Polskie kluby przed szansą. Hajto zwraca uwagę na ważny szczegół
W pierwszej kolejce Ligi Konferencji polskie kluby pokonały potęgi, a teraz może nie grają z kelnerami, ale z drużynami o wiele słabszymi. Jeśli Legia wygra na wyjeździe z Serbami z Backiej Topoli, a Jagiellonia pokona u siebie mołdawski Petrocup, to droga do bezpośredniego awansu do fazy pucharowej stanie otworem.
- Przystępujemy do tych spotkań w roli faworytów – mówi Tomasz Hajto, ekspert Polsatu Sport, były reprezentant Polski. – Mamy dużo słabszych rywali niż w pierwszej kolejce. Rzekłbym, że najgorsze mamy już za sobą, bo Legia w grupie już nie będzie miała trudniejszego przeciwnika niż Betis, a Jagiellonia nie trafi na drugą Kopenhagę. Skoro tamte spotkania wygraliśmy, to teraz trzeba poprawić, bo wtedy damy sobie szansę na coś więcej.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Konferencji: Jagiellonia Białystok - Petrocub. Gdzie obejrzeć? O której godzinie? Transmisja TV oraz stream online
To coś więcej, to możliwość bezpośredniego awansu do fazy pucharowej. Przepustkę zyska osiem najlepszych drużyn po fazie grupowej. Jagiellonia na razie jest na 11. miejscu, Legia na 15., ale jeśli teraz każda z naszych ekip dołoży drugą wygraną, to obie powinny być już w pierwszej dziesiątce, a być może nawet w wymarzonej ósemce.
- A dalej wcale nie będzie trudniej. W przypadku Legii można by jeszcze znaleźć solidnych przeciwników, za to Jagiellonia ma naprawdę dobry rozkład z rywalami, którzy są w jej zasięgu – ocenia Hajto.
Legia faktycznie ma cięższy rozkład, a jej pucharowa przeszłość wskazuje na to, że lubi sama sobie płatać figle. Przecież nie tak dawno wygrywała z Leicesterem czy Aston Villą, ale potem potrafiła w głupi sposób stracić punkty i roztrwonić to, co nieoczekiwanie zyskała. Inna sprawa, że jak sobie przypomnimy mecz z Betisem (1:0), to zwyczajnie trzeba napisać, że taka Legia dla każdego może być sporym problemem.
- Legia była przez miesiąc bez wygranej w lidze, ale zdaje się wychodzić na prostą, choć stratę do lidera ma już całkiem sporą – zauważa Hajto, ale przecież pucharowa wygrana z Betisem przyszła, gdy Legia była w ligowym dołku. Teraz z niego wyszła, pokonała 2:0 Lechię Gdańsk, wcześniej zremisowała z Jagiellonią, więc powinna być o wiele mocniejsza. Backa Topola nie powinna jej przysporzyć problemów.
- Legia jest faworytem meczu z Serbami, to na pewno. Z drugiej strony uważam, że ta wygrana z Betisem nieco zaciemnia obraz sytuacji. Legia gra w kratkę. Mam jednak nadzieję, że pokaże swoje ciekawsze oblicze – zauważa Hajto.
Legia z racji tego, że gra wyjazd ma na pewno trudniejsze zadanie. Jagiellonia podejmuje za to Petrocub u siebie. – Jeśli wygra, to z uwagi na rozkład jazdy, będzie już jedną nogą w ósemce. Potem będzie już tylko musiała podtrzymać dobrą passę. Jagiellonia nie zagrała w Kopenhadze tak dobrze, jak Legia z Betisem, ale z drugiej strony ma słabszych przeciwników – analizuje Hajto.
Legia w meczu z Backa Topola będzie musiała sobie radzić bez Maxiego Oyedele. Doznał on kontuzji kostki w ostatnim spotkaniu z Lechią i nie trenował z drużyną. To oczywiście jest strata, bo z Betisem Oyedele zagrał bardzo dobry mecz, który finalnie przesądził o jego powołaniu na mecze reprezentacji Polski z Portugalią i Chorwacją w Lidze Narodów.
Z kim jeszcze gra Legia w fazie grupowej Ligi Konferencji?
24.10 Backa Topola (wyjazd)
7.11 Dynamo Miński (dom)
28.11 Omonia Nikozja (wyjazd)
12.12 Lugano (dom)
19.12 Djurgardens (wyjazd)
Z kim jeszcze gra Jagiellonia w fazie grupowej Ligi Konferencji?
24.10 Petrocub (dom)
7.11 Molde (dom)
28.11 NK Celje (wyjazd)
12.12 Mlada Boleslav (wyjazd)
19.12 Olimpija Lublana (dom)
Przejdź na Polsatsport.pl