Sensacja w Wuhan, turniejowa "dwójka" już za burtą. Nie dała rady Chince
Turniej WTA w Wuhan przynosi nam niespodziewane rozstrzygnięcia. W czwartkowy poranek z rywalizacją pożegnała się rozstawiona z dwójką Jessica Pegula. Amerykanka przegrała 3:6, 5:7 z Chinką Xinyu Wang.
Pegula rozgrywa bardzo dobry sezon, obecnie zajmuje trzecie miejsce w rankingu WTA. O sile Amerykanki przekonała się przed miesiącem Iga Świątek, która przegrała z nią w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open. 30-latka dotarła w Nowym Jorku aż do finału, w którym musiała jednak uznać wyższość Aryny Sabalenki.
ZOBACZ TAKŻE: Co za mecz Linette! Ograła 11. tenisistkę świata i jest w ćwierćfinale
Następnie Pegula przeniosła się do Azji. W Pekinie nie poszło jej tak, jak planowała - odpadła już na etapie 1/8 finału po porażce z Paulą Badosą. Kilka dni później rozpoczęła rywalizację w Wuhan i tam miała nadzieję na znaczną poprawę.
Jej pierwsze starcie zakończyło się po 39 minutach. Przy wyniku 6:2, 2:0 dla Amerykanki skreczowała bowiem Anastazja Potapowa. Pegula awansowała tym samym do 1/8 finału. Na tym etapie mierzyła się z Xinyu Wang.
Chinka zajmuje 51. miejsce w rankingu WTA. Przez ekspertów była skazywana na porażkę w konfrontacji z Pegulą. Tymczasem... wygrała 6:3, 7:5, sprawiając dużą sensację.
W ćwierćfinale Wang zmierzy się z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową. To spotkanie zaplanowano na piątek.