Aryna Sabalenka w ćwierćfinale! Dominacja w ostatnim secie
Aryna Sabalenka pokonała Julię Putincewę 1:6, 6:4, 6:0 w trzeciej rundzie turnieju w Wuhan. W ćwierćfinale Białorusinka zmierzy się z Magdaleną Fręch, która pewnie ograła Beatriz Haddad Maię.
Obie zawodniczki miały już okazję ze sobą rywalizować - w sierpniu 2019 roku podczas 1/32 finału US Open. Wówczas niżej notowana Kazaszka sprawiła niespodziankę i wygrała 6:3, 7:6. I tym razem - we czwartkowe wczesne popołudnie faworytką była Białorusinka, która liczyła na rewanż.
ZOBACZ TAKŻE: Federer skomentował decyzję Nadala. Piękne słowa, łzy same napływają do oczu
W pierwszym secie Sabalenka została jednak kompletnie zdeklasowana przez Putincewą. Wystarczy powiedzieć, że wiceliderka rankingu WTA wygrała tylko premierowego gema. W dalszej fazie rywalizacji Białorusinka uznawała wyższość rywalki nie tylko przy jej serwisach, ale również aż trzykrotnie pozwoliła jej na przełamanie!
Nie można powiedzieć, że druzgocąca porażka 1:6 podziałała na Sabalenkę niczym zimny prysznic, ponieważ Putincewa nadal radziła sobie bardzo dobrze. Trzeba jednak przyznać, że drugi set był o wiele bardziej wyrównany. Tenisowy rollercoaster zapoczątkowała Białorusinka, która przełamała Kazaszkę w trzecim gemie. Ta szybko odpowiedziała w czwartym, a sytuacja powtórzyła się w dwóch kolejnych. Kluczowy okazał się dziewiąty gem, którego wiceliderka światowego rankingu zwyciężyła przy serwisie 35. "rakiety" świata. Sabalenka błyskawicznie wykorzystała swoją przewagę chwilę później, wygrywając ostatecznie 6:4.
Wydawało się, że również trzeci, decydujący set będzie toczył się "na ostrzu", ale tym razem kibice byli świadkami olbrzymiej dominacji Sabalenki. Kazaszka była bezradna, a walcząca o pozycję liderki światowego rankingu Białorusinka zaprezentowała bardzo dobrą grę. Po 37 minutach wygrała tę partię i mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału.
Aryna Sabalenka - Julia Putincewa 2:1 (1:6, 6:4, 6:0)
Przejdź na Polsatsport.pl