Dramatyczna sytuacja w polskich szkołach! "Nie potrafią zrobić fikołka". Będą duże zmiany?

Krystian NatońskiInne
Dramatyczna sytuacja w polskich szkołach! "Nie potrafią zrobić fikołka". Będą duże zmiany?
fot. PAP
Ireneusz Raś (z prawej)

Gościem sobotniego wydania Magazynu Olimpijskiego był Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, Ireneusz Raś. Jednym z poruszonych tematów było wychowanie fizyczne dzieci i młodzieży.

Jak przytoczyła prowadząca program Aleksandra Szutenberg, tylko 28 procent Polaków uprawia regularnie sport, a średnia w Europie wynosi 49 procent. Jeszcze bardziej zatrważająca jest inna statystyka - 94 procent polskich dzieci w klasach 1-3 ma niewystarczający poziom kompetencji ruchowej i problem otyłości. To alarm dla polskich władz, aby wprowadzić reformę przedmiotu, jakim jest wychowanie fizyczne.

 

Pojawił się pomysł wprowadzenia do kuratoriów wojewódzkich wizytatora ds. wychowania fizycznego i sportu.

 

- Dzieci nie potrafią zrobić "fikołka". Od jakiegoś czasu widzimy, że w szkole tracimy zainteresowanie sportem. Program "aktywna szkoła" jest hasłem, który pokazuje problem. Niektóre argumenty pokazują, że sytuacja jest dramatyczna. Przez to będziemy krócej żyć i będziemy mieć mniejszy komfort życia. Wizytator oznacza powrót sportu do szkoły, jaki pamiętamy. Były wówczas SKS-y, były rozgrywki wewnątrzszkolne, były regularne rozgrywki międzyszkolne - nie tylko z udziałem elitarnej grupy osób, która trenuje w klubach i reprezentuje szkołę, tylko normalnych uczniów i byli z tego dumni - rzekł Raś.

 

ZOBACZ TAKŻE: PKOl zapowiedział pozew do sądu przeciw ministrowi sportu

 

Na czym konkretnie polegałaby rola wizytatora?

 

- To jest ocena placówki przez danego wizytatora. Tak samo jak ocenia się uczniów pod względem intelektualnym, tak samo powinna być oceniana od strony sportu. Wizytator może doprowadzać do kontaktów sieciowych między daną placówką oświatową a klubami sportowymi, które działają wokół tych szkół. Jest mnóstwo elementów, które wizytator mógłby robić - zaznaczył Raś.

 

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki został zapytany, jak w praktyce miałaby wyglądać praca takiego wizytatora, skoro w samej Warszawie jest około stu szkół podstawowych.

 

- Taki wizytator będzie miał swoich urzędników, którzy będą mu pomagać. Ktoś powie, że to jest wzrost kosztów, ale czy my możemy trwać w tym, co jest? Nie, musimy reagować. Państwo musi postawić na sport - skwitował nasz gość.

 

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie