Zdradza, jak pokonać silniejszego rywala w LM. Trudne zadanie przed Polakami
W środę zespół Re-Plast Unii Oświęcim zmierzy się na wyjeździe z Ocelari Trzyniec w ostatniej kolejce fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski mają ogromne szanse, aby jako pierwszy polski klub zapewnić sobie awans do 1/8 finału. - W Lidze Mistrzów zespół Ocelari zgubił kilka punktów, więc Oświęcimianie tak do końca nie stoją na straconej pozycji – mówi napastnik Kamil Wałęga, który niedawno został wypożyczony z Ocelari do słowackiego zespołu Vlci Żylina.
Grzegorz Michalewski: Wydawało się, że w tym sezonie zagrasz w barwach Ocelari Trzyniec przeciwko Unii Oświęcim, tymczasem na zasadzie wypożyczenia przeniosłeś się do beniaminka słowackiej Extraligi – Vlci Zilina. Jakie czynniki miały wpływ na tę decyzję?
Kamil Wałęga: Chciałem grać jak najwięcej i być regularnie w rytmie meczowym. Zdaję sobie sprawę, że teraz potrzebne jest mi zyskanie doświadczenia, które zaowocuje w niedalekiej przyszłości. Chcę wrócić do Trzyńca silniejszy i bardziej ukształtowany.
Zespół z Trzyńca to aktualny mistrz ligi czeskiej i w konfrontacji z Unią będzie zdecydowanym faworytem, tym bardziej że nie jest jeszcze pewny awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Czy oświęcimianie mają jakiekolwiek szanse na uzyskanie dobrego wyniku?
To prawda, że faworytem będą gospodarze, ale Unia w tej edycji Ligi Mistrzów radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. Sam jest bardzo ciekawy, jak będzie wyglądał ten mecz. Trzeba pamiętać, że w Lidze Mistrzów zespół Ocelari zgubił kilka punktów, więc oświęcimianie tak do końca nie stoją na straconej pozycji.
W takim razie gdzie Unia może upatrywać swoich szans na uzyskanie dobrego wyniku na Werk Arenie?
Ocelari to nie jest zespół, który ma słabe strony. Warto pamiętać, że w rozgrywkach Ligi Mistrzów obowiązują nieco inne przepisy odnośnie kar mniejszych i właśnie tutaj upatrywałbym szans na osiągnięcie korzystnego wyniku rzez Unię. Wydaje mi się, że kluczowe w tym meczu będą przewagi i gra w osłabieniu, zresztą potwierdziło się to w wielu wcześniejszych meczach. Ważne będzie, aby zespół z Oświęcimia wystrzegał się kar, bo one mogą mieć decydujące znaczenie w końcowym wyniku.
Wracając do Twojego wypożyczenia z Ocelari do ekipy „Wilków” z Żyliny, oferta Słowaków była jedyną?
Nie, było kilka innych ofert, ale propozycja z Żyliny była dla mnie najrozsądniejsza. Warunki, które tutaj otrzymałem były najlepsze nie tylko pod względem finansowym, ale – przede wszystkim – w kryteriach sportowych. Wiem, jakie są tutaj oczekiwania i jestem przekonany, że dam sobie radę.
Po roku gry w Czechach wracasz do ligi słowackiej, gdzie przez dwa lata reprezentowałeś barwy drużyny HK 32 Liptovsky Mikulas. To też miało wpływ na Twój wybór?
Nie będę ukrywał, że znajomość tych rozgrywek ułatwiło mi podjęcie decyzji. Liga słowacka jest bardzo mocna, więc przede mną naprawdę duże wyzwanie. Jestem pewny, że udowodnię swoją wartość.
Aklimatyzację masz już chyba na dobre za sobą, bo w dwóch ostatnich meczach wpisywałeś się na listę strzelców w wygranych meczach z HC Nove Zamky 5:3 i ostatnio HK Poprad 4:3.
Nie da się ukryć, że wejście do drużyny miałem takie z przytupem i to naprawdę dużym. Kiedy pojawiłem się w Żylinie, to jeszcze tego samego dnia pojechałem z zespołem na mecz wyjazdowy z obrońcą tytułu HK Nitra i w nim normalnie zagrałem. Pierwsze spotkania w moim wykonaniu nie były do końca takie jakie oczekiwałem. Potrzebowałem czasu, aby się wkomponować do nowej drużyny i te ostatnie mecze pokazały, że ten proces jest już na szczęście za mną. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
Jesteście beniaminkiem Extraligi. Jakie są oczekiwania klubu względem Ciebie i całego zespołu?
Przyszedłem na wypożyczenie do Żyliny, aby się odbudować i grać jak najwięcej. Wiadomo, że jestem obcokrajowcem, a tutaj każdy zespół może mieć siedmiu graczy zagranicznych, więc muszę cały czas udowadniać swoją przydatność do gry w tym zespole. Naszym celem jest grać jak najlepiej i zdobywać jak najwięcej punktów. Ten zespół ma naprawdę duży potencjał i wielokrotnie już to udowodniliśmy. Jestem przekonany, że stać nas na sprawienie wielu niespodzianek w tym sezonie.
Mecz Ocelari Trzyniec – Re-Plast Unia Oświęcim w środę o 16:50 w Polsacie Sport 2.
Przejdź na Polsatsport.pl