CEV był nieugięty, cios dla polskiej drużyny przed LM. Sąsiedzi przyszli z pomocą
Aluron CMC Warta Zawiercie będzie w sezonie 2024/2025 jednym z klubów reprezentujących polską siatkówkę w Lidze Mistrzów. Niestety, "Jurajscy Rycerze" nie będą jednak mogli rozgrywać tych prestiżowych meczów we własnej hali. Wszystko w związku z niespełnianiem przez niej wymogów narzuconych przez Europejską Federację Piłki Siatkowej (CEV). Z pomocą zawiercianom przyszli... sąsiedzi.
Warta zdobyła w poprzednim sezonie wicemistrzostwo Polski. Dzięki temu wywalczyła automatycznie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Prestiżowe rozgrywki ruszą w listopadzie.
ZOBACZ TAKŻE: Szlagier PlusLigi rozstrzygnięty w tie-breaku! Mecz zwrotów akcji na Torwarze
Zawiercianie nie będą jednak mogli korzystać w nich z własnej hali. Obiekt nie spełnia bowiem wymagań CEV. Te mówią jasno, że pojemność areny musi wynosić co najmniej 2500 widzów. Tymczasem hala w Zawierciu jest mniejsza i może przyjąć maksymalnie 1500 osób.
Z pomocą Warcie przyszli sąsiedzi, czyli miasto Sosnowiec. W 2023 roku powstała tam nowoczesna arena sportowa, której pojemność wynosi ponad 3000 kibiców.
Warto dodać, że zawiercianie już w poprzednim sezonie korzystali z hali w Sosnowcu, kiedy rywalizowali w europejskich pucharach.
- Czuliśmy się w Sosnowcu jak w drugim domu. Mówi się często, że jakaś decyzja była tylko formalnością i tak właśnie możemy określić wybór hali, w której zagramy w Lidze Mistrzów. Formalności mają natomiast to do siebie, że ich załatwienie zajmuje niekiedy wiele czasu, tym bardziej cieszę się, że ten etap jest już za nami i możemy oficjalnie ogłosić, że ponownie spotkamy się na naszych meczach w tym jakże zasłużonym dla polskiej siatkówki mieście – powiedział prezes Aluron CMC Warty Zawiercie Kryspin Baran, cytowany w komunikacie klubu.
Wicemistrzowie Polski zagrają w fazie grupowej z Knackiem Roeselare, Alianzem Mediolan i lepszym z kwalifikacyjnej pary Hypo Tirol Innsbruck – Orion Stars Doetinchem.