W spotkaniu 7. kolejki PlusLigi PGE GiEK Skra Bełchatów wygrała z drużyną Nowak-Mosty MKS Będzin 3:1. Siatkarze beniaminka byli górą w premierowej partii, ale kolejne toczyły się już przy przewadze gospodarzy.
Goście rozpoczęli to spotkanie ze sporym animuszem. Przy zagrywkach Brandona Koppersa uzyskali przewagę (5:8), którą jeszcze powiększyli w środkowej części seta (8:13). Dobre przyjęcie będzinian przełożyło się na skuteczność w ataku. Gospodarze musieli gonić wynik i w końcówce dopięli swego (21:21). W kolejnych akcjach popełnili jednak dwa błędy (21:23) i goście nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. W ostatniej akcji skutecznie zaatakował Damian Schulz (23:25).
W drugiej odsłonie, po wyrównanym początku (9:9), inicjatywę przejęli siatkarze Skry. Zbudowali solidną zaliczkę po serii dobrych zagrywek Amina (15:10), a później jeszcze ją powiększyli (20:14). Goście prezentowali się słabiej, niż w poprzedniej partii i nie byli w stanie zniwelować tej różnicy. Amin skutecznym atakiem ustalił wynik na 25:19.
Trzeciego seta udanie rozpoczęli siatkarze MKS (1:5), ale odpowiedzią był koncert Zigi Sterna w polu serwisowym i seria punktów gospodarzy (8:5). Od tego momentu bełchatowianie nadawali ton wydarzeniom na boisku (14:9, 19:12) i zmierzali po wygraną. W końcówce goście zmniejszyli nieco różnicę (23:19), ale Skra spokojnie dowiozła przewagę, zamykając tę partię punktowym blokiem (25:19).
Na początku czwartej odsłony przewagę uzyskali siatkarze z Bełchatowa (9:6). W ekipie gości uaktywnił się Schulz, który skończył dwa ataki, dołożył punkt zagrywką i było 11:11. Gospodarze szybko odbudowali przewagę (16:13, 20:16), jednak siatkarze MKS nie rezygnowali i po asie Koppersa złapali kontakt (21:20). Kolejne akcje kończyli Amin, Stern, później znów Amin i siatkarze Skry mieli piłkę meczową (24:20). Wykorzystali ją za drugim podejściem, po skutecznym ataku Sterna (25:21).
