Napastnik Re-Plast Unii Oświęcim: Jedziemy do Trzyńca bić się o awans!

Napastnik Re-Plast Unii Oświęcim: Jedziemy do Trzyńca bić się o awans!
fot. PAP
Napastnik Re-Plast Unii Oświęcim: Jedziemy do Trzyńca bić się o awans!

- Wydaje mi się że nie można tak przesadnie myśleć o tym, że jedziemy tam i nie wiadomo co się stanie. Po prostu musimy grać swoje, spełniać to co trener od nas wymaga i na pewno będzie dobrze – mówi przed dzisiejszym meczem z Ocelari Trzyniec w hokejowej Lidze Mistrzów napastnik Re-Plast Unii Oświęcim, Łukasz Krzemień. Mecz Ocelari Trzyniec – Re-Plast Unia Oświęcim o 16:50 w Polsacie Sport 2.

Jakie to jest uczucie przyjechać na lodowisko mistrza Czech i zagrać – nie spotkanie towarzyskie – mecz o punkty, który może dać wam szansę historycznego awansu do fazy play off Ligi Mistrzów. To brzmi naprawdę pięknie, ale jak wy podchodzicie do tego spotkania?

 

Na pewno jest to dla nas takie małe spełnienie marzeń, że możemy zagrać taki mecz, bo wcześniej taką arenę mogliśmy oglądać tylko w telewizji. Tak naprawdę to sobie na to zapracowaliśmy tym meczami już w tamtym sezonie gdy zdobyliśmy mistrza Polski, a także w obecnych rozgrywkach kiedy potrafiliśmy zagrać dobre mecze w Lidze Mistrzów. Teraz możemy jechać i się bić o ten awans. Tyle ile mamy sił w rękach, nogach i mądrości w głowie, to jedziemy tam po punkty!

 

W takich sytuacjach zawsze powtarza się aby nie pompować balonika. Co wy robicie aby właśnie tego umownego balonika przesadnie nie napompować i jak mobilizujecie się do takiego meczu i w dodatku z takim rywalem?

 

Mobilizacja na pewno jest zupełnie inna niż dotychczasowych meczach ligowych czy wcześniejszych w Lidze Mistrzów. Teraz tak naprawdę to jest to spełnienie marzeń dla zawodników zarówno tych z Polski jak i zagranicznych. Wydaje mi się że nie można tak przesadnie myśleć o tym, że jedziemy tam i nie wiadomo co się stanie. Po prostu musimy grać swoje, spełniać to co trener od nas wymaga i na pewno będzie dobrze.

 

Masz tę przyjemność grać w ataku z najlepszym strzelcem aktualnie Ligi Mistrzów czyli Krystianem Dziubińskim. Pomagasz, wspierasz i asystujesz mu przy golach, które strzela i to jest też budujące, że nie tylko Szwedzi czy Finowie grający w Unii Oświęcim, ale także Polacy dają tej drużynie bardzo dużo dobrej jakości.

 

Nie da się ukryć że cieszy mnie to, że nasza piątka punktuje w Lidze Mistrzów i że Krystian zdobywa te bramki, tak samo jak Olsson strzelał gole w poprzednich meczach gdy graliśmy razem w piątce. Cieszy mnie to, ale także cieszy mnie to, że każda cała drużyna rzuci się pod krążek. Do tego bardzo dobrze broni Linus i każdy z nas dokłada cegiełkę od siebie i te punkty idą naszym kierunku. Dobrze że ta piątka i ci Polacy spełniają swoje zadania, ale tak naprawdę cieszy to, że nawet zawodnik grający w pierwszej czy w czwartej piątce spełnia swoją rolę i tak się buduje drużynę i zdobywa punkty.

 

Dla was to jest debiut w Lidze Mistrzów i teraz po tych pięciu meczach z mocnymi rywalami jak oceniasz te rozgrywki i możliwość gry z zespołami z ligi fińskiej, niemieckiej, austriackiej czy czeskiej?

 

No na pewno z meczu na mecz doświadczenie idzie w naszym kierunku i możemy czerpać z tego garściami. Wiadomo, że lidze polskiej z sezonu na sezon jest większa ilość obcokrajowców i można od nich trochę więcej wymagać i tak samo my możemy ich podpatrywać. Ale poziom który jest w Lidze Mistrzów jest na pewno wyższy niż w Polsce i cieszę się że możemy rywalizować z takimi drużynami ramię w ramię i walczyć z nimi o punkty. Do tego, może poza jednym meczem, nie odstajemy od nich. W każdym spotkaniu walczymy i oddajemy serce i cieszę się, że mogę rywalizować w takich rozgrywkach o oby takich meczów było jak najwięcej.

 

Transmisja meczu Ocelari Trzyniec – Re-Plast Unia Oświęcim o 16:50 w Polsacie Sport 2.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie