Szczere wyznanie polskiego piłkarza. "Robiłem rachunek sumienia"

Piłka nożna
Szczere wyznanie polskiego piłkarza. "Robiłem rachunek sumienia"
fot. Cyfrasport
Bartosz Kapustka został powołany do reprezentacji po raz pierwszy od 2016 roku

- Czuję się lepszym piłkarzem niż w 2016 roku - zadeklarował przed sobotnim meczem Ligi Narodów z Portugalią w Warszawie Bartosz Kapustka. Piłkarz reprezentacji Polski po ośmiu latach został powołany do kadry narodowej.

Kapustka zadebiutował w reprezentacji w 2015 roku. Potem był rewelacją Euro 2016. Szczególnie dobrze zaprezentował się w wygranym 1:0 meczu z Irlandią Północną.

 

ZOBACZ TAKŻE: Były reprezentant Portugalii zaskoczył przed meczem z Polską. Tak ocenił szanse

 

- Czuję się lepszym piłkarzem. Dużo się działo, gdy byłem młodym chłopakiem. Było to oparte na sporej fantazji. Jednak po wielu latach gry w piłkę jestem bardziej świadomym piłkarzem, który wie, czego od siebie wymaga i nad czym pracować. Wtedy dopiero wchodziłem do seniorskiej piłki. Wszedłem do reprezentacji Polski, ale byłem tylko po jednym sezonie w ekstraklasie. Teraz mam dobry czas, bo jestem zdrowy, wychodzę na boisko co tydzień i czuję się dobrze - zapewnił pomocnik.

 

Polacy doszli do ćwierćfinału mistrzostw Europy we Francji. Po dogrywce remisowali z Portugalią i odpadli po rzutach karnych. Kapustka został wprowadzony na boisko w 89. min.

 

- Sporo czasu minęło od tamtego meczu. Była to fajna, udana impreza i możemy być dumni z tego, co udało się osiągnąć, ale już do tego nie wracam - powiedział Kapustka.

 

Po mistrzostwach Europy niespełna 20-letni zawodnik przeszedł z Cracovii do klubu, który zdobył mistrzostwo Anglii - Leicester City. Ostatni raz wystąpił w kadrze w listopadzie 2016 roku w zremisowanym 1:1 meczu towarzyskim ze Słowenią. Potem jego kariera stanęła na zakręcie. Był wypożyczany do niemieckiego Freiburga, belgijskiego Leuven, aż w 2020 roku przeszedł do Legii Warszawa.

 

- Długo czekałem na ten moment. Mam w sobie dużo energii, którą chcę zarażać wszystkich na boisku. Nie będę się bał. Chcę być kreatywny i grać do przodu - oświadczył.

 

Kariera Kapustki jest naznaczona kontuzjami. W Legii zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i przez długi czas pauzował. Jednak w tym sezonie jest kluczową postacią drużyny, dlatego otrzymał powołanie od selekcjonera Michała Probierza.

 

- Jestem teraz bardziej doświadczonym człowiekiem i piłkarzem. Nie raz robiłem sobie rachunek sumienia i pytałem, co mogłem zrobić lepiej. Natomiast kontuzje bardziej prześladowały mnie po powrocie do ekstraklasy. Praktycznie w każdym meczu gram od pierwszej minuty, więc czuję się optymalnie i w końcu wszystko jest jak być powinno - oznajmił.

 

Kapustka zadebiutował w reprezentacji mając 18 lat i został zapytany o 20-letniego Kacpra Urbańskiego, który jest nową twarzą w drużynie narodowej.

 

- To inne historie. Kacper naprawdę jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, który wcześnie wyjechał za granicę. W Bolonii pokazuje, że ma olbrzymie możliwości i potencjał. Jestem przekonany, że w reprezentacji będzie z niego dużo radości - ocenił gracz Legii.

 

W sobotę przed meczem Polska - Portugalia na Stadionie Narodowym zostaną pożegnani bramkarz Wojciech Szczęsny i pomocnik Grzegorz Krychowiak, który 100 razy wystąpił w Biało-Czerwonych barwach.

 

- To bardzo duże postacie w historii polskiej piłki. W każdym spotkaniu stanowiły o sile zespołu. Kilka lat temu Grzesiek w środku pola był postacią, od której trener zaczynał skład, natomiast Wojtek był pewniakiem w bramce. Dali dużo tej reprezentacji i na pewno będzie ich brakować polskim kibicom. Ale jest nowe pokolenie, są nowe twarze, które z marszu wchodzą do tego zespołu. Czas biegnie i pojawiają się nowi ludzie - stwierdził Kapustka.

 

Kapitanem reprezentacji Portugalii jest 39-letni Cristiano Ronaldo, który już od 21 lat występuje w kadrze. W sobotę pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki prawdopodobnie ostatni raz zagra na polskiej ziemi.

 

- Jako dziecko byłem kibicem Manchesteru United, więc uważnie śledziłem wszystkie jego spotkania, gdy grał w tym zespole - wspomniał Kapustka.

 

We wrześniu Portugalia wygrała po 2:1 z Chorwacją i ze Szkocją.

 

- Podchodzimy z szacunkiem do tego przeciwnika, znając swoje walory. Na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo. Inny scenariusz nie wchodzi w grę - zakończył "Kapi".

 

Sobotni mecz Polska - Portugalia rozpocznie o godz. 20:45.

KP, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie