Wielka rywalka Świątek podjęła zaskakującą decyzję. Basta. "Nie zagram nic"
Coco Gauff w ostatnich dniach wygrała China Open 2024. Znakomity wynik na kortach w Pekinie Amerykanka okupiła jednak zmęczeniem. W związku z napiętym harmonogramem startów, Gauff zdecydowała się podjąć konkretną decyzję co do dalszej części sezonu.
Nie tylko Iga Świątek w ostatnich tygodniach narzekała na obłożenie kalendarza WTA. Polka wielokrotnie w wywiadach przyznawała, że ogromna liczba meczów, wyjazdy na turnieje do miejsc oddalonych od siebie o tysiące kilometrów sprawiają, że zawodniczki odczuwają zmęczenie i nie w są w stanie rywalizować na najwyższym poziomie.
ZOBACZ TAKŻE: Życiowy sukces Fręch, to już oficjalne. Tak wysoko nie była nigdy
W sukurs za Polką poszli również tenisiści. Mocnych słów użył Carlos Alcaraz, który przyznał, że ATP, planując harmonogram startów, chce "zabić zawodników". Podobną opinię wygłosił również Alexander Zverev.
W ostatnich dniach bohaterką China Open 2024 została Coco Gauff. Amerykanka wygrała turniej WTA w Pekinie i zapewniła sobie udział w zmaganiach WTA Finals w Rijadzie. W rankingu Race 20-latka zajmuje obecnie czwarte miejsce z przewagą 1410 punktów nad Emmą Navarro. Z tego względu zasadne wydaje się pytanie, czy Amerykanka planuje jakieś starty przed finałami sezonu.
Po zdobyciu wystarczającej liczby punktów w China Open, Gauff potwierdziła pozostałą część swojego kalendarza na sezon 2024, mówiąc, że będzie rywalizować tylko w Wuhan Open.
- Wuhan to mój ostatni turniej do tego czasu. Bez względu na to, co się stanie, nie zagram nic aż do finałów w Rijadzie - powiedział Amerykanka.
Amerykanka w pierwszym meczu zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Ashlyn Krueger-Viktoria Tomova.
Przejdź na Polsatsport.pl