Tak wygląda przyszłość reprezentacji Polski?
W październikowych spotkaniach Ligi Narodów w reprezentacji może zadebiutować czterech graczy. Dwaj z nich to bramkarze - Bartosz Mrozek i Kacper Trelowski. Uwaga opinii publicznej skupiona jest jednak na dwóch zawodnikach z pola - Michaelu Ameyaw oraz Maximillianie Oyedele. Czy to właśnie oni są przyszłością reprezentacji Polski?
Oyedele wszedł ostatnio "z buta" do składu warszawskiej Legii. Podobnie ma być z reprezentacją Polski, w której pomocnik może zadebiutować już w spotkaniu z Portugalią. Dla selekcjonera naszej kadry Michała Probierza umiejętności 19-latka nie są jednak żadnym zaskoczeniem.
"Jeżeli chodzi o Maxa, to znam go już dłużej. Kiedy prowadziłem reprezentację U-21, to oglądaliśmy go. Zagrał u mnie i wiedziałem, że to dobry chłopak. Cieszyłem się, że wrócił do Polski, ale nie wiedziałem, że tak szybko zacznie grać. Wierzę w tego chłopaka, wierzę, że to zawodnik, który może dobrze grać na tej pozycji. Staram się wpoić wszystkim zawodnikom, którzy są w tej reprezentacji, żeby grali do przodu. Żeby pierwszym przyjęciem próbowali sobie otworzyć drzwi i grać dalej. To u niego stoi na dobrym poziomie" - to słowa Probierza z poniedziałkowej konferencji prasowej kadry.
A co zdecydowało o powołaniu Ameyawa? - Jego też obserwowałem już wcześniej i widziałem m. in. jak grał w grupach młodzieżowych. Na pewno cechuje go to, że nie boi się grać "1 na 1". To jest w naszej piłce najbardziej potrzebne, gra do przodu - mówi Probierz.
Ameyaw zagrał w tym sezonie w dwunastu spotkaniach. Siedem z nich miało miejsce jeszcze w barwach Piasta Gliwice, gdzie skrzydłowy strzelił 3 gole. Dobra forma sprawiła, że piłkarzem zainteresował się Raków Częstochowa, który na początku września wykupił go za milion euro. Pod skrzydłami Marka Papszuna Ameyaw wystąpił jak na razie w każdym możliwym spotkaniu. Oyedele trafił do Legii z Manchesteru United pod koniec sierpnia. Na razie na polskich murawach spędził niespełna 300 minut.
- To nie ma znaczenia czy ktoś zagrał 100 minut czy 70. Jak ktoś jest dobry, to wykorzysta to. Oyedele pokazał się z dobrej strony w dwóch meczach - z Betisem i z Jagiellonią. Wierzę, że to jest chłopak, który może być silnym punktem naszej reprezentacji - dodaje Probierz.
Oyedele jest także chwalony przez byłego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. - Patrząc na jego wiek, to zaskoczył mnie pozytywnie w ostatnich meczach - dojrzałością, odbiorem piłki w sposób inteligentny, bo od razu podawał piłkę do kolegów, którzy są z przodu - mówi Boniek, który był gościem "Prawdy Futbolu".
Probierz goni Sousę
W trzynastu spotkaniach w roli selekcjonera Michał Probierz dał szansę debiutu dziesięciu piłkarzom. To o dziesięciu więcej debiutantów niż u poprzednika Probierza - Fernando Santosa. Z kolei Czesław Michniewicz do drużyny narodowej wprowadził sześciu nowych graczy. Poprzednim selekcjonerem, który dał szansę większej liczbie debiutantów niż Probierz był Paulo Sousa, u którego przygodę z kadrą zaczynało dwunastu piłkarzy.
U obecnego trenera biało-czerwonych debiutowali m. in.: Marcin Bułka, Jakub Piotrowski czy Kacper Urbański, którzy w pełni wykorzystali swoją szansę. Inni jak Karol Struski czy Patryk Peda na razie wypadli poza orbitę zainteresowań selekcjonera.
- Miejmy nadzieję, że to nie będzie przypadek podobny do Patryka Pedy, który wszedł do kadry i był najlepszy na boisku w swoim debiucie. Potem zagrał jeszcze półtora meczu i ślad po nim zaginął - alarmuje Boniek.
Michael Ameyaw urodził się w Łodzi w 2000 roku. Jego matka jest Polką, a ojciec pochodzi z Ghany, a w przeszłości był piłkarzem Wisły Płock. Michael całą dotychczasową karierę związał z polskimi klubami. Inaczej było z Oyedele, który urodził się w Anglii, jako syn Polki i Nigeryjczyka. 19-latek uczył się piłkarskiego rzemiosła w angielskich drużynach, dlatego po transferze do Legii przechodzi przyspieszony kurs języka polskiego. Opowiadał o tym w rozmowie z Pauliną Czarnotą-Bojarską przed kamerami Polsatu Sport.
- Wszystkiego nie rozumiem, ale trochę mogę gadać. Jeszcze muszę się uczyć, potrzebuję czasu - mówił Oyedele łamaną polszczyzną po meczu z Realem Betis.
Oyedele i Ameyaw na pewno potrzebują też czasu, żeby zadomowić się w reprezentacji Polski. Najbliższe mecze mogą dać pierwszą odpowiedź czy to oni będą przyszłością naszej kadry.
Przejdź na Polsatsport.pl