Roman Kołtoń: Probierz, czyli lista do odhaczenia

Roman Kołtoń: Probierz, czyli lista do odhaczenia
fot. Cyfrasport
"Probierz, czyli lista do odhaczenia"

Michał Probierz awansował na Euro, wywołał nadzieję na lepszy los drużyny narodowej i odmłodził. Jednak nie ustabilizował. Lista problemów, które ma selekcjoner - po roku pracy - jest zaskakująco długa.

Od zero zaufania do - swego rodzaju - oczarowania. Tak wahały się nastroje społeczne, jeśli chodzi o Michała Probierza i jego pracę na stanowisku selekcjonera od września 2023 roku do początku czerwca 2024. To oczarowania wywołane były wynikami meczów towarzyskich z Ukrainą i Turcją. W jakim stopniu image'em - a to golfisty, a to człowieka elegancko ubranego, a w dodatku elokwentnego. Michał, pardon - pan trener, czy też pan selekcjoner - potrafił błyskotliwie cytować fraszki Jana Sztaudyngera.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polskie kluby przed szansą. Hajto zwraca uwagę na ważny szczegół

 

Od Hamburga - czyli pierwszego meczu w finałach mistrzostw Europy z Holandią - zaczęły się schody. Trzy mecze na Euro i jeden punkt. Jednak i tak opinia publiczna była zaskakująco spokojna po turnieju. Brało się to z punktu wyjścia kadencji Probierza - po Fernando Santosie zastał zgliszcza. Drużynę zdemoralizowaną, kompletnie rozbitą, w której brakowało świeżej krwi, a na pewno świeżej idei. Dość powiedzieć, że Santos próbując ratować swoją kadencję nominacją Grzegorza Krychowiaka z Arabii Saudyjskiej, gdzie doświadczony reprezentant Polski znalazł się w drużynie broniącej się przed spadkiem…

 

Zostawmy Santosa, który był koszmarem. Probierz poszedł w odmłodzenie. U Santosa nie było ani jednego debiutanta. U Probierza mamy już 12 debiutantów. Średnia wieku jedenastki posyłanej w bój przez Portugalczyka przekraczała 28,5 roku. U Probierza jest o trzy lata młodsza! Część nowych piłkarzy pojawiła się i zniknęła, ale część stanowi coraz ważniejszą część drużyny, że wymienię Marcina Bułkę, czy Kacpra Urbańskiego (już 8 meczów z Orłem na piersi!).

 

Gdy po meczach z Portugalią i Chorwacją w Warszawie analizowaliśmy ze Zbigniewem Bońkiem problemy Biało-Czerwonych, wyszło nam, że jest jednak co najmniej kilkanaście kwestii, które są konieczne do rozwiązania.

 

Za kadencji Probierza mieliśmy już 15 meczów międzypaństwowych, a drużyna dalej przypomina plac budowy. I to rozgrzebany plac budowy. "Zibi" sam sporządził listę dziesięciu problemów, o których wspomniał w "Prawdzie Futbolu":

 

1. Kto jest numerem jeden? Boniek dowodził: "Michał po odejściu Szczęsnego otworzył rywalizację na tej pozycji. A drużyna potrzebuje pewności i zgrania. Bramkarz stanowi podstawę w takiej sytuacji". W dwóch meczach Ligi Narodów bronił Łukasz Skorupski, a w dwóch Marcin Bułka.

 

2. Kto jest numerem "sześć" - chodzi o newralgiczną pozycję przed linią obrony. Zagrało na tej pozycji 7 graczy! Patryk Dziczek, Bartosz Slisz, Damian Szymański, Taras Romanczuk, Jakub Moder, Piotr Zieliński, Maxi Oyedele! Ba, zadebiutowała jeszcze jedna "szóstka": Jakub Kałuziński. Co więcej powoływane były jeszcze dwie "szóstki" - Matusz Łęgowski i Mateusz Kowalczyk! O skali problemu na tej pozycji świadczy fakt, że w trzech meczach na Euro była zawsze inna "szóstka" - z "Oranje" Romanczuk, z Austrią Slisz, a z Francją Moder. Z kolei w dwóch pierwszych meczach Ligi Narodów wystąpił Zieliński, co było ciekawym planem, ale nie wypaliło. Piotr - przy całej swojej klasie piłkarskiej - nie potrafi grać jako "szóstka". Nic dziwnego, że w październiku najpierw zobaczyliśmy debiut 19-letniego Oyedele i to przeciwko Portugalii, a następnie kolejną próbę na tej pozycji Modera, która wypadła kiepsko (zamieszany w stratę dwóch goli).

 

3. Dlaczego jesienią nie grają Romanczuk i Slisz? Taras był świeżo po zwycięstwie Jagiellonii w Kopenhadze, gdzie odegrał kluczową rolę, a Slisz stale występuje w MLS. Ostatnio jednak Probierz upraszcza dyskusję. Ba, wręcz nie dopuszcza do niej. Na początek ostatniego zgrupowania usłyszeliśmy: "To selekcjoner decyduje o powołaniach". I brakowało tylko basta. W moim przekonaniu wielkim atutem Probierza był dialog. Nawet taki ping-pong, w którym trener przestawiał, czy forsował swoje racje, ale towarzyszył temu uśmiech, czy żart. Jesienią 2024 roku selekcjoner postanowił porzucić tę ścieżkę, która na pewno ocieplała jego wizerunek. Można, tylko po co? Czy podpowiada mu to Tomasz Kozłowski, dyrektor komunikacji PZPN, który rozsyłał dziennikarzom artykuł z Onetu z cytatami Piotra Kwiatkowskiego z telefonu selekcjonera. Z godziny 4.20… Typowy temat zastępczy w dniu meczu z Chorwatami!

 

4. Co to znaczny odmłodzenie drużyny? To już nastąpiło, ale teraz trzeba stabilizacji. I budowania piłkarzy.

 

5. W kadrze często pojawiali się gracze, którzy nie mają nawet pewnego miejsca w U-21, czego przykładem we wrześniu był Kowalczyk, a w październiku Oyedele.

 

6. Gramy dwójką w ataku, czy jednym napastnikiem? "To kolejny ważny temat" - zaznacza Boniek. 80-krotny reprezentant Polski komentuje: "Drużyna potrzebuje pewności w grze. Potrzebuje wiedzieć, co i jak. A jak z meczu na mecz zmieniamy założenia, to jak może nabrać tej pewności?".

 

7. "Nie zejdziemy z drogi, którą idziemy" - głosi Michał. I tą drogą jest "ofensywa". "To puste słowa" - podsumowuje "Zibi". Boniek tłumaczy: "Nie chodzi o to, żeby wystawiać skład ofensywny, który i tak nie jest w stanie wejść dłużej w posiadanie inicjatywy. Chodzi o zmienność w grze. Mądrość, czasami cwaniactwo. A już na pewno chodzi o pomysł, który ma przynosić zwycięstwa".

 

8. Czołowy napastnik świata męczy się w drużynie narodowej za kadencji Probierza. To zresztą temat na dłuższe opowiadanie na dniach…

 

9. "Nie mamy skrzydłowych" - kolejna fraza selekcjonera, z którą można polemizować. Tylko na październikowym zgrupowaniu było ich czterech - Nicola Zalewski, Tomasz Frankowski, Jakub Kamiński i Micheal Ameyaw. A przecież w obwodzie są Dominik Marczuk, czy Michał Skóraś.

 

10. Stadion Narodowy to już nie jest twierdza. Od dłuższego czasu tak nie jest, ale za kadencji Michała ta tendencja pogłębiła się. W meczach o stawkę był remis z Mołdawią, remis z Czechami, wygrana ze słabiutką Estonią, porażka z Portugalią i remis z Chorwacją.

 

Puenta tekstu będzie jednak optymistyczna: Polska możliwościami stoi! A jakże! Mamy ciekawych piłkarzy, którzy właściwie zestawieni mogą pojechać na Mundial 2026. Z Chorwacją było już 1:3, a wróciliśmy z piłkarskich zaświatów. Bo idzie młodość. I za nią idzie trochę piłkarskiej jakości i dużo odwagi. Potrzeba dobrej taktyki (to też temat na osobną opowieść) i właściwej mentalności! Czas na odhaczanie problemów przez Michała - w imię awansu na najważniejszą piłkarską imprezę globu.

 

 

"Prawda Futbolu"
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie