Idealny mecz na Halloween? Siatkarski dreszczowiec trwał aż 153 minuty

Siatkówka
Idealny mecz na Halloween? Siatkarski dreszczowiec trwał aż 153 minuty
fot. PAP/Marian Zubrzycki
Siatkarki DevelopResu Rzeszów wygrały w Łodzi z PGE Grot Budowlanymi 3:2.

W hitowym meczu Tauron Ligi siatkarek, w starciu dwóch niepokonanych do tej pory zespołów górą był DevelopRes Rzeszów, który pokonał w Łodzi PGE Grot Budowlanych 3:2. Spotkanie, które trwał aż 153 minuty, było pełne zwrotów akcji, a jego losy rozstrzygnął tie-break. – Mecz typowy na Halloween – stwierdziła Magdalena Jurczyk, środkowa zespołu z Rzeszowa.

Dwa pierwsze sety padły łupem wicemistrzyń Polski. Szczególnie inauguracyjna partia była zacięta. Łodzianki prowadziły w końcówce 23:20, a za chwilę miały dwie piłki setowe (24:22), ale ich nie wykorzystały. Podobnie jak i trzecią (25:24). Na finiszu w zespole z Rzeszowa ciężar gry na siebie wzięła mająca za sobą grę w Budowlanych Monika Fedusio i to rzeszowianki przy czwartym setbolu postawiły kropkę nad "i".

Zobacz także: Zaskakujący bohater hitu PlusLigi! Zastąpił reprezentanta Polski i dał siatkarski popis (WIDEO)

 

Zespół trenera Michała Maska poszedł za ciosem w drugiej partii dominując niemal od samego początku. Rzeszowianki bardzo dobrze spisywały się w ataku i mocno we znaki dawały się rywalkom zagrywką.

 

– Dwa pierwsze sety wygrane przez nas, gdzie spisywałyśmy się naprawdę bardzo dobrze. Później nie wiem co się stało. Być może za duże rozluźnienie po naszej stronie. Myślałyśmy, że dziewczyny z Łodzi się już nie podniosą i pogodzą się z porażką – powiedziała Magdalena Jurczyk.

 

Wydawało się, że tak rozpędzony zespół z Rzeszowa ciężko będzie łodziankom zatrzymać. Trener Maciej Biernat desygnował do gry Kingę Różyńską i Paulinę Damaske co odmieniło oblicze gry zespołu. Dwa kolejne sety to zdecydowana dominacja miejscowych. Rywalki zatraciły swoją skuteczność, w III secie skończyły 11 na 42 ataki, a w IV tylko 9 na 32.

 

– Te dwa sety pokazały, że możemy naprawdę grać fajną siatkówkę, konsekwentną, agresywną i ofensywą przede wszystkim. Nasz blok, obrona funkcjonowały fantastycznie. Nic nie nakręca tak w siatkówce jak obrona i wygrywanie tych ciężkich kontr. Mając kilka punktów przewagi z takim zespołem jak Developres nie można już jednak tego wypuścić. Nad tym konsekwentnie musimy popracować i tego powera utrzymać pod koniec setów. Właśnie jedynym momentem, gdzie zwalniałyśmy rękę to były te końcówki, co może też pokazuje, że brakuje nam jeszcze pewności siebie – stwierdziła Alicja Grabka, rozgrywająca PGE Grot Budowlanych.

 

Gdy łodzianki doprowadziły do tie-breaka wydawać się mogło, że nic ich już nie zatrzyma. Co prawda to rywalki zaczęły od prowadzenia 2:0, ale kolejne akcje przebiegały już pod dyktando miejscowych. Te były na bardzo dobrej drodze do zwycięstwa prowadząc 10:6, 13:10 czy 14:12. Nie potrafiły jednak postawić kropki nad i, choć okazji ku temu było sporo. Choćby długa wymiana przy stanie 14:13. Przyjezdne obroniły dwie piłki meczowe i przejęły inicjatywę. Przy czwartym meczbolu Fedusio zakończyła spotkanie.

 

– Na pewno jest niedosyt bo wiemy, że to spotkanie mogłyśmy wygrać. Przy stanie 14:12 i miałyśmy piłkę w górze i za chwilę również, żeby skończyć ten mecz. Nie udało się wracamy do ciężkiej pracy i mam nadzieję, że jeszcze nie jeden mecz wygramy – powiedziała Grabka.

 

Skrót meczu Budowlani - DevelopRes:

 

Zgoła odmienne nastroje panowały w ekipie wicemistrzyń Polski z Rzeszowa.

 

– Teraz po meczu możemy być, uśmiechnięte, ale w trakcie to było różnie, a nasza gra bardzo falowała. Cały czas mamy lepsze momenty, ale też jeszcze sporo do poprawy – zaznaczyła Agnieszka Korneluk. Środkowa DevelopResu została wybrana MVP tego meczu.

 

Z kolei Jurczyk, podkreślała, że sporo zmian było przed sezonem w zespole i potrzebuje on jeszcze czasu.

 

– Musimy się jeszcze bardziej zgrać, ale to nas oczywiście nie tłumaczy, z tego jak zagrałyśmy w trzecim i czwartym secie. Jeżeli chcemy grać o najwyższe cele to nie może to tak wyglądać. Musimy grać dobrze przez cały mecz, a nie tylko fragmentami. Rywalki od drugiego seta nagle zaczęły dobrze zagrywać, blokować, a my miałyśmy swoje problemy. Wykorzystały to i wygrały bardzo łatwo te dwa sety. Cieszy fakt, że mimo wysokiego prowadzenie w tie-breaku Budowlanych odwróciłyśmy losy meczu – podsumowała Jurczyk. 

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie