Mocne słowa króla strzelców mundialu. „W obronie mamy trzech kołków”

Mocne słowa króla strzelców mundialu. „W obronie mamy trzech kołków”
fot. PAP
Mocne słowa króla strzelców mundialu. „W obronie mamy trzech kołków”

- Dziury w obronie, szkolny błąd Dawidowicza, fatalna gra Bednarka – były znakomity piłkarz Grzegorz Lato punktuje reprezentację po meczu z Chorwacją (3:3). – Ofensywnie mamy siłę, ale obrona, to koszmar. Musimy przejść na granie czwórką. Musimy poczekać, aż trener Probierz do tego dojrzeje – uważa Lato.

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: I co pan sądzi o rollercoasterze z Chorwacją?


Grzegorz Lato, król strzelców mundialu w 1974: Trochę plusów było. Młodzi walczyli.


Ale?


W obronie znów mieliśmy straszne dziury. Kto tych naszych szkolił? Kto ich uczył? Czy oni nie wiedzą, że przed szesnastką nie gra się piłki w poprzek boiska? To jest zakazane. Nasz zawodnik to jednak zrobił, Chorwaci dostali piłkę, powiedzieli: dziękuję i cyk-pyk trafili do siatki.


Za darmo.


Za darmo. Na szczęście druga połowa była zdecydowanie lepsza. Młodzi gonili. Powiem, że ten Zalewski to ma zdrowie i charakter. No i Lewandowski, jak wszedł, to też ruszył i narobił zamieszania. Wreszcie.


Różnych ludzi już o to pytałem i wszyscy mówią: grajmy czwórką w obronie, bo przy trzech środkowych robimy całą furę błędów.


Ja mówię to samo, grajmy czwórką. Miejmy tych dwóch klasycznych środkowych, tego wymiatacza łatającego dziury. Myślę jednak, że trener Michał Probierz musi do tego dojrzeć. Inna sprawa, że kolejni trenerzy, a on jest kolejnym, uparli się na tego Bednarka z Dawidowiczem.


To ten drugi podał w poprzek.


No wiem, szkolny błąd. A to w trampkarzach uczą, żeby tego nie robić. To cud, że po takich błędach wyciągnęliśmy remis. A mogło być nawet lepiej, bo mieliśmy okazję na wygraną.


Trener Probierz rotuje w Lidze Narodów składem i zawodnikami. Kogoś panu brakowało?


Casha. Szkoda, bo to super chłopak i świetny zawodnik.


Jakbyśmy zagraliśmy czwórką z tyłu, to ten Cash fajnie by się sprawdził na prawej obronie.


Pewnie, że tak. Dobrze, chociaż, że zagraliśmy na jednego napastnika. Lewandowski już nie wracał i nie machał rękami, ale czekał z przodu na podania. Jak już wcześniej mówiłem, narobił niezłego zamieszania. Takiego Lewandowskiego chce się oglądać.


Zdecydowanie.


I sędzia mi się podobał, bo bramkarz Chorwatów naprawdę zasłużył na czerwoną kartkę. Omal nogi Robertowi nie złamał, a jeszcze miał pretensje. To jednak taka nacja. Jak sędzia nie widzi, to oni różne numery robią. Ta noga była wyciągnięta z premedytacją, a przeciwnika należy jednak szanować.


Poszliśmy z tą Chorwacją na wymianę ciosów, nie przegraliśmy, a jednak zastanawiam się, czy z takim rywalem nie należało zagrać inaczej? Postawić na sposób, spryt, inteligencję.


Takie rzucanie się na silniejszego rywala nigdy nie jest dobre. Chorwaci mają świetnych zawodników. Ja się zachwycam Modricem, który ma 39 lat, ale potrafi pięknie dograć, poklepać, no jest co oglądać. My z kolei mamy trzech kołków w obronie, więc tym bardziej musimy szukać sposobu na przeciwnika takiego, jak Chorwaci.


Dobrze, że chociaż w ofensywie mamy w czym wybierać.


To prawda. Znowu świetnie zagrał Zieliński. Ma charakter, goni, technicznie wygląda super. Pierwszy gol znakomity. No i to podanie z pozycji leżącej przy drugiej bramce. Wiedział, co robi.


Na duży plus też chyba bramkarz. A byli tacy, co mówili, że Probierz powinien już postawić na Skorupskiego.


Jeden i drugi się spisał. Skorupski miał trudno, bo Portugalia dała nam lekcję futbolu. Jednak Bułka też wyciągnął kilka piłek. I prawdę mówiąc, to nie wiem, który lepszy. Trzeba by rzucać monetą, żeby teraz wybrać. Zawsze jednak mieliśmy dobrych bramkarzy.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Belgia - Francja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie