie ćwierćfinał, dopisze do rachunku 215 pkt. To oznacza, że przed turniejem w Rijadzie przeskoczy naszą zawodniczkę. Finalnie wszystko i tak rozstrzygnie się w Rijadzie, ale na finały Białorusinka może przyjechać już jako nowa "numer 1" światowej listy.
Przejdź na Polsatsport.pl