Okiem Diabła. Olsztyńska "Moda na Sukces" i poziom Tauron Ligi

Jakub BednarukSiatkówka
Okiem Diabła. Olsztyńska "Moda na Sukces" i poziom Tauron Ligi
fot. PAP
Okiem Diabła. Olsztyńska "Moda na Sukces" i poziom Tauron Ligi

Za nami kolejny siatkarski weekend na polskich parkietach. Zapraszamy na podsumowanie wydarzeń okiem Jakuba Bednaruka w ramach jego cyklu "Okiem Diabła".

Olsztyńska Moda na Sukces

 

Andrea Gardini

 

grudzień 2014 - kwiecień 2017

 

Piąte miejsce przyjęte jako sukces. Dziesiąte jako porażka. Czyli normalny dzień w pracy AZS-u. "Gardo" dobrze czuł się w Olsztynie, bo miasto atrakcyjne, pozwalające przyjemnie żyć poza halą, a ludzie mili. Generalnie czas przyjemnie spędzony. Po pierwszych dwóch dziesiątych miejscach sporo niepewności i gorące krzesło, ale piąte miejsce przyjęte z ogromną radością i chyba tylko to się pamięta temu trenerowi. Po tym sukcesie przyjmuje ofertę ZAKSY.

Roberto Santilli

 

Pracował od początku sezonu 17/18. Pożegnany w grudniu 2018 w kiepskiej atmosferze, Michał Mieszko od grudnia 2018 do kwietnia 2019 wypełnił kontrakt do końca sezonu. Po rozpadzie siatkówki w Szczecinie. Mieszko szuka klubu i przyjmuję podaną rękę przez Olsztyn. Współpraca całkiem niezła, klub zadowolony przedstawia nową umowę, ale trener daje się skusić znacznie bogatszej Skrze Bełchatów.

Paolo Montagnani

 

Kilka miesięcy, następnie wyrzucony za tragiczne wyniki. Spokojnie mogą sobie z Barrialem piątkę przebić, ale prawdę mówiąc nic na tę katastrofę nie wskazywało przed sezonem.

 

"Komunikat klubu Indykpol AZS Olsztyn


Zarząd Piłki Siatkowej AZS UWM SA w Olsztynie informuje, że w dniu 23 stycznia 2020 roku, Paolo Montagnani złożył rezygnację z funkcji pierwszego trenera zespołu Indykpol AZS Olsztyn. W najbliższym meczu z GKS Katowice, funkcję I trenera będzie pełnić Marcin Mierzejewski.

Trenerowi Paolo Montagnaniemu dziękujemy za dotychczasową pracę w Klubie". 

 

Zamieńcie tylko nazwiska i daty. Czegoś to nie przypomina?

 

Daniel Castellani pracował… hmm… solidnie, wypełnił kontrakt do końca, ale dostaje lepszą ofertę z Turcji i szybko wyjeżdża

 

Marco Bonitta

 

Kilka miesięcy, awantura i zwolnienie. Człowiek z nazwiskiem, ale z łatką człowieka z którym współpracować jest ciężko. Szybko przewidywania się spełniają. Dla środowiska zero zdziwienia.

 

Javier Weber

 

Dwa i pół sezonu, ale z przygodami. Po styczniowym przegranym meczu z Suwałkami już prawie spakowany. Nie znamy szczegółów, ale cały Olsztyn głośno wtedy huczał na temat zwolnienia. Nie wiemy, czy klub przestraszył się odszkodowania, czy Weberowi udało się przekonać władze, ale koniec końców trener zostaje. Nie wiem. czy ta sytuacja tak go zabolała, bo momentalnie jego nazwisko znalazło się na rynku japońskim, ale równocześnie buduje skład na następny sezon. Po zbudowaniu drużyny wyjeżdża do Japonii proponując kolegę na swoje stanowisko.

 

Juan Manuel Barrial 27 dni!!! Wygrany jeden mecz. Człowiek zagadka jak Jim Carrey w Batmanie.

 

"Czy ma trener jakiś pomysł na poprawę gry zespołu? Czy może przyzna się do błędów, jakie popełnił w trakcie okresu przygotowawczego?"

Juan Manuel Barrial: "Do czego mam się przyznać? Może jeden mecz zagraliśmy w pełni zdrowym zespołem. Co ja mogę poradzić.."

Panie Trenerze, jak można dopuścić do takiego chaosu ze zmianą, która skutkuje kartką i punktem dla rywala na 22:20?

 

Jeśli dla Ciebie to chaos, to ok"

 

No mistrz! Ciekawy w takim razie jest komunikat klubu. Jeszcze parę dni temu nie widział u siebie żadnej winy, a po kilku dniach „składa rezygnacje”. Może znalazł łeb konia w łóżku, ale prezes Jankowski nie wygląda mi na Ojca Chrzestnego.

 

Indykpol AZS Olsztyn jest klubem poważnym, wypłacalnym, poukładanym. Znam prezesa i wiem jak wiele go kosztuje utrzymywanie klubu na powierzchni i nie jestem przekonany, że to on podejmuje sam decyzje w sprawie trenerów, ale na pewno musi brać całą odpowiedzialność na siebie - taka robota. Nie można tu nic zarzucić, ale coś im z wyborami nie "farci", bo ci których chcą wyjeżdżają, a na ich miejsce przyjeżdżają ci, co się muszą uczyć naszej ligi, a na to u nas czasu nie ma.

Miasto piękne, pole golfowe blisko, nowa hala, świetni kibice. Dla mnie klub na regularne miejsce 5-8, czego im życzę, bo Indykpol AZS Olsztyn poważnym klubem jest. Pisząc ten tekst nie wiem jaka będzie decyzja na przyszłość. Nie ma wielu dobrych trenerów na rynku, bo dobrzy mają pracę, albo są na tyle dobrzy, żeby czekać na bardzo dobre oferty. Kibicuję Mierzejewskiemu, ale znając tę robotę wolałbym dostać czas na zbudowanie składu i przygotowanie się do roli pierwszego trenera od gaszenia pożarów, bo my w Polsce nie dajemy drugiej szansy. Jak mawia Michał Probierz „Podrzucamy, podrzucamy tylko zapominamy złapać”.

 

Bednorz i Vasina

 

Czech posadził Cebulja na ławce, co może nie jest zaskoczeniem, ale to jak szybko to zrobił zaskoczeniem już jest. Bednorz na dzisiaj trzyma na barkach całą Resovię, więc dmuchajcie na niego i chuchajcie, a Zatorskiemu załatwcie cały strój zawodnika futbolu amerykańskiego z kaskiem, ochraniaczami i szczęką. Może niewygodnie będzie przyjmować zagrywkę, ale przynajmniej nic sobie nie zrobi.

 

Poziom Tauron Ligi

 

Mam problem z poziomem i jakością. Od razu chcę podkreślić, że w żadnym przypadku nie chcę porównywać ligi pań do ligi panów - inna bajka.

 

Po prostu ciężko mi oglądać masę podwójnych odbić, problemów w dograniu darmowych piłek czy chaosu w asekuracji, więc podrzucam pomysł: Zamknijmy na pięć lat tę ligę! Dajmy spokój trenerom, dajmy spokój zawodniczkom, dajmy spokojnie popracować klubom bez presji możliwego spadku i zamknięcia klubu. Jeżeli chcemy szkolić młode polskie zawodniczki, to tylko z zamkniętą ligą, bo dla mnie to co mamy teraz idzie trochę w złym kierunku. Developres z BKS-em i z Radomką były dobre, Bydgoszcz z ŁKS-em dał masę emocji, ale reszta jest przeciętna. Skoro w pierwszej lidze nie ma klubów z zapleczem sportowo-finansowym, aby do Tauron Ligi wejść, może zróbmy 12 miejsc, ale starannie sprawdzajmy. kto jest w stanie zabezpieczyć budżet, halę, zespół.

 

Karty na stół, umowy pokazujemy, kontrolujemy wydatki, bo i tak w Tauron Lidze spadki są równoległe z bankructwem w zależności co wydarzy się wcześniej. Taką mam koncepcję

 

Co tam się w Nysie działo?!

 

Mecz PSG Stal Nysa - Cuprum Stilon Gorzów był… szalony, nienormalny, zwariowany, dziwny. Nic się tam nie zgadzało poza wynikiem, bo na przestrzeni całego meczu Gorzów na zwycięstwo po prostu zasłużył. Nysa na razie wygląda jak napakowany, ogromny pięściarz z opuszczoną gardą bijący cepami na chybił trafił, ale przeciwnicy potrafią robić uniki, oddawać lekko, ale celnie. Jeżeli brutalna siła zostanie okiełznana, jeżeli Paes nauczy się grać krótką, to będą groźni. Na razie dużo koni mechanicznych lecz francusko-brazylijski kierowca musi się nauczyć prowadzić takie auto.

 

Walka na śmierć i życie o 13. miejsce

 

Na razie Lwów nie punktuje, GKS nie wykorzystuje szans po fatalnym początku. Będzin punktuje, mimo że trafił na słabszy Gdańsk i nie wykorzystał okazji. Gdańsk grając przeciętnie wywozi zwycięstwo z Będzina, co pewnie smakuje jeszcze lepiej, a Suwałki się cieszą, bo już zapunktowały. Nysa ma bardzo ważny mecz z Częstochową, bo się może zrobić nerwowo. Olsztyn ma zbyt dobrych zawodników, żeby nie odpalić.

 

Słodkości tygodnia

 

- Norwid w Kędzierzynie po raz kolejny robi górkę
- Będzin wszedł na boisko, spakował Olsztyn i wyszedł
- Taht 24 ataki/20 punktów/12 obron! Kosmos! Zrobię pięć pompek na jednej ręce jeżeli to w tym sezonie powtórzy

 

 

- Drugi raz z rzędu potężny Andrzej Kowal trafia do słodkości
- Kania morderca o twarzy… w sumie to ja nie wiem jaki on ma wyraz twarzy, bo wciąż ma taką samą. Ciekawe jak wygląda kiedy się cieszy, kiedy jest smutny, albo zdenerwowany?

 

- Butryn robi Butryna, czyli bez zaskoczeń.

 

 

- Kaczmarek wraca. Może na tle słabego Olsztyna, ale widać różnicę.

 

 

- Igor Grobelny to obecnie jedynka w Kędzierzynie i jeden z najlepszych skrzydłowych ligi.

- Bouguerra to nieprawdopodobny talent. Samorodek. Z przyjemnością się patrzy na jego rozwój. Ciekawe gdzie je/

 

 

- Ciekawe jak się czuje kierownik reprezentacji Holandii widząc takiego Tuinstrę? Ciekawe, co myśli były trener reprezentacji Roberto Piazza? Przecież jakby się nie spóźnili z zarejestrowaniem tego zawodnika to tak grając mógłby poważnie zwiększyć szanse Holandii na igrzyska olimpijskie.

 

Goryczki tygodnia

 

- Miał być Gierżot w przyjęciu, bo ma wpisane osiem asów w dzisiejszej poprawionej statystyce, ale:

1. Jego, bo zabiera piłkę Szymurze
2. Skrót w samą linię
3. Nie jego piłka
4. Skrót w linię
5. Nie jego piłka
6. Zagrywka po taśmie
7. Zagrywka w samą linię
8. Zdecydowanie jego piłka

 

Zatem goryczką zostaje Kamil Szymura. Od początku sezonu dziura w przyjęciu Nysy.

 

 

- Dawno nie widziałem rozgrywającego z tak dobrym odbiciem jak Paes z takim problemami w pierwszym tempie. Ta krótka wygląda po prosu źle.

- GKS ma w Zawierciu 23-23 i piłkę w górze prowadząc 1-0 w setach i 20-18 w takiej samej sytuacji w Rzeszowie. Teoretycznie powinni za to trafić do słodkości, ale jeżeli tego nie wykorzystujesz to pozostaje gorycz i smutek.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie