Zbigniew Boniek sprowadza na ziemię ws. Lewandowskiego! "Ja bym się tym nie podniecał"
- Ja bym się nie podniecał tym, że Robert strzelił 700 bramek, a w Champions League ma ich prawie 100. Biłbym mu brawo i zawsze będę mówił, że to są wspaniałe wyniki, natomiast nad bramką z meczu z Bayernem nie będę się rozpływał. Wszyscy, którzy grają w piłkę zawodowo, zdobyliby gola w tej sytuacji. Ciężko nie trafić z ośmiu metrów do pustej bramki. Natomiast Bayern przystąpił do meczu z Barceloną bez bramkarza – powiedziała nam legenda polskiej piłki Zbigniew Boniek.
Zbigniew Boniek ocenia zwycięstwo Legii Warszawa nad Baćką Topolą
Michał Białoński, Polsat Sport: Legia i Jagiellonia idą jak burza w Lidze Konferencji. Legioniści, po pokonaniu Baćkiej Topoli 3:0, są na trzecim miejscu w tabeli tuż za plecami potęg – Chelsea i Fiorentiny. Jak pan ocenia jej mecz?
Zbigniew Boniek: Oceniam to tak, że Legia ma dobry moment, jest ustabilizowana, gra mądrze taktycznie. Meczu z tej klasy przeciwnikiem nie ma co za dużo rozpatrywać, bo każdy inny wynik byłby sensacją. Legia była zdecydowanym faworytem i dobrze się z tej roli wywiązała. To był mecz, w którym trzeba było zdobyć komplet punktów, by piąć się w górę tabeli Conference League. Natomiast jakiekolwiek głębokie analizy, wywody dotyczącego tego meczu są zbędne, bo liczyło się tylko zwycięstwo.
ZOBACZ TAKŻE: Radović udzielał wywiadu o Legii. Nagle pojawił się Feio i się zaczęło
TSC Baćka Topola faktycznie nie miało kim postraszyć. Serbowie przebili się do fazy ligowej, choć w eliminacjach nie wygrali żadnego spotkania, mają za to wysoki ranking krajowy. Zatem warto się o niego bić.
Oczywiście. Dlatego dobrze, że Legia i Jagiellonia zdobyły komplety punktów, bo to wpłynie na poprawę naszego rankingu.
Zbigniew Boniek ocenia zwycięstwo Jagiellonii nad Petrocubem
Po raz kolejny okazało się, że skarbem Jagiellonii jest Afimico Pululu, który strzelił dwie bramki w trzy minuty, pierwszą filmowej urody. Mistrzowie Polski dominowali od początku, ale do zdobycia prowadzenia nie grzeszyli skutecznością.
Jagiellonia sprawiała wrażenie bardzo rozluźnionej. Wydawało jej się, że ten mecz wygra niemal na luzie. W pierwszej połowie brakowało jej koncentracji, determinacji, centymetrów, żeby piłka wpadła do siatki z lewej, albo prawej strony. Natomiast z góry było wiadomo, że zmęczy tego przeciwnika i przyjedzie moment, w którym zacznie strzelać bramki, co nastąpiło i wydaje mi się, że zwycięstwo Jagiellonii nie podlegało żadnej dyskusji.
Zbigniew Boniek o Robercie Lewandowskim i zwycięstwie Barcelony nad Bayernem
Robert Lewandowski wrócił do klubu i jego bramka dała zwycięstwo Barcelonie nad Bayernem. To 700. gol w jego karierze zawodowej, jest w top 10 na świecie. Czy ta jego skuteczność w Barcelonie bierze się tylko z lepszych partnerów w drugiej linii? W klubie Robert strzela jak na zawołanie, a w reprezentacji zdobył przez rok tylko trzy bramki, w tym dwa z karnych. Co się dzieje?
Klub i reprezentacja to dwie różne drużyny i rzeczywistości, inne skale oceny. Ja bym się nie podniecał tym, że Robert strzelił 700 bramek, a w Champions League ma ich prawie 100. Biłbym mu brawo i zawsze będę mówił, że to są wspaniałe wyniki, natomiast nad bramką z meczu z Bayernem nie będę się rozpływał.
Dlaczego?
Wszyscy, którzy grają w piłkę zawodowo, zdobyliby gola w tej sytuacji. Ciężko nie trafić z ośmiu metrów do pustej bramki. Natomiast Bayern przystąpił do tego meczu bez bramkarza, bo Manuel Neuer to znakomita karta i historia, ale Neuer, którego znamy to, by przede wszystkim w tej akcji nie zostawił pustej bramki, przecież obrońca nie przegrał jeszcze pojedynku z Raphinhą. Przy pozostałych bramkarz Manuelowi brakowało 10-15 centymetrów do złapania piłki. Zażartowałem nawet, że Szczęsny bardziej by się przydał Bayernowi niż Barcelonie.
Ale mimo wszystko strzelić cztery bramki Bayernowi nie jest łatwo. Czy po tym zwycięstwie zweryfikował pan swój pogląd? Dotychczas w pańskiej hierarchii Barcelona nie należała do grona faworytów Ligi Mistrzów.
Oczywiście, Barcelona poprawia się, gra coraz lepiej. Balans między grą defensywną a ofensywną musi dobrze funkcjonować. Na dzień dzisiejszy zespół dobrze wygląda, ale w moim rankingu Barcelona nie jest w pierwszej trójce kandydatów do zdobycia Pucharu Ligi Mistrzów.
Zbigniew Boniek o El Clasico Real Madryt - FC Barcelona
Ale Hansi Flick i tak bardzo odmienił zespół w ciągu zaledwie trzech miesięcy pracy. To kolejny dowód na to, że trener jest najważniejszą postacią w klubie?
Ja bym był ostrożny ze stawianiem takiej tezy. Spokojnie. Jesteśmy dopiero we wstępnej fazie Champions League. Niemiec na pewno dobrze prowadzi Barcelonę, w rozgrywkach ligowych idzie jej jak z płatka, przed niedzielnym El Clasico ma dwa punkty przewagi nad Realem. Za długo jednak jestem w piłce, żebym nie wiedział, że niektóre tendencje mogą się zmieniać w ciągu siedmiu, 10 dni. Niech "Dumie Katalonii" dalej idzie jak najlepiej! Ja bym chciał, aby absolutnie mnie Barcelona przekonała, że to ona jest największym faworytem i wygrała Champions League.
El Clasico także? Zawsze był pan po stronie Realu Madryt. Czy to się zmieniło, gdy do Barcelony dołączył Wojtek Szczęsny?
Jeżeli chodzi o spokojne, bierne kibicowanie, to przede wszystkim jestem za Realem. Fakt, że Robert gra w Barcelonie, a Wojtek do niej ostatnio dołączył, nie ma dla mnie żadnego wielkiego znaczenia. Ja jestem kibicem Realu Madryt.
Przejdź na Polsatsport.pl