Wychodzą na jaw szokujące kulisy transferu Lewandowskiego. Barcelona oszukana przez fałszywego agenta
Robert Lewandowski trafił do FC Barcelona latem 2022 roku i właśnie rozgrywa swój trzeci sezon w Katalonii. Polak ustabilizował formę i jest jedną z największych gwiazd drużyny. Tymczasem na jaw wyszły właśnie szokujące kulisy jego transferu. Rozpisują się o nich hiszpańskie media.
Mniej więcej w połowie 2022 roku Lewandowski otwarcie zakomunikował, że jego czas w Bayernie Monachium dobiega końca. Wraz z klubem wygrał wszystko, co było do wygrania, a przede wszystkim Ligę Mistrzów. Jako bardzo doświadczony zawodnik postanowił poszukać nowego wyzwania.
ZOBACZ TAKŻE: Co ze stanem zdrowia Zielińskiego? Niepokojące wieści
A tym miała być FC Barcelona. Saga transferowa z udziałem Polaka ciągnęła się bardzo, bardzo długo, ale ostatecznie zakończyła się sukcesem. W lipcu 2022 roku Lewandowski trafił do Barcelony i został jedną z twarzy przebudowywanej przez prezydenta Joana Laportę drużyny.
Napastnik miewał w Katalonii swoje wzloty i upadki, ale obecnie jest w kapitalnej formie. Odkąd zespół prowadzi Hansi Flick, Lewandowski przeżywa drugą młodość i strzela jak na zawołanie. W tym sezonie strzelił 12 goli i zaliczył 2 asysty w 11 meczach.
Tymczasem hiszpańskie media rozpisują się o szokujących kulisach transferu Polaka. Serwis "Que T'hi Jugues" poinformował w czwartek, że podczas tej transakcji FC Barcelona padła ofiarą oszusta.
Jak czytamy - tuż po uzgodnieniu warunków pomiędzy Lewandowskim a klubem osoba podająca się za agenta piłkarza Piniego Zahaviego zażądała od Katalończyków miliona euro prowizji. Według doniesień hiszpańskich dziennikarzy, Barcelona - która pierwotnie dała się nabrać - ostatecznie zdołała zablokować przelew.
Pieniądze nie trafiły więc do oszusta. Tak czy inaczej klub najadł się strachu i dostał poważną nauczkę na przyszłość.
Przejdź na Polsatsport.pl