Obrońcy trofeum znów wygrali. Już piąty raz
Koszykarze Boston Celtics pokonali na wyjeździe Charlotte Hornets 124:109. Dzięki temu mistrzowie NBA zanotowali piąta wygraną w sezonie, mając jedną porażkę. Najlepszym bilansem (6-0) szczycą się Cleveland Cavaliers, którzy u siebie zwyciężyli Orlando Magic 120:109.
Na sukces Celtów najbardziej zapracowali Jayson Tatum (32 pkt i 11 zbiórek) i Jaylen Brown (25 pkt). W przeciwnej drużynie wyróżniali się LaMelo Ball (31 pkt i cztery asysty) oraz Tre Mann (23 pkt). Gospodarzom nie pomogła dobra skuteczność w rzutach za trzy punkty (19/48). Zespół z Bostonu wrócił na zwycięski szlak po środowej porażce po dogrywce z Indianą Pacers.
ZOBACZ TAKŻE: Defensywa kluczem do sukcesu. Pewna wygrana Polskiego Cukru Startu z AMW Arką
Charles Lee, szkoleniowiec Hornets, zmierzył się z zespołem, któremu w zeszłym sezonie pomógł wywalczyć tytuł NBA jako asystent trenera.
Cleveland Cavaliers po szóstej wygranej z rzędu zachowali miano niepokonanej drużyny, a przy okazji wyrównali najlepsze klubowe rozpoczęcie rozgrywek od sezonu 2016/2017. Do sukcesu gospodarzy poprowadził duet Darius Garland (25 pkt) i Donovan Mitchell (22).
Zespół Orlando w trzeciej kwarcie przegrywał już różnicą 22 pkt. Gościom nie pomogła dobra skuteczność Jalena Suggsa autora 28 pkt. Magic wystąpili bez skrzydłowego, uczestnika tegorocznego Meczu Gwiazd, kontuzjowanego Paolo Banchero.
Formą wciąż zadziwia LeBron James. Najlepszy strzelec w historii NBA pod względem liczby zdobytych punktów walnie przyczynił się do zwycięstwa Los Angeles Lakers w Scotiabank Arena nad Toronto Raptors 131:125. Koszykarz, który 30 grudnia będzie obchodził 40. urodziny, mecz zakończył z dorobkiem 27 pkt, sześciu zbiórek i 10 asyst.
Przejdź na Polsatsport.pl