Były reprezentant zakończył karierę. Był skonfliktowany z Borucem

Piłka nożna
Były reprezentant zakończył karierę. Był skonfliktowany z Borucem
fot: PAP
Były reprezentant Irlandii zakończył karierę. Był skonfliktowany z Borucem

Były piłkarz Celticu Glasgow i reprezentacji Irlandii Aiden McGeady zakończył karierę. Przez pięć lat grał w jednej drużynie z Arturem Borucem i był skonfliktowany z polskim bramkarzem. Skrzydłowy był znany z charakterystycznego zwodu "McGeady spin".

- Miałem szczęście, że mogłem spełnić swoje marzenia jako piłkarz, rywalizując w Lidze Mistrzów, mistrzostwach Europy i Premier League. Jestem głęboko wdzięczny wszystkim, z którymi miałem zaszczyt grać i spotykać się podczas tej podróży. Nie mogę się doczekać, co przyniesie następny rozdział - napisał McGeady w mediach społecznościowych.

 

Irlandczyk był uważany za wielki talent, ale nie wykorzystał w pełni swojego potencjału. Wychowanek Celticu zadebiutował w pierwszej drużynie mając 18 lat i przez kolejne sześć sezonów grał w szkockim klubie. Spotkał tam bramkarza reprezentacji Polski, za którym nie przepadał. Po jednej z kłótni Boruc i McGeady pobili się i trzeba było ich rozdzielać.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kolejna poważna kontuzja w reprezentacji Polski. Jest komunikat

 

- Uderzył mnie, a był to niezły cios, bo od razu moje oko stało się fioletowe. Wstałem, ale trzeba pamiętać o tym, jak wygląda Artur Boruc: to polski niedźwiedź. Poza tym pomyślałem, że nie będę przecież bił Boruca - opowiadał Irlandczyk w podcaście "Open Goal" na YouTube.

 

- Potem poszedł pod prysznic. Poszedłem za nim, zobaczył mnie i rzucił się w moim kierunku. Byłem ubrany a on zupełnie nagi. To musiała być wyjątkowa scena. On trzymał mnie przy ziemi, na szczęście koledzy z zespołu odciągnęli go - zdradził skrzydłowy.

 

McGeady rozegrał dla Celticu 231 oficjalnych meczów, w których strzelił 36 goli i zanotował 48 asyst. Zdobył trzy mistrzostwa Szkocji, a także krajowe puchary. W 2010 roku przeszedł do Spartaka Moskwa za 12 mln euro. W rosyjskim klubie występował niemal cztery lata. W barwach tych dwóch klubów rozegrał 30 meczów w Lidze Mistrzów.

 

W styczniu 2014 roku wrócił na Wyspy Brytyjskie i podpisał kontrakt z Evertonem. Wkrótce potem zadebiutował w Premier League. Początkowo był podstawowym graczem The Toffees i strzelił spektakularnego gola w meczu z Leicester City. Później skonfliktował się z trenerem Roberto Martinezem i był wypożyczany do klubów z Championship.

 

W 2017 roku przeszedł do Sunderlandu i spędził tam pięć sezonów. Rozegrał dla "Czarnych Kotów" 150 meczów, strzelając 36 goli i zaliczając 35 asyst. Był jednym z bohaterów serialu Netflixa "Sunderland aż po grób".

 

Pod koniec kariery wrócił do Szkocji. W sezonie 2022/23 grał w Hibernianie Edynburg, a rok później przeszedł do Ayr United. Coraz częściej prześladowały go kontuzje i w październiku rozwiązał kontrakt z drugoligowym klubem.

 

- Miałem szczęście grać dla tak wielu wspaniałych drużyn w Szkocji, Anglii i Rosji. Mam stamtąd mnóstwo pięknych wspomnień - wyznał 38-latek.

 

McGeady 92 razy wystąpił reprezentacji Irlandii. Uczestniczył w Euro 2012 i Euro 2016.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Czechy - Gruzja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie