Hejt dopadł piłkarza Wisły! "Niewypał". Mocna reakcja Jopa! "Nie kopie się leżącego!"

Hejt dopadł piłkarza Wisły! "Niewypał". Mocna reakcja Jopa! "Nie kopie się leżącego!"
fot. Cyfrasport
Wiktor Biedrzycki (drugi z prawej) dostaje po głowie od kibiców Wisły. Trener Mariusz Jop (z lewej) wziął go w obronę

Wiktor Biedrzycki nie spędził w Wiśle Kraków jeszcze trzech miesięcy, ale i tak u niektórych kibiców wyczerpał już kredyt zaufania. Co więcej, po meczu z Siarką Tarnobrzeg wylał się na niego hejt, bo dostał czerwoną kartkę. Przed meczem z jego byłym klubem Bruk-Betem Termalicą Nieciecza w obronie piłkarza stanął trener Wisły Mariusz Jop, zapytany o ten proceder przez Polsat Sport.

Wiktor Biedrzycki trafił do Wisły dopiero 20 lipca i od razu był krytykowany. W ubiegłą sobotę dostał czerwoną kartkę w 71. min meczu II rundy Pucharu Polski z Siarką Tarnobrzeg. Wylała się za to na niego fala hejtu, niektórzy określili go mianem całkowitego niewypału transferowego, inni polecili się pakować z powrotem do Niecieczy. Do krytyków nie trafiał fakt, że wiślacy stracili dwubramkowe prowadzenie, grając jeszcze w komplecie. Ostatecznie, pomimo osłabienia, wygrali 3:2, po bramce Alana Urygi i jako pierwsi awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski.

 

ZOBACZ TAKŻE: Obrońcy tytułu grają dalej! Szalony mecz Wisły Kraków w Pucharze Polski

Mariusz Jop broni Biedrzyckiego: Mocno walczył, by trafić do Wisły

Polsat Sport zwrócił uwagę trenerowi Jopowi, że mało kto pamięta, iż Maciej Żurawski, kupiony przez Wisłę z Lecha Poznań za dwa miliony ówczesnych marek (równowartość miliona euro), miał nieudaną pierwszą rundę w nowych barwach. Wówczas niektórzy wyrzucali mu, że serce zostawił w Poznaniu. Nie przeszkodziło to "Żurawiowi" zostać jednym z najlepszych piłkarzy w historii klubu.

 

- To bardzo dobry przykład. Świadczący o tym, że niektórzy zawodnicy potrzebują czasu, żeby się zaadaptować w nowym klubie. Trzeba też przypomnieć kibicom, że Wiktor bardzo mocno walczył o to, żeby trafić do Wisły. Jego stanowisko w Termalice było dosyć stanowcze. Przez to był odsunięty do zespołu rezerw. Nie do końca przygotowany przyszedł do nas, a musiał szybko wskoczyć do zespołu – wziął w obronę Biedrzyckiego trener Wisły Mariusz Jop.

 

- Faktycznie, początek w naszym klubie nie był udany w jego wykonaniu. Natomiast jest to piłkarz, który oczywiście, w mojej ocenie może być silnym punktem drużyny. Potrzebuje trochę czasu. Raz, na adaptację, dwa, na popracowanie nad swoimi mankamentami. Są one scharakteryzowane, przedstawione Wiktorowi. Zaczął nad tym pracować i po prostu trzeba trochę czasu, żeby efekty było widać na boisku – dodał.

Wiktor Biedrzycki łapie sporo kartek. Trener Jop wyjaśnia powody

Dopytaliśmy trenera Jopa o środki zaradcze, jakie podjął wobec Biedrzyckiego, który ma tendencję do łapania wielu kartek. W sześciu meczach 1. Ligi złapał dwie żółte i dwie czerwone. Kibice wyliczyli mu, że w karierze, na 230 występów zobaczył aż 74 żółte kartki. Czy Biedrzycki nie nadąża za rywalem, czy aż za bardzo chce go zatrzymać, skoro jest tak często kartkowany – dopytaliśmy trenera Wisły Kraków.

 

- Łapanie kartek często jest na bazie zmęczenia. Nie tylko w jego przypadku, ale generalnie. Jest też związane z problemami z fizycznością. Problemów jest dużo, a wśród nich jeden mentalny, o którym pan powiedział. Jak ktoś bardzo chce, a czasami jest spóźniony, to łapie kartki. Ten aspekt również się powtarzał. Ogólnie my jako zespół będziemy wspierać każdego zawodnika. W tym przypadku Wiktora, który faktycznie w Tarnobrzegu dostał kartkę trochę na własne życzenie, drugą żółtą – analizował Mariusz Jop.

 

- Na tym właśnie polega bycie razem, że w takich momentach nie kopiemy leżącego, tylko pomagamy mu, żeby wrócił na swe tory i z kolei on niósł pomoc zespołowi, gdyż jest w stanie to robić – zaakcentował szkoleniowiec.

 

W piątek Wisła, w hicie 1. Ligi, podejmuje lidera Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Pikanterii meczowi dodaje fakt, że "Słonie" tak bardzo chciały się pozbyć Biedrzyckiego, jak twierdzą jego krytycy, że aż w umowie transferowej wymusiły klauzulę, by nie mógł brać udziału w tym istotnym, nie tylko dla Małopolski, spotkaniu.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie